tag:blogger.com,1999:blog-29919138419016772602024-02-19T02:10:17.307-08:00MariolkowyMaplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.comBlogger43125tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-18926681027686608902017-01-29T08:32:00.000-08:002017-01-29T08:36:10.492-08:00Masło z nerkowców - z serii pokonać boreliozęBędąc na diecie bezcukrowej, bezglutenowej i bezmlecznej miewam czasem ciężkie dni. Czuję wtedy znudzenie monotonnymi posiłkami i brakuje mi weny, żeby stworzyć coś nowego. Są też takie chwile, kiedy zwyczajnie chce mi się coś słodkiego, udusiłabym wtedy za kawałek ciasta lub czekoladę. Czasem robię coś z ksylitolem, ale po nim nie czuję się najlepiej, a w dodatku pozostaje po nim dziwny posmak. Na całe szczęście ku mojemu zaskoczeniu słodkawe masło z nerkowców okazało się moim wybawieniem. Nigdy nie przepadałam za tymi orzeszkami, ale okazało się, że uprażone mogą być nawet bardzo smaczne, a w formie masła stają się prawdziwym rarytasem. :-) Dodam jeszcze, że nerkowce mają bardzo niski indeks glikemiczny, dlatego na diecie przeciwgrzybiczej możemy je pałaszować.
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBCxQ9dbXS7zmxN2b9XBl1mVKBMQFmhFCnlI92IcA-RUxiVTTQ66y3hgzlaMvCTOK6PFyt-zHjBotROZ1o9U-Czp-gA6YmB4X33gLjsoCkZTqf50xjejClc0vQ5CQTUDEHa8NFmlYjVRpi/s1600/IMG_0993_male.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBCxQ9dbXS7zmxN2b9XBl1mVKBMQFmhFCnlI92IcA-RUxiVTTQ66y3hgzlaMvCTOK6PFyt-zHjBotROZ1o9U-Czp-gA6YmB4X33gLjsoCkZTqf50xjejClc0vQ5CQTUDEHa8NFmlYjVRpi/s640/IMG_0993_male.jpg" width="640" height="427" /></a></div>
<br />
<br />
Składniki:
<br />
<ul>
<li>300g orzechów nerkowca</li>
<li>duża szczypta soli (paradoksalnie wydobywa słodycz)</li>
</ul>
<br/>
Piekarnik nagrzewamy do 150 stopni, orzechy układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika na tak długo, aż orzechy zaczną lekko brązowieć. Po uprażeniu nerkowce wkładamy do kielicha blendera i miksujemy do momentu aż powstanie gładka masa. W trakcie blendowania masa będzie się zbierać na ściankach naczynia, należy ją wtedy zdjąć łopatką ze ścianek po czym dalej miksować.
No i mamy pycha łakocie!
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheqS8glUdOGoDvFYutF6iieGdGC_uIDoMg-yGKuM77LkGkUgibIfgsk9hbc_nyT8FSQNNyZckCeYVz4-8if5F8CYUe37N3pDJwIxwZWsCjssGVl3e6v1fR24_qWRmmmioXALLfUIc9KRlV/s1600/IMG_0998_male.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheqS8glUdOGoDvFYutF6iieGdGC_uIDoMg-yGKuM77LkGkUgibIfgsk9hbc_nyT8FSQNNyZckCeYVz4-8if5F8CYUe37N3pDJwIxwZWsCjssGVl3e6v1fR24_qWRmmmioXALLfUIc9KRlV/s640/IMG_0998_male.jpg" width="427" height="640" /></a></div>Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-21499515493232248932017-01-06T09:18:00.000-08:002017-01-06T09:20:18.242-08:00Chleb z kaszy gryczanej - z serii pokonać Boreliozę ;-)Witam wszystkich stałych czytelników i nie tylko. :-) Chciałabym się z Wami podzielić wspaniałym, dziecinnie prostym przepisem na pyszny i zdrowy chleb bez glutenu. Jest idealnym rozwiązaniem dla osób, które mają alergie pokarmowe lub muszą prowadzić dietę o niskim indeksie glikemicznym. Już jakiś czas temu zetknęłam się z tym przepisem, ale nie dowierzałam, że chleb z samej kaszy gryczanej może się udać i zarazem smakować. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że bochenek nie tylko wymaga minimum wysiłku, ale również pięknie wyrasta i, co najważniejsze, jest pyszny w dniu upieczenia oraz każdego kolejnego dnia. Chlebek zachowuje wilgotność i elastyczność do ostatniej kromki. Gorąco polecam przepis i zachęcam do pieczenia!
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdVuls3QPa_ysrsz4GxDAbdR24mV0rwARCZcWuZf79a9UvFh6wVuiyLhBzvklIvYOhyHIzaSRUjP2Jjm_v-gNpW76wg41DiKvcFkj0tdNnu-nj3I28kQqt2mSEIcopALfARyLbiyWrcUBq/s1600/IMG_0569_male.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdVuls3QPa_ysrsz4GxDAbdR24mV0rwARCZcWuZf79a9UvFh6wVuiyLhBzvklIvYOhyHIzaSRUjP2Jjm_v-gNpW76wg41DiKvcFkj0tdNnu-nj3I28kQqt2mSEIcopALfARyLbiyWrcUBq/s640/IMG_0569_male.jpg" width="640" height="427" /></a></div>
<br />
<br />
Składniki na bochenek pieczony w małej foremce:<br />
<br />
<ul>
<li>350g kaszy gryczanej niepalonej</li>
<li>1 łyżeczka soli</li>
<li>2 łyżki siemienia lnianego </li>
<li>woda</li>
<li>opcjonalnie do posypania: słonecznik, czarnuszka, kminek</li>
</ul>
<br />
<br /><i>Wykonanie:</i><br />
<br />
Kaszę płuczemy na sicie, wkładamy do naczynia (duży słoik, mały garnek) i zalewamy wodą. Słoika nie zamykamy, lecz przykrywamy ściereczką lub ręcznikiem papierowym i zakładamy gumkę, żeby nic nam nie wpadło do środka. Stawiamy w ciepłe miejsce na około 48 godzin. Ważne jest, żeby kasza była cały czas pod wodą. Gdy zauważymy, że wody jest mało, dolewamy trochę. Po dwóch dniach odlewamy nadmiar wody, ale nie odsączamy kaszy zupełnie na sicie. Trochę wody musi zostać. Dodajemy sól i siemię lniane, wszystko blendujemy. Wlewamy masę do foremki, przykrywamy folią i wstawiamy do piekarnika lub odstawiamy w miejsce, w któym jest ciepło. Zostawiamy na minimum 8 godzin do wyrośnięcia. Po tym czasie wstawiamy chleb na około 55 minut do piekarnika nagrzanego do 190 C stopni.
Po upieczeniu wyciągamy chleb z foremki, żeby się nie zaparzył.
Smacznego!!!
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJ16wzTc1mJNBaI4d__j-YjH4nYn0KCiOEwoUbiXFZaodwFyeo6e-jjxjKc7RaD-WxO4TtT06YZ00RCv8Rrlw3OLa5MDUwXp-rd6rRXYQ7ClK77b9e3uAvdKi0jqyGSw1nHx56yMdQEW_Z/s1600/IMG_0565_male.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJ16wzTc1mJNBaI4d__j-YjH4nYn0KCiOEwoUbiXFZaodwFyeo6e-jjxjKc7RaD-WxO4TtT06YZ00RCv8Rrlw3OLa5MDUwXp-rd6rRXYQ7ClK77b9e3uAvdKi0jqyGSw1nHx56yMdQEW_Z/s640/IMG_0565_male.jpg" width="640" height="427" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzM0Drr4AsmLU1cL0vYtVTjPfPCF3vTVIyKXPIIsyVnw3QbYFmC_byDZAKVy80L1WA-GMNpjfAbzg1IONxOoMm90i-XUsr2xiE83tY4vSPl-HglDmN5fbWxqgq9jJAR-3o-Dl-cIbSY-VF/s1600/IMG_0566_male.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzM0Drr4AsmLU1cL0vYtVTjPfPCF3vTVIyKXPIIsyVnw3QbYFmC_byDZAKVy80L1WA-GMNpjfAbzg1IONxOoMm90i-XUsr2xiE83tY4vSPl-HglDmN5fbWxqgq9jJAR-3o-Dl-cIbSY-VF/s640/IMG_0566_male.jpg" width="640" height="427" /></a></div>Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-47464094343294766722015-05-10T09:54:00.001-07:002015-05-16T11:22:22.365-07:00Tajskie żółte curry z krewetkami w mleku kokosowym na ostroDzisiejsze curry zachwyciło mnie swym niezwykle intensywnym i aromatycznym kokosowo imbirowym smakiem. Dzięki niemu wspomnienia o wyprawie do Tajlandii sprzed dwóch lat odżyły i choć na chwilkę mogłam się ponownie znaleźć na jednej z tamtych egzotycznych plaż. Aż trudno uwierzyć, że to już tyle czasu minęło.Od powrotu regularnie gotuję curry w różnych wariacjach, a to raz czerwone, a to raz zielone, czasem Panang, ale muszę przyznać, że żadne nie jest w stanie dorównać curry z krewetkami, które upichciłam dziś. Myślę, że to krewetkom i mojej odwadze eksperymentowania mogę zawdzięczyć tę eksplozję smaku. Z kurczakiem nigdy nie udało mi się uzyskać takiej intensywności i choć ta wersja również jest bardzo smakowita, namawiam na krewetki. Ale spróbujcie sami i podzielcie się koniecznie swoimi wrażeniami. Smacznego! <br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPKruDPSPGJ33mhs0vrSEpXoZLRVl65B4mrApAu6mlE4YFTReY0vk9Wiy5EcrSnHGkL614oxDNap1vPxxv76iYGoTOlW-AmXelucbsMNFiLSZQL9ik6JzR5zRLY5tpo84bmGomwIm8Rkf2/s1600/Curry+krewetki_007.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPKruDPSPGJ33mhs0vrSEpXoZLRVl65B4mrApAu6mlE4YFTReY0vk9Wiy5EcrSnHGkL614oxDNap1vPxxv76iYGoTOlW-AmXelucbsMNFiLSZQL9ik6JzR5zRLY5tpo84bmGomwIm8Rkf2/s640/Curry+krewetki_007.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Składniki na 2 porcje:<br />
<br />
<ul>
<li>20 krewetek</li>
<li>1 marchewka </li>
<li>pół żółtej papryki</li>
<li>2 szalotki </li>
<li>0,5 pomarańczy</li>
<li>200 ml mleka kokosowego (najlepsze </li>
<li>1,5 cm korzenia imbiru grubości kciuka</li>
<li>2 łyżki oleju </li>
<li>1 łyżka sosu rybnego</li>
<li>1 płaska łyżka żółtej pasty curry (pasty można dodać mniej jeśli chcemy, żeby curry wyszło mniej ostre)</li>
<li>1 ząbek czosnku</li>
<li>1,5 łyżeczki cukru</li>
<li>pół szklanki rosołu z 1/4 kostki rosołowej</li>
</ul>
<br />
<i>Wykonanie:</i><b><i> </i></b><br />
<br />
<i>Krewetki umyć i oddzielić głowy. Kto nie chce się bawić w obieranie krewetek podczas jedzenia może zdjąć również pancerz. Szalotki przekroić na pół, pokroić w talarki i zeszklić na oliwie, dodać pastę curry, przeciśnięty przez praskę czosnek i starty imbir, podsmażyć około minuty i jeśli odnosicie wrażenie, że pasta zaczyna przywierać i brakuje w niej płynu dolejcie sos rybny a po chwili mleko kokosowe. Gotować około minuty i dodać pokrojoną w poprzeczne talarki marchewkę i pokrojoną w paseczki paprykę. Gotować 5 minut, dodać cukier i dolać bulion. Gotować aż warzywa staną się al dente, wycisnąć sok z połówki pomarańczy, dodać krewetki i gotować jeszcze 5 minut. Podawać z ryżem lub makaronem ryżowym.</i><br />
<i><br /></i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiJBADd7w8BaVHWnYH3UVYeC0BxvepcD3AAobLAVPFjB5zEX02iXB92dPogpjp62CwPpSpBBo46k60CKQZoN9funFxKC8Y1uFnMkaHviPwG1DFaH4g3i_8xj7WvByJ8CVoDDde1J-8Jnjx/s1600/Curry+krewetki_008.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiJBADd7w8BaVHWnYH3UVYeC0BxvepcD3AAobLAVPFjB5zEX02iXB92dPogpjp62CwPpSpBBo46k60CKQZoN9funFxKC8Y1uFnMkaHviPwG1DFaH4g3i_8xj7WvByJ8CVoDDde1J-8Jnjx/s640/Curry+krewetki_008.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4Lfp5lvv0J1ahw8iGS_UABlXLwdhVWHRdckgrhFDWdYRsSzSvd4G6pCF9WsUuJhQYQhfXueEdt_GDvTySzMEmTdjdC3HMPEhbXcUNSolTYsbtlnHDvZ6jR6ge5b73y8xR61jg1K-ObJSq/s1600/Curry+krewetki_009.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4Lfp5lvv0J1ahw8iGS_UABlXLwdhVWHRdckgrhFDWdYRsSzSvd4G6pCF9WsUuJhQYQhfXueEdt_GDvTySzMEmTdjdC3HMPEhbXcUNSolTYsbtlnHDvZ6jR6ge5b73y8xR61jg1K-ObJSq/s640/Curry+krewetki_009.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-76649059019287604892015-04-04T03:05:00.000-07:002015-04-04T03:05:59.296-07:00Pasztet jajeczny z pieczarkamiTo już dokładnie rok minął od mojego ostatniego świątecznego wpisu. Docierają do mnie sygnały, że najwyższa pora zmienić zdjęcie pomidorków z pastą oliwkową na nowe, świeższe, aktualne. <br />
Postanowiłam umieścić dzisiaj przepis, o który w okresie świątecznym pyta mnie wiele osób. Za pasztetem jajecznym tęsknią wszyscy Ci, którzy mieli okazję go u mnie spróbować. Robi się go bardzo prosto, a składniki są łatwo dostępne, poza tym stanowi świetne urozmaicenie codziennych śniadań i można go jeść o każdej porze roku.<br />
<br />
Wszystkim odwiedzającym mojego bloga życzę wielu udanych smakołyków na świątecznym stole i słonecznych, zdrowych Świąt!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ8SmlrBFk6vtI4HnAtu3gOka4E550dvQuxWRtim-Vts-ckJD_50R0exvXa6euSjChtPlXjIUYOAFHJ5tzd1eAP3ZPPrAW_6dxdE39LyFpOIYmwMV8Zs0XIbbS1xSGZLbEaWaqpUyg00aJ/s1600/pasztet_014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ8SmlrBFk6vtI4HnAtu3gOka4E550dvQuxWRtim-Vts-ckJD_50R0exvXa6euSjChtPlXjIUYOAFHJ5tzd1eAP3ZPPrAW_6dxdE39LyFpOIYmwMV8Zs0XIbbS1xSGZLbEaWaqpUyg00aJ/s1600/pasztet_014.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Składniki:<br />
<br />
<ul>
<li>10 jajek ugotowanych na twardo</li>
<li>300g pieczarek</li>
<li>2 jajka surowe </li>
<li>2 duże łyżki posiekanej natki pietruszki</li>
<li>2 duże łyżki posiekanego koperku</li>
<li>1 cebula średniej wielkości </li>
<li>1 łyżka masła klarowanego </li>
<li>sól</li>
<li>pieprz</li>
</ul>
<br />
<br /><i>Wykonanie:</i><br />
<br />
<i>Cebulę pokroić w kostkę i zeszklić, dodać pokrojone pieczarki i dusić aż do odparowania wody. Jajka i pieczarki zmielić w maszynce do mielenia mięsa. Można też zetrzeć jajka na tarce o grubych oczkach, a surowe pieczarki zetrzeć i następnie poddusić. Wersja z maszynką wydaje mi się jednak wygodniejsza.</i><br />
<i>Dodać posiekany koperek i pietruszkę, posolić, popieprzyć i wymieszać. Spróbować, czy masa jajeczna jest odpowiednio doprawiona. Na koniec dodać dwa surowe jajka i jeszcze raz dokładnie wymieszać. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec około 50 minut.</i><br />
<br />
<br />
<br />Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-67505882880073806702014-04-15T12:55:00.000-07:002014-04-15T12:58:11.709-07:00Pomidorki czereśniowe z pastą z oliwek i pietruszkiW tym roku święta będą u mnie trochę nietypowe. Postanowiłam wprowadzić pewną odmianę i zmodyfikować nieco zakurzone menu. Będzie lekko, zdrowo i smacznie, a na stole wielkanocnym z pewnością pojawią się między innymi pomidorki z pastą oliwkową. Myślę, że sprawdzą się również idealnie jako przekąska na imprezie, a sama pasta fantastycznie komponuje się z świeżo upieczonym chlebem. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlDzEZ58vBcO-C3rCZ0qCzcjwnqjL8cYdMVoJ8MfTjapjwCR_Wn-QTmUZWu7QAUmcLOt4NhhSTpxyJEoNSHueeUF5nWfyiUV9b9GJ9GUagblrL62uNtgRbo027v6V3v0vYPnl2rvhM8kDi/s1600/pasta+z+oliwek002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlDzEZ58vBcO-C3rCZ0qCzcjwnqjL8cYdMVoJ8MfTjapjwCR_Wn-QTmUZWu7QAUmcLOt4NhhSTpxyJEoNSHueeUF5nWfyiUV9b9GJ9GUagblrL62uNtgRbo027v6V3v0vYPnl2rvhM8kDi/s1600/pasta+z+oliwek002.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<u>Składniki na pastę:</u><br />
<ul>
<li>130g zielonych oliwek (300g z zalewą)</li>
<li>50g ziaren słonecznika</li>
<li>pół pęczka pietruszki</li>
<li>1,5 łyżki soku z cytryny</li>
<li>2-3 łyżki oliwy z oliwek</li>
<li>1 ząbek czosnku </li>
<li>sól</li>
<li>pieprz</li>
</ul>
<br />
<u>Dodatkowo:</u><br />
<br />
1 opakowanie pomidorków czereśniowych (250g) <br />
<br />
<i>Wykonanie:</i><br />
<i><br /></i>
<i>Wszystkie składniki poza pomidorkami włożyć do naczynia blendera i zmiksować na gładką pastę. Słonecznik można najpierw uprażyć na patelni, ale nie jest to konieczne.</i><br />
<i>Pomidorki przekroić na równe połówki i łyżeczką nakładać pastę.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiyf_i87Z9epN-Y9hqXAouRk_C8nzvsvr9w0JSXx9ibGZWsUGLkE4pak0HWlSIOuENk9khfCVBSmNyXVh44I_nzpa4oM_PLAvaa9Ti-x11EZfABEZZnxPhril1caaL7ueg6psjxVumYvpe/s1600/pasta+z+oliwek001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiyf_i87Z9epN-Y9hqXAouRk_C8nzvsvr9w0JSXx9ibGZWsUGLkE4pak0HWlSIOuENk9khfCVBSmNyXVh44I_nzpa4oM_PLAvaa9Ti-x11EZfABEZZnxPhril1caaL7ueg6psjxVumYvpe/s1600/pasta+z+oliwek001.jpg" height="377" width="640" /></a></div>
<br />
Wesołego jajka!!!Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-65819787653605889232014-02-21T11:40:00.000-08:002014-02-23T06:01:05.180-08:00Chleb zmieniający życie bezglutenowcaPrzepis na ten chleb robi ostatnio furorę wśród osób odżywiających się świadomie i pojawia się u wielu blogerek, prezentujących przepisy na bazie zdrowej żywności. Opublikowała go po raz pierwszy właścicielka bloga "<a href="http://www.mynewroots.org/site/2013/02/the-life-changing-loaf-of-bread/">My New Roots</a>" zmieniając moje i zapewne życie wielu innych osób na lepsze. Uratowała nim moje śniadanie, które bez kanapek z pysznego chleba dla mnie zwyczajnie nie istnieje i śniadaniem nazywać się nie powinno.<br />
<br />
Do tej pory kupowałam naszpikowany chemią, niezbyt smaczny chleb bezglutenowy. W odróżnieniu od niego ten chlebek nie zawiera polepszaczy, spulchniaczy ani barwników i składa się z samych pożywnych ziaren, nasion oraz orzechów.<br />
Kolejną zaletą chleba zmieniającego życie jest prostota wykonania, gdyż wystarczy wszystkie składniki wrzucić do miski i ze sobą wymieszać. Nie ma tutaj mowy o męczącym ugniataniu, jak w przypadku tradycyjnego chleba.<br />
<br />
Ponieważ w oryginale przepis zawiera płatki owsiane, które są zanieczyszczone glutenem, postanowiłam zastąpić je płatkami z niezwykle zdrowej kaszy jaglanej. Obawiałam się, że mogą nie skleić ze sobą ziaren tak jak płatki owsiane, ale ku mojemu zaskoczeniu idealnie sprawdziły się jako zamiennik. I wyszła pychota!! :-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKYDrZpWpBXiYvfIgFsecEp7XrujignLrAPcTQ9hBDaOjlY0NB6_WDmkp3p36iUTpJ__w5SHfl1DUP7QGqE20AMtyM4io22PWtillpap_94MSNwEIUaZ-QLlLUoMJNR2anioM9E3tUIGDn/s1600/chleb+zmieniaj%C4%85cy+%C5%BCycie001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKYDrZpWpBXiYvfIgFsecEp7XrujignLrAPcTQ9hBDaOjlY0NB6_WDmkp3p36iUTpJ__w5SHfl1DUP7QGqE20AMtyM4io22PWtillpap_94MSNwEIUaZ-QLlLUoMJNR2anioM9E3tUIGDn/s1600/chleb+zmieniaj%C4%85cy+%C5%BCycie001.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
Składniki:<br />
<br />
<ul>
<li>1 szklanka nasion słonecznika</li>
<li>1,5 szklanki płatków jaglanych</li>
<li>0,5 szklanki migdałów pociętych na mniejsze kawałki</li>
<li>3/4 szklanki siemienia lnianego</li>
<li>10 czubatych łyżek zmielonego siemienia lnianego</li>
<li>2 łyżeczki soli</li>
<li>łyżka miodu (opcjonalnie) </li>
<li>4 łyżki roztopionego oleju kokosowego</li>
<li>trochę ponad 1,5 szklanki letniej wody</li>
</ul>
<br />
Wykonanie:<br />
<br />
Wszystkie suche składniki wymieszać w misce. Połączyć ze sobą wodę, olej i miód i wlać do suchych składników. Dokładnie wymieszać i odstawić na 1 godzinę do wchłonięcia się płynu.<br />
<br />
Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Keksówkę nasmarować tłuszczem i ugnieść w niej masę z ziarenek.<br />
Wstawić na 50-60 minut do piekarnika. Po wyjęciu z piekarnika odstawić na godzinę do schłodzenia. Po godzinie delikatnie wyjąć chleb i zostawić na noc. <b>Chleb można kroić dopiero na następny dzień, ponieważ letni może się kruszyć. </b>Do krojenia należy użyć ostrego noża.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUmhDdIXL4CAMozNIH-lijKJjVLzvzuaxCfhIUmytsnWQLUKmPCgePLP6ayeqHN_h8uv0xfXS-ipBrQHNVfsk012VTXTewTuIdqk5T2hbytxtG9VIWKReCHDbDdoUMhOp_5yGqlWIbn2Gp/s1600/chleb+zmieniaj%C4%85cy+%C5%BCycie002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUmhDdIXL4CAMozNIH-lijKJjVLzvzuaxCfhIUmytsnWQLUKmPCgePLP6ayeqHN_h8uv0xfXS-ipBrQHNVfsk012VTXTewTuIdqk5T2hbytxtG9VIWKReCHDbDdoUMhOp_5yGqlWIbn2Gp/s1600/chleb+zmieniaj%C4%85cy+%C5%BCycie002.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<br />Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-28213823976087777592014-02-14T10:24:00.000-08:002014-02-23T05:57:55.099-08:00Ciasto marchewkowe bez glutenuTo ciasto robi się wyjątkowo szybko i łatwo, dlatego idealnie nadaje się na spontaniczne odwiedziny rodziny i przyjaciół. Jego zaletą jest również to, że można je zjeść od razu po wystygnięciu, czyli jeszcze w dniu upieczenia. Informacja w tytule o braku glutenu nie powinna odstraszać osób niebędących na diecie bezglutenowej, bo ciasto mimo zastąpienia mąki pszennej ziemniaczaną oraz dzięki dużej ilości orzechów jest przepyszne.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4Cb6lIdcKjMpx7YaEMbWFQ7OyXgbXH_ixDV78n3tqPBq9FBHUl6_03zMkWeya0GGFt8tKeqWvBMMsW5w4Asp18uYT6DtJ6LjLYsarLnjm7KTPUevAt_vW_37txowNR1_LOZ7jyn3SIm-e/s1600/ciasto+marchewkowe001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4Cb6lIdcKjMpx7YaEMbWFQ7OyXgbXH_ixDV78n3tqPBq9FBHUl6_03zMkWeya0GGFt8tKeqWvBMMsW5w4Asp18uYT6DtJ6LjLYsarLnjm7KTPUevAt_vW_37txowNR1_LOZ7jyn3SIm-e/s1600/ciasto+marchewkowe001.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
Składniki:<br />
<br />
<ul>
<li>6 jajek</li>
<li>250g cukru</li>
<li>3 łyżki soku z cytryny</li>
<li>100g mąki ziemniaczanej</li>
<li>2-3 łyżeczki proszku do pieczenia</li>
<li>600g startej marchewki</li>
<li>400g mielonych orzechów lub migdałów</li>
</ul>
<br />
<i>Wykonanie:</i><br />
<br />
<i>Żółtka utrzeć z cukrem na puszystą masę, dalej ubijając powoli dodawać połączone ze sobą suche składniki na przemian ze startą marchewką. Wlać sok z cytryny, a białka ubić na sztywną pianę i połączyć z masą. </i><br />
<i>Piec 60 minut w temperaturze 180 C.</i><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkcRqRmr2FE4XXt2FR8kYbM4Eow0IMQ-f3OpYcmZwgDhL0AEVo4-pVRFZRyOjDhKoEmkC3seEuLBIYBcu57BD3Lgu1RFZYRowEMWT79fcNIdLJRHWEYVH10eRg9Tfc84vmIHC9FWbpKQUr/s1600/ciasto+marchewkowe002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkcRqRmr2FE4XXt2FR8kYbM4Eow0IMQ-f3OpYcmZwgDhL0AEVo4-pVRFZRyOjDhKoEmkC3seEuLBIYBcu57BD3Lgu1RFZYRowEMWT79fcNIdLJRHWEYVH10eRg9Tfc84vmIHC9FWbpKQUr/s1600/ciasto+marchewkowe002.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-90646847501173691442014-01-18T10:38:00.001-08:002014-02-15T10:04:15.743-08:00Chleb pszenno - żytni na drożdżach Jak mnie tu dawno nie było. Aż wstyd się tak nagle pokazać i tak zwyczajnie, jak gdyby nigdy nic, umieścić wpis. Pewnie specjalnie was nie zaskoczę pisząc, że to przez nadmiar obowiązków i brak czasu. Z drugiej strony muszę przyznać, że nawet gdy ugotuję coś pysznego, dzieje się to z reguły wieczorem po pracy gdy jest już ciemno, a wtedy jak wiadomo nawet nie da się zrobić przyzwoitych zdjęć. I pomimo że nie brak mi kulinarnych pomysłów i regularnie staram się upichcić coś pysznego, ten fakt zniechęca mnie do publikowania kolejnych przepisów. Przeglądając natomiast ostatnio blogi kulinarne doszłam również do wniosku, że jest tak dużo wspaniałych blogów z oryginalnymi przepisami oraz profesjonalnymi zdjęciami, że rzeczą wręcz niemożliwą jest im dorównać.<br />
<br />
Aż rozmawiając z jedną koleżanką, z drugą i kolejną okazało się, że chętnie do mnie zaglądają i robią to wręcz regularnie. I namawiają mnie, żeby pisać dalej, gotować, piec, fotografować i nie zniechęcać się. A więc jestem, jestem i piszę i dzielę się z wami kolejnym sprawdzonym przepisem, tym razem na pyszny i zdrowy chleb. Uważam, że nie ma nic wspanialszego jak rozchodzący się po całym domu zapach pieczonego chleba. Do niego masełko czosnkowe lub smalec ze skwarkami, mmm pycha! Tym razem chlebek pszenno-żytni, jak najbardziej glutenowy, bo mąż też coś musi jeść ;-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgy9-j7zEpXFDAyMRTs6UNkZsoGi1WM6s1t5XXdQp8Ana-st_sREjGUVUETwzruoNxTdGhWfNmVjW78VgJjlXc2rPUTKn-BVqXboh1e0qHc4cNmlq5N-Vc8LXrVxaWa4q0W3PGa718tFW_5/s1600/chleb002small.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgy9-j7zEpXFDAyMRTs6UNkZsoGi1WM6s1t5XXdQp8Ana-st_sREjGUVUETwzruoNxTdGhWfNmVjW78VgJjlXc2rPUTKn-BVqXboh1e0qHc4cNmlq5N-Vc8LXrVxaWa4q0W3PGa718tFW_5/s1600/chleb002small.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
Ten chleb możecie upiec zarówno w piekarniku jak i w automacie, ja zdecydowałam się na ten drugi sposób. <br />
<br />
Składniki:<br />
<ul>
<li>150 g mąki żytniej razowej typ 2000</li>
<li>150 g mąki chlebowej typ 750</li>
<li>300 g mąki pszennej typ 450</li>
<li>360 ml wody</li>
<li>5 g suchych drożdży</li>
<li>15 g soli</li>
<li>pół łyżki miodu</li>
<li>40 g ziaren słonecznika (opcjonalnie)</li>
</ul>
<br />
<i>Wykonanie:</i><br />
<br />
<i>Do pojemnika wsypać mąkę, sól, drożdże i dodać miód. Na koniec wlać lekko podgrzaną wodę, której temperatura nie może przekraczać 37° C, bo drożdże nie urosną. Słonecznik dodajemy dopiero wtedy, gdy sygnał dźwiękowy automatu wskaże właściwy do tego moment.</i><br />
<i>W automacie (Moulinex) włączyłam 3 program do wypieku chleba pełnoziarnistego. Cały proces wyrabiania, wyrastania i wypiekania trwa 3h 42min. W automacie innej marki proponuję ustawić cykl do wypieku chleba o podobnej długości.</i><br />
<i><br /></i>
<i>Chcąc upiec chleb w piekarniku wyrabiamy ciasto ręcznie aż stanie się gładkie, następnie formujemy kulę, którą wkładamy do miski przykrytej folią, a następnie odstawiamy do wyrośnięcia na 2,5 godziny w ciepłe miejsce. Z ciasta formujemy bochenek, który kładziemy na blasze i odstawiamy pod przykryciem na kolejną godzinę. Piekarnik nagrzewamy do 230° C i w tej temperaturze pieczemy chleb przez 10 min, kolejne 10 min w 210° C , a następnie w 180° C przez około 30/35 min.</i><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVUCjjrwBM9IRzB6Da90LU_ltv3IKx4rx9H8uanHATB6_EX_xEWBNWU5yk9Y6nzGkWmN8MaMQVLygsJbXQBLewVp2ut9ZdTql4GEG4EoyntlagSmGRXsDn5RPpT3ZE8d1RuGuVD5hCvHRq/s1600/chleb001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVUCjjrwBM9IRzB6Da90LU_ltv3IKx4rx9H8uanHATB6_EX_xEWBNWU5yk9Y6nzGkWmN8MaMQVLygsJbXQBLewVp2ut9ZdTql4GEG4EoyntlagSmGRXsDn5RPpT3ZE8d1RuGuVD5hCvHRq/s640/chleb001.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-49402844464649095892013-11-28T12:22:00.000-08:002013-11-28T12:25:06.272-08:00Pasta do chleba z pieczonej dyni z rozmarynem<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwfJHk4ikbVEx0FVNEEo2_luPdi1GyxMfG_w0K5xfOoeMVVfu6oPgVoSmSAiR3FNu-5j92LrRPkXTlbCRaC9JbsrO3RyLwIQ_hli6n8nvsCan7UnmvX6BFf5TSAzJOkamS6aCptRU0BAN7/s1600/pasta+z+dyni+-05.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwfJHk4ikbVEx0FVNEEo2_luPdi1GyxMfG_w0K5xfOoeMVVfu6oPgVoSmSAiR3FNu-5j92LrRPkXTlbCRaC9JbsrO3RyLwIQ_hli6n8nvsCan7UnmvX6BFf5TSAzJOkamS6aCptRU0BAN7/s640/pasta+z+dyni+-05.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Kombinowałam, kombinowałam i wykombinowałam. Problemy ze zdrowiem zmusiły mnie do ograniczenia kolejnych produktów i choć nie jem już większości mącznych potraw, muszę niestety wykluczyć z diety również nabiał. A ja tak bardzo kocham twarożek, kawę z mlekiem, sery żółte oraz wszystkie smarowidła do chleba. Niedzielne śniadanie bez twarożku to jak Wigilia bez barszczu z uszkami. W dodatku wafle ryżowe zbyt sucho smakują z samym plasterkiem chudej wędliny. Zmusiło mnie to do bycia kreatywną i odkrycia nowego smaku. A gdyby tak utrzeć dynię, a jej smak wzbogacić ziołami i czymś jeszcze? I tak powstał ten oto autorski przepis. Znam podobne przepisy na bazie fasoli i ciecierzycy, jednak po strączkowych warzywach zawsze miałam spore problemy z trawieniem. Dynia z kolei nie ma wzdymającego działania i mogę ją jeść w dowolnych ilościach, a pasta smakuje nawet mojemu A., który jest mięsożerny. Musiałam go wręcz powstrzymywać od zjedzenia wszystkiego, chcąc zostawić trochę na imprezę Andrzejkową. :-) Polecam mój wynalazek gorąco nie tylko roślinożercom.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTE3OIl6ue9qwgu_QHSXzZqhyOHPDijdQ-arM4OU8dyPMfX-a_kJUSno64YbwrxcCoACFhakz1Xk2PAIm8sxNgssbm-NyhzPdGDDMYOxrcrGl4GJ2gE5iasuT2zJDorKqYnAK1kOT8h_qw/s1600/pasta+z+dyni+-01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTE3OIl6ue9qwgu_QHSXzZqhyOHPDijdQ-arM4OU8dyPMfX-a_kJUSno64YbwrxcCoACFhakz1Xk2PAIm8sxNgssbm-NyhzPdGDDMYOxrcrGl4GJ2gE5iasuT2zJDorKqYnAK1kOT8h_qw/s640/pasta+z+dyni+-01.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
Składniki:<br />
<br />
<ul>
<li>1,2 kg dyni Hokkaido</li>
<li>oliwa z oliwek</li>
<li>1 duża cebula</li>
<li>3 ząbki czosnku </li>
<li>2 łyżeczki soku z cytryny</li>
<li>1 łyżeczka świeżego lub suszonego rozmarynu</li>
</ul>
<br />
<i>Przygotowanie:</i><br />
<i><br /></i>
<i>Dynię obrać, oczyścić z pestek, pokroić na mniejsze kawałki i ułożyć na blaszce z obranymi ząbkami czosnku. Skropić oliwą z oliwek i włożyć do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piec przez około godzinę aż do momentu, gdy dynia będzie miękka. W międzyczasie pokroić w drobną kosteczkę cebulę i zeszklić na łyżce oliwy. Dynię zmiksować razem z czosnkiem i dwoma łyżkami oliwy na gładką masę przy pomocy blendera. Dodać 2 łyżeczki cytryny, rozmaryn, sól i pieprz i razem wymieszać. Na koniec połączyć z usmażoną cebulką. Wstawić do lodówki. </i><br />
<i>Najlepiej podawać z świeżo upieczonym chlebem.</i><br />
<i><br /></i>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjV0CZ2m2iNEGOuIOZWHMvG6uGi86p8VUH9reogLwtI4WFCvc4f3OdUmX52VxocFYskkVeXvIgbDF2JZgXWaSy0x7qPjg9qUgV7WlyC2VUxylinomCH9qJvG6DpyhYQgUI7md9oxjGzlIpR/s1600/pasta+z+dyni+-11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjV0CZ2m2iNEGOuIOZWHMvG6uGi86p8VUH9reogLwtI4WFCvc4f3OdUmX52VxocFYskkVeXvIgbDF2JZgXWaSy0x7qPjg9qUgV7WlyC2VUxylinomCH9qJvG6DpyhYQgUI7md9oxjGzlIpR/s640/pasta+z+dyni+-11.jpg" width="512" /></a></div>
<i><br /></i>
<i> </i><br />
<br />Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-84193671088568888282013-11-24T13:09:00.000-08:002013-11-28T12:25:24.611-08:00Tajlandia - Holliday of a lifetime, cz. III Koh Phangan<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxie-oqrvLeL8CRtUTioCkgZNksyGfrZghfMYv7tu3RlJ560GjxenAhq5NC2coIHH8xCeO15PAFtfwCkQfMzoKJH8klIquiTVqigXIRH6jPXtC0BT0KIHxUVMAljTEe7VKzE6qSXzfjM-f/s1600/koh+phangan+-002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxie-oqrvLeL8CRtUTioCkgZNksyGfrZghfMYv7tu3RlJ560GjxenAhq5NC2coIHH8xCeO15PAFtfwCkQfMzoKJH8klIquiTVqigXIRH6jPXtC0BT0KIHxUVMAljTEe7VKzE6qSXzfjM-f/s640/koh+phangan+-002.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Wylatując do Tajlandii nie mieliśmy jeszcze konkretnych planów dotyczących całego trzytygodniowego pobytu. Wiedzieliśmy jedynie, że będziemy nocować w Bangkoku oraz że spędzimy tydzień na Koh Samui. Decyzję o dalszej części wyprawy podjęliśmy właściwie w 2 dni przed opuszczeniem wyspy. Wiedzieliśmy już, że szukamy bardziej dzikiego i spokojnego miejsca, z dala od ulicznego gwaru, za to bliżej jeszcze nie całkiem skażonej przez człowieka natury. Kolejną wyspą położoną w głąb morza od Koh Samui jest Koh Phanghan. Po opisach w internecie uznaliśmy, że idealnie spełnia nasze oczekiwania, pozostało nam więc tylko znalezienie noclegu. A ponieważ większość miejsc spełniających nasze skromne wymagania była już zarezerwowana, okazało się to nie być wcale takie proste. Naszą uwagę zwrócił szczególnie ten oto opis:<br />
<br />
"You <i>feel stressed, tired, exhausted by your daily way of life? <br />You are looking for calm, silence and nature melted in a unique environment?</i><br />
<i>Come
to resource yourself in our residential hotel with services, isolated,
in our coconut plantation."</i><br />
<br />
Farma kokosów, izolacja i cisza brzmiały przekonująco, dodatkowo zachęciły nas zdjęcia domków stojących pod palmami, urządzonych schludnie i w klimacie.<i> </i>No i nie ukrywam, że cena też decydowała o naszym wyborze.<i> </i>Niestety na maila z zapytaniem o dostępność otrzymaliśmy wiadomość, że wszystkie domki są już zarezerwowane. No cóż, nie było się co dziwić, przecież taką wyprawę szykuje się dużo wcześniej, pomyśleliśmy. Dwa dni później natomiast przyszedł do nas mail, że rodzina, która miała domek wynajmować, niespodziewanie zrezygnowała i jeśli się na niego jeszcze zdecydujemy, dostaniemy sporą zniżkę. Najwidoczniej szczęście nas nie zamierzało opuścić.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuVFLfEZVGtCgKuoX4RfEtDwrB_ZBGqgdbbm3H6yYXMdG3uQziXlHTYvq8GBLfkjm0cnS5_xUkSk1PjtgWBCa1Q7ja1AxZdwkKvIixMKvJF0r0SfUKUWT8hgirprOYxtQ7FtqIj9vxBXRJ/s1600/IMG_9216.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuVFLfEZVGtCgKuoX4RfEtDwrB_ZBGqgdbbm3H6yYXMdG3uQziXlHTYvq8GBLfkjm0cnS5_xUkSk1PjtgWBCa1Q7ja1AxZdwkKvIixMKvJF0r0SfUKUWT8hgirprOYxtQ7FtqIj9vxBXRJ/s400/IMG_9216.jpg" width="400" /></a></div>
Na Koh Phangan płynęliśmy promem, a oczekiwanie i wchodzenie na niego trwało dłużej niż sam rejs. Z portu miała nas odebrać właścicielka "Coconut Lane Villas" i tak też się stało. Po dopchnięciu się do naszych bagaży i wygramoleniu z nimi na ląd przywitała nas uśmiechnięta od ucha do ucha, filigranowa lecz pełna werwy Francuzka. Mimo średniego wieku stylem przypominała dwudziestolatkę. Pamiętam, że szczególnie zwróciłam uwagę na jej wytatuowane plecy, których nie dało się nie zauważyć. Isabelle miała na sobie małą czarną z długim wycięciem na plecach aż do tyłka, a na stopach nosiła flip flopy. Generalnie wywarła na nas wrażenie mocno wyluzowanej osoby. Szczególnie gdy zaprowadziła nas do swojego pickupa i kazała nam wskoczyć na pakę.:-) Ale fajnie, pomyślałam, zaczyna się nasza prawdziwa przygoda. W drodze podekscytowani obserwowaliśmy okolicę, która rzeczywiście zaraz po wyjechaniu z miasteczka różniła się od tej na Koh Samui. Główna droga prowadziła przez plantacje palm kokosowych i bananowców, a ruch na niej był bardzo niewielki. Tubylcy poruszali się przeważnie skuterami i nie było tam widać takich szaleńców, jakich mieliśmy okazję spotkać na poprzedniej wyspie. Przy drodze, a czasem na jej środku leżały wychudzone psy, które słysząc zbliżający się pojazd łaskawie schodziły na pobocze.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqBgHV6JTBaepC8XnOrzq_0p9l45sQSyLZP_hgviGus6gBk-UEtFOMmnmfPHERm9FBcu46n74YxrMrEH39raLLbKhjuJJlSWdvcCkHu-vYt1FSbNlUmQAOQfdN5RzyIb1qBUF98n2-GcLr/s1600/Koh+Phangan001.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqBgHV6JTBaepC8XnOrzq_0p9l45sQSyLZP_hgviGus6gBk-UEtFOMmnmfPHERm9FBcu46n74YxrMrEH39raLLbKhjuJJlSWdvcCkHu-vYt1FSbNlUmQAOQfdN5RzyIb1qBUF98n2-GcLr/s400/Koh+Phangan001.jpg" width="400" /></a></div>
Gdzieś przez chwilę ujrzeliśmy plażę, jednak Isabelle pojechała w zupełnie innym kierunku oddalając się spory kawałek od wybrzeża. Robiło się tam co raz bardziej dziko i cicho. Nagle zakręt, i jeszcze jeden skręt i kolejny. Wreszcie wjechaliśmy na polną, wyboistą drogę, żadnych domów, sklepów, kompletna dzicz. Ujrzeliśmy drewniany domek na palach, za chwilę drugi bez ścian, z hamakiem na ogrodzie, biednych ludzi, głodne psisko. To tu? Pewnie zaraz będziemy, pomyślałam, ale gdzie ta plaża??? Jeszcze 100 metrów i Isabelle zatrzymała się przy jakiejś budce, która okazała się być recepcją. Welcome to Coconut Villas! powiedziała uradowana. Ok., palmy, palmy i jeszcze raz palmy. O pies, nie, czekaj dwa, o i kotek. Taaakie brudne, jak bezpańskie zupełnie. Pogłaskać czy nie? Nie sposób było nie pogłaskać, bo tak się łasiły i przymilały. Popatrz jak skaczę, a teraz jak się tarzam w brudzie. Tak właśnie próbowały zwrócić uwagę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEin9WwrF7sCOBG0MTnxilPqvjYNGZt0UwZQGva5JYaGuv6X2JT9NjCjq5H0KBPUC9G4FT0GjFU3W2uS51-NKNnRclbXer7jwjEhKfMC9iguIHVTjBWzOvo_47LsGfbhz2-SVSvn4OhOhznw/s1600/IMG_9259.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEin9WwrF7sCOBG0MTnxilPqvjYNGZt0UwZQGva5JYaGuv6X2JT9NjCjq5H0KBPUC9G4FT0GjFU3W2uS51-NKNnRclbXer7jwjEhKfMC9iguIHVTjBWzOvo_47LsGfbhz2-SVSvn4OhOhznw/s400/IMG_9259.jpg" width="400" /></a></div>
W recepcji Isabelle wraz z drugą młodą i bardzo sympatyczną dziewczyną objaśniły nam cały regulamin przebywania na terenie ośrodka, choć trudno 4 domki nazwać ośrodkiem, ale niech będzie. Musieliśmy na miejscu zostawić spory depozyt i całe szczęście, że mieliśmy ze sobą tyle pieniędzy. Isabelle bardzo zachwalała wyspę, która miała się diametralnie różnić od Koh Samui. Przedstawiła nam ją jako oazę spokoju, gdzie ludzie zmęczeni pędem życia mogą odpłynąć, odlecieć, chilloutować się. Od razu pomyślałam o "rajskiej plaży" z Leonardo Dicaprio. Tylko gdzie ta plaża? No właśnie gdzie?<br />
W głębi duszy liczyłam na to, że gdzieś nieopodal jest tajemnicza ścieżka prowadząca przez busz do urokliwie położonej zatoczki, na którą będziemy sobie człapać w te i z powrotem każdego dnia. W końcu na stronie było napisane, że do plaży jest 5 minut. Okazało się, że owszem jest, ale skuterem i tam nie da się opalać ani kąpać. No pięknie, to się robi ciekawie, jesteśmy w środku dziczy, bez kontaktu ze światem zewnętrznym. A zakupy? Przecież nie mamy niczego do jedzenia. Zakupy za opłatą zrobi Isabelle, a kucharz, chłopak młodszej recepcjonistki, chętnie będzie dla nas gotował, oczywiście za pewną opłatą. Jak się potem okazało, każda drobnostka miała swoją cenę, o czym nie było napisane w ofercie. Nawet chcąc samemu posprzątać domek, który zgodnie z regulaminem na koniec pobytu trzeba było doprowadzić do ładu, należało zapłacić za zestaw do sprzątania. Składał się z małego płynu do mycia naczyń, gąbki i jakiegoś środka do szorowania. No cóż, nie mieliśmy wyjścia i musieliśmy na całe 9 dni wypożyczyć skuter, który przywieziono nam w ciągu 30 minut. W tym czasie zrobiliśmy rozeznanie i obejrzeliśmy domek oraz okolicę. Poza dobiegającymi z dżungli odgłosami dzikich zwierzaków, panowała tam niezwykle leniwa atmosfera i absolutna cisza. Pod palmami tuż obok basenu stały urocze stoliki przypominające klimat "Mleczarni" z Włodkowica.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4r8lseFeL-tebmQeUxmhBZZX2RmOZcMtbDkwiVPO832aXe0zUTVucfItMSHyr4xsDq2EoH-K6iFH_tRTeBfyLYUARQsgxJkzIjJ0SLiqniwbegQGa5-bikeUs1EqjPjP_uGDAygplh_1d/s1600/IMG_9263.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4r8lseFeL-tebmQeUxmhBZZX2RmOZcMtbDkwiVPO832aXe0zUTVucfItMSHyr4xsDq2EoH-K6iFH_tRTeBfyLYUARQsgxJkzIjJ0SLiqniwbegQGa5-bikeUs1EqjPjP_uGDAygplh_1d/s400/IMG_9263.jpg" width="400" /></a></div>
Postanowiliśmy zostawić rzeczy i podjechać do Thong Sala na zakupy i na obiad. Choć jazdy skuterem już się tak nie bałam jak wcześniej, największy opór miałam przed założeniem kasku. Uwierzcie mi, że nie chcielibyście wiedzieć, jak wyglądał od środka. Wystarczy sobie wyobrazić, że miało go na głowie kilka tysięcy osób i to chyba wystarczy. Wiem, wiem, nie byłabym sobą, gdybym się czegoś nie czepiała i nie brzydziła. Jednak i na to znalazłam sposób, który rozśmieszał pewnie wszystkich Tajów z okolicy. Zanim zakładałam kask, na głowę ubierałam reklamówkę, taką jednorazówkę z supermarketu. :-) I wcale się tym nie przejmowałam, że powiewała na wietrze podczas jazdy, a każdy spoglądał na mnie z zaciekawieniem i lekkim rozbawieniem. Trzeba było sobie jakoś radzić, a co.<br />
Pierwszy dzień oraz pierwsza noc na Koh Phangan mocno nam zapadły w pamięć, bo wszystko było tak inne, że wymagało ponownego oswojenia się. Ciężko nam było znaleźć w miarę przytulne i bezpieczne miejsce na zjedzenie obiadu, właściwie zjeździliśmy pół wyspy w poszukiwaniu czegoś wyglądającego w miarę zjadliwie i higienicznie. W końcu zjedliśmy Pad Thai na małym targu, ale tutaj zmusił mnie już wyjątkowy głód, bo gość, który to przyrządzał wiecznie ocierał spływający z czoła pot, a tą samą ręką nakładał składniki. Uwierzcie mi, że dużo mnie to kosztowało, żeby się skusić na takie smakołyki.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRVAHh0BzqAT27g9xLHBygVmT1Ie5rchr_E0hOZbBuiAmvNNUxJlqqLr317ARfOChniXVEK7UJqp2oy8Qp3P6IAJ42KSWkYsdPelesORlTfg4oQ0uumMfax-j1FYXMa9xNCftVDBoVT0hp/s1600/Koh+Phangan003.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRVAHh0BzqAT27g9xLHBygVmT1Ie5rchr_E0hOZbBuiAmvNNUxJlqqLr317ARfOChniXVEK7UJqp2oy8Qp3P6IAJ42KSWkYsdPelesORlTfg4oQ0uumMfax-j1FYXMa9xNCftVDBoVT0hp/s400/Koh+Phangan003.jpg" width="400" /></a></div>
W nocy nie dawały nam spać biegające po ścianach i oknach jaszczurki, które wydawały wyjątkowo śmieszne i lekko budzące niepokój odgłosy. Poza tym zatłukliśmy ogromnego kosmatego pająka i jakoś mimo moskitiery miałam wrażenie, że ciągle coś po mnie biegało i mnie gryzło. Następnego dnia po nieprzespanej nocy mieliśmy najgorszy kryzys. Brak snu, głód i brak rozeznania w terenie kompletnie nam popsuły humor. Przyznaję otwarcie, że tamtego dnia chciałam wracać do domu, byłam zniechęcona i rozczarowana. Choć pojechaliśmy na jedną z ładniejszych plaż na wyspie polecanych przez Isabelle, nie byłam zachwycona. Mnóstwo łodzi turystycznych smrodzących spalinami, głośne silniki, wyrzucane przez morze plastikowe odpadki. Już nad Bałtykiem jest piękniej, myślałam. Jak się potem okazało, ślicznych plaż na Koh Phangan nie brakuje, tylko trzeba umieć je znaleźć, bo są ukryte i nie najlepiej oznakowane. Poza tym trzeba trochę pośmigać na skuterku. W końcu znaleźliśmy i naszą plażę, na której czuliśmy się w końcu jak na wymarzonych wakacjach. A. mógł snorklować, a ja pluskać się w krystalicznie czystej wodzie i wylegiwać z książką w cieniu rzucanym przez palmy popijając kokosa.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZwQ89zyOk_FmCsnysVn1LJYxD1Eshiesb00tWOwxTScOUkznpXahm9cOVZIYO2Jzl-UdJ_kcX7NlKM9lqvYJhm6TkJkoVA0w5fKYqQVeCRci8r7Hr4gG0MdMNRW2X2uwR9bjNZHP0PA6W/s1600/Koh+Phangan004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZwQ89zyOk_FmCsnysVn1LJYxD1Eshiesb00tWOwxTScOUkznpXahm9cOVZIYO2Jzl-UdJ_kcX7NlKM9lqvYJhm6TkJkoVA0w5fKYqQVeCRci8r7Hr4gG0MdMNRW2X2uwR9bjNZHP0PA6W/s640/Koh+Phangan004.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-D-ZSvdkekTi_PF2Md-nJsU_5u8Kx5c3Z1dBv_znTEv_OdiCY0X6tOLBwIEI-t6IosZcCsZVuUtXdy1Gq5QX6olLzr_hhtgZzgL1ZPcUumUeLwpTkneeUCuUNROAyLQQwb870OLXI9CAG/s1600/Koh+Phangan005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-D-ZSvdkekTi_PF2Md-nJsU_5u8Kx5c3Z1dBv_znTEv_OdiCY0X6tOLBwIEI-t6IosZcCsZVuUtXdy1Gq5QX6olLzr_hhtgZzgL1ZPcUumUeLwpTkneeUCuUNROAyLQQwb870OLXI9CAG/s640/Koh+Phangan005.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5adZ6XAdISm66Ce2qswJt6q26uFRmHfshLs_gvVHZrz8D7ZemTR-GNjJHJq_Qrlp2Qr0iylMt2iJrEEbEpcRzcz1GmixMnVCoKxn3WbPwdq3mq2ddKlaj1d7Y-S0qOAvpG1QwzNhZkhdP/s1600/Koh+Phangan009.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5adZ6XAdISm66Ce2qswJt6q26uFRmHfshLs_gvVHZrz8D7ZemTR-GNjJHJq_Qrlp2Qr0iylMt2iJrEEbEpcRzcz1GmixMnVCoKxn3WbPwdq3mq2ddKlaj1d7Y-S0qOAvpG1QwzNhZkhdP/s640/Koh+Phangan009.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Znaleźliśmy również restauracje, w których można było zjeść najlepsze curry, ryż smażony, tom yum i pad thai, a wszystko na ostro, tak jak lubię. Oswoiliśmy się z wyspą i czuliśmy się jak u siebie, a bez jazdy na skuterku naszego pobytu już sobie nie wyobrażaliśmy. Kąpaliśmy się, opalaliśmy, przed południem na jednej plaży, po południu na drugiej, obiad jedliśmy w jednej restauracji, a kolację w kolejnej. Przed zachodem słońca kąpaliśmy się w basenie, a wieczory spędzaliśmy na werandzie pijąc wino i nasłuchując odgłosów z dżungli. Żyć nie umierać, za Polską już nie tęskniliśmy i nie spieszyliśmy się do Wrocławia.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7wEfvhzuzvNXySMQ54QL_PouRvFax2BML4sAEl7rLIGMdToaZcS6EMyoAn5ms4TXouE45ZNLUevI1DnlpSGnxr_-I-ZrEF6sTjekuiy2szrbVMLaR2UxbkY_lBA-ZjxygVfLhKwI0wjhS/s1600/Koh+Phangan002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7wEfvhzuzvNXySMQ54QL_PouRvFax2BML4sAEl7rLIGMdToaZcS6EMyoAn5ms4TXouE45ZNLUevI1DnlpSGnxr_-I-ZrEF6sTjekuiy2szrbVMLaR2UxbkY_lBA-ZjxygVfLhKwI0wjhS/s640/Koh+Phangan002.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Któregoś dnia postanowiliśmy się wybrać na jedną z najładniejszych plaż, na którą można się dostać tylko łodzią. Przestudiowaliśmy plan i odkryliśmy, że jest możliwość dotarcia tam dżunglą. Przeczytaliśmy, że jest to przyjemny godzinny trekking, co nas ostateczne przekonało do podjęcia się wyzwania. Szlak miał być oznakowany butelkami, a to dlatego, ponieważ prowadził na bottel beach, na której kiedyś mieszkali hipisi. Już sam początek, czyli odnalezienie wejścia na szlak, był mocno utrudniony. Znaleźliśmy dwie strzałki a do nich opis po tajsku, którego w żaden sposób nie dało się rozszyfrować. W tym samym czasie przyjechała na miejsce rodzinka z Anglii, która wyglądała na bardziej zorientowaną od nas, więc postanowiliśmy dla bezpieczeństwa iść za nimi. Po 200 m przeciskania się na oślep przez ciemną gęstwinę uznaliśmy, że czas zawrócić, bo droga zamiast nad brzegiem morza, prowadziła w górę. Druga ścieżka też nie wyglądała obiecująco i A. postanowił wrócić na główną drogę, która tak naprawdę była polna i ślepa. W momencie gdy się skończyła, postanowiliśmy iść po prostu dalej, co się okazało dobrym wyborem, bo chwilę potem na gałęziach ujrzeliśmy butelki. Brak oznakowania wskazywał na to, że najwidoczniej Tajowie nie bardzo chcieli, żeby ktoś się tamtędy przechadzał. Im dalej szliśmy, tym bardziej byliśmy o tym przekonani.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijkPgB9KIctkIygPMlvpuauRr9UvhIRg2jDMOo3VVs8chE6CTiPDWX-DNXkq9WAJ3zu3piM9SRfeSxAyLbykKxntdc72fMpA3uZyQcIEzqBLGsVWACGW4CAUDpsFXsRlZwqpAw-iADEOnc/s1600/IMG_0221.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijkPgB9KIctkIygPMlvpuauRr9UvhIRg2jDMOo3VVs8chE6CTiPDWX-DNXkq9WAJ3zu3piM9SRfeSxAyLbykKxntdc72fMpA3uZyQcIEzqBLGsVWACGW4CAUDpsFXsRlZwqpAw-iADEOnc/s400/IMG_0221.JPG" width="400" /></a></div>
Droga okazała się być ekstremalnie ciężka, a ja myśląc o spacerku wzdłuż morza założyłam sandały i na ramieniu miałam torbę plażową. Wspinanie się po stromych skałach i śliskich zboczach stanowiło nie lada wyzwanie. Gdyby nie plastikowe butelki, które od czasu do czasu można było dostrzec w krzakach, odnalezienie właściwej drogi byłoby wręcz niemożliwe. Wielokrotnie zatrzymywaliśmy się pełni zwątpienia, bo kompletnie nie mieliśmy pojęcia dokąd dalej iść. Nie było tam wydeptanej dróżki jak u nas na górskich szlakach i można się było tylko domyślać, że za kolejnym głazem lub krzakiem, znajdziemy następną butelkę.Takim sposobem jednogodzinny spacer zamienił się w dwu i półgodzinną wspinaczkę. ;-) Jednak widok, który zastaliśmy docierając do celu, wynagrodził nam cały trud. Szkoda tylko, że nie mogliśmy tam zostać dłużej. Popatrzcie sami. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWALdhtAQvddDulfoQL6HRH8LaNZP9fnZ0C8xc3xyILD06CNmS1qn-zfH5j7dZM0DnYA-_7CbcS-G1CcfVWFW9sBCYCEUAJNTQfsuLZY6icSVDZa2WUl-Egj7NdxdTi3EYP6PnnJB9SEm0/s1600/Koh+Phangan010.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWALdhtAQvddDulfoQL6HRH8LaNZP9fnZ0C8xc3xyILD06CNmS1qn-zfH5j7dZM0DnYA-_7CbcS-G1CcfVWFW9sBCYCEUAJNTQfsuLZY6icSVDZa2WUl-Egj7NdxdTi3EYP6PnnJB9SEm0/s640/Koh+Phangan010.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Na bottle beach są dwa ośrodki, w których można przenocować, więc zachęcam gorąco wszystkich tych, którzy chcą się relaksować w absolutnej ciszy z dala od miasta. Poza plażą i dwoma restauracjami niczego więcej tam nie ma. <br />
<br />
Będąc na Koh Phangan lub na Koh Samui koniecznie trzeba się wybrać do morskiego parku narodowego Ang Thong. Tworzy go około 50 wynurzających się z morza bezludnych wysepek. Wyspy są pokryte bujną egzotyczną zielenią, na wielu z nich są piękne piaszczyste plaże. Wynurzające się z wody pionowe ściany wyżłobione przez morze, jaskinie oraz łuki skalne tworzą niepowtarzalny klimat. Najlepszym sposobem na odkrywanie wszystkich tych zakątków jest pływanie między wyspami kajakami. Jednak jeśli już się zdecydujecie na taką wycieczkę, to upewnijcie się koniecznie, czy będziecie mieli piękną pogodę. Płynąc do Ang Thong jest to absolutna konieczność, bez słońca nie ma co się tam wybierać. Jednak ze względu na porę deszczową u nas z pogodą bywało różnie.<br />
Do Ang Thong organizowane są wycieczki całodniowe i niestety do wyboru mamy tylko dwie firmy, które się tym zajmują. Jedna firma reklamuje się najszybszą łodzią, jest to tak zwana "speedboat tour". Absolutnie odradzamy tego sposobu spędzenia tam czasu, łódź motorowa rzeczywiście pędzi bez względu na warunki pogodowe, co się może skończyć sensacjami żołądkowymi. Choć w moim przypadku łódź nie ma znaczenia. Ale o tym za chwilkę. Na forach jest dużo bardzo negatywnych opinii na temat "speedboat tour", poza tym taka wycieczka zupełnie nie ma klimatu. Nas szczególnie zainteresował dwudniowy rejs z noclegiem na drewnianej łodzi, jednak okazało się, że nie tylko my na to wpadliśmy.Chcąc płynąć jachtem "Itsamarai" trzeba zarezerwować miejsca przed wyjazdem do Tajlandii, inaczej można zapomnieć o fajnej przygodzie. A myślę, że nie ma nic wspanialszego, jak podziwianie wschodu i zachodu słońca w jednym z najpiękniejszych miejsc na ziemi. Poza tym ma się wtedy możliwość kontemplowania niezwykłej przyrody w kompletnej ciszy i bez tłumów turystów. A w przeciwieństwie do jednodniowej wycieczki ma się przede wszystkim na to czas. Na tej pierwszej wszystko jest wyliczone co do minuty i przez to całość traci urok.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjAjI6vEuyoQfQk6lZyQVX-R2eV6OF6gznWPxrUT9NN3dkLgibXDINGOl7xKTHX8thcNJP0Vrxm4FgKJ99FJ0ChNm_6tSAoozFH6x91yCg_stZbSiOb2IxwGAVUm7locNUkTi07Rc-zdtu/s1600/IMG_9594.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjAjI6vEuyoQfQk6lZyQVX-R2eV6OF6gznWPxrUT9NN3dkLgibXDINGOl7xKTHX8thcNJP0Vrxm4FgKJ99FJ0ChNm_6tSAoozFH6x91yCg_stZbSiOb2IxwGAVUm7locNUkTi07Rc-zdtu/s400/IMG_9594.jpg" width="400" /></a></div>
My zdecydowaliśmy się w końcu na "Orion", firmę, która też dba o wyjątkową atmosferę i stara się, żeby rejs do Ang Thong był wyjątkowym przeżyciem. Płynęliśmy drewnianą łodzią, choć niestety po brzegi wypchaną turystami. Pech chciał, że tamtego dnia przed południem nie było pogody, choć na lądzie się na to zupełnie nie zapowiadało. Kapitan na wstępie ogłosił, że musimy się nastawić na huśtanie, bo będą duże fale i proponował tabletkę osobom, które kiedyś cierpiały na chorobę morską. Hm... kiedyś, jeszcze w liceum nie czułam się najlepiej podczas rejsu, ale patrząc na morze nie wydawało mi się, żeby miało być aż tak kiepsko. Odmówiłam więc, czego potem bardzo żałowałam. Po 30 minutach fale były coraz większe, a nad nami wisiała granatowa chmura. Już wtedy byłam blada, jednak w momencie gdy zaczęło wiać i lać stanowczo zmieniłam barwę na zieloną. Sytuacja ogólnie nie wglądała najlepiej i nawet kazano nam się schować pod pokład, żeby nikt nie wyleciał za burtę. Niestety nie mogliśmy snorklować w miejscu, które było do tego zaplanowane, bo fale okazały się być zbyt wysokie. Musieliśmy zmienić trasę, przez co 1,5 godzinny rejs wydłużył się o kolejną godzinę męczarni. W końcu dostałam i tabletkę, jednak długo musiałam poczekać na jej działanie i gdy już mimo deszczu wszyscy postanowili snorklować, ja siedziałam na łodzi ze skwaszoną miną powstrzymując się od najgorszego. Nie mogłam się ani popluskać ani zjeść pysznych świeżych owoców, którymi nas częstowano, nie wspominając już o obiedzie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0yZ1Y0N4dKfRjRDe7Wcm7Sv9pikYnYq1gu85_EQgIpd_Ij11wrw3njGcBmA0eS_PnbGW1qoYBYZQ14pmc6UmwnwKl0912XSw3RJBNzJfiuWtiTxihdrAD0G-MRD3oZAErf-x7i8xzAGBn/s1600/IMG_9619.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0yZ1Y0N4dKfRjRDe7Wcm7Sv9pikYnYq1gu85_EQgIpd_Ij11wrw3njGcBmA0eS_PnbGW1qoYBYZQ14pmc6UmwnwKl0912XSw3RJBNzJfiuWtiTxihdrAD0G-MRD3oZAErf-x7i8xzAGBn/s1600/IMG_9619.jpg" /></a></div>
<br />
W końcu po kolejnej godzinie zmagania się z kołysaniem, pojawiło się słońce a z nim piękna, wręcz rajska sceneria. Tabletka zaczęła działać, wrócił mi humor i poprawiło się samopoczucie. W samą porę, bo właśnie mieliśmy się przesiąść na kajaki. 20 osobową grupą płynęliśmy pod ogromnymi skałami, przez łuki skalne i jaskinie zachwycając się okolicą. Widoki zapierające dech w piersiach, coś niezwykłego, dla nich zdecydowanie warto było się przemęczyć.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2ZSat7WCQw8eortZR1OHRldKANqU2BPN6M7gezYeZ6UcU4W1Gdjohh8b2_vYIMtX5ZbxXM0NVM_ibvTuQDA5po1PNtJPjbD87PuTqdlVpl_tZ3vo3KA0BGf1uksCYGV2n64rkl6EBJdVl/s1600/IMG_9853.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2ZSat7WCQw8eortZR1OHRldKANqU2BPN6M7gezYeZ6UcU4W1Gdjohh8b2_vYIMtX5ZbxXM0NVM_ibvTuQDA5po1PNtJPjbD87PuTqdlVpl_tZ3vo3KA0BGf1uksCYGV2n64rkl6EBJdVl/s1600/IMG_9853.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Gdy dopłynęliśmy do jednej z najładniejszych plaż, udaliśmy się na wspinaczkę do jaskini. Wspinaliśmy się trzymając za liany, a w drodze powrotnej spotkaliśmy nawet małpy, które były takie słodziutkie. Byliśmy też na punkcie widokowym, z którego widać całą przepiękną okolicę, z jednej strony wynurzające się z morza wyspy, z drugiej szmaragdowe jezioro. Aż żal było stamtąd odpływać, tym bardziej, że w drugiej części dnia pogoda była cudna, a ja czułam się już dużo lepiej. Odpływaliśmy wraz z zachodzącym powoli słońcem. To był wyjątkowy, kolejny wspaniały dzień.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI6YhpCdbXXEG8-4YiR67VPq0i0qQEtTuwY3CipCzshuoOYIq34BxebPvDy-f8TVKWGXFtIiRlXxRweFa6Ae5ZDgVtDRECZSH3yXLh78ltWjFu3F8jf-a_dR6eI7uit-9IgPiahn4RsSm-/s1600/IMG_9662.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI6YhpCdbXXEG8-4YiR67VPq0i0qQEtTuwY3CipCzshuoOYIq34BxebPvDy-f8TVKWGXFtIiRlXxRweFa6Ae5ZDgVtDRECZSH3yXLh78ltWjFu3F8jf-a_dR6eI7uit-9IgPiahn4RsSm-/s1600/IMG_9662.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbC-TTGak76zVAIYoKCOCAmF9ZKlbYhwqmATVY8WOk0yrTXAXisJNZGXRL0oXIVd4Og2FeqlPQCd4RsPyZ45KJAWYpF2VvFybj1NQo9e_GTe7F3h9Gw0PzQb3oT12c4CUYsDx94joXnPEs/s1600/IMG_9745.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbC-TTGak76zVAIYoKCOCAmF9ZKlbYhwqmATVY8WOk0yrTXAXisJNZGXRL0oXIVd4Og2FeqlPQCd4RsPyZ45KJAWYpF2VvFybj1NQo9e_GTe7F3h9Gw0PzQb3oT12c4CUYsDx94joXnPEs/s1600/IMG_9745.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc4135UTTf0FSC5EQsc-gmppAj_GQWOh6MHCRZ37e5P9onE8pYJh4CsjudHrhXhoPNykjjwaewfMNS1_shdc27hqtRCFTNYTnIMOt9riPJleYS-2-XLBEOA76XFUQE3pPZh5qASIdZSZP4/s1600/IMG_9625.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc4135UTTf0FSC5EQsc-gmppAj_GQWOh6MHCRZ37e5P9onE8pYJh4CsjudHrhXhoPNykjjwaewfMNS1_shdc27hqtRCFTNYTnIMOt9riPJleYS-2-XLBEOA76XFUQE3pPZh5qASIdZSZP4/s1600/IMG_9625.jpg" /></a></div>
<br />
Poza wycieczką do Ang Thong mieliśmy jeszcze dużo fajnych chwil. Zwiedziliśmy też nocny targ w Thong Sala, który różnił się sporo od tego na Koh Samui. Było tam o wiele mniej komercyjne, a kupić można było głównie jedzenie, regionalne specjały, takie jak kokosowe galaretki zawinięte w liście bananowca. Nigdy nie zapomnę tego smaku i wszystko jedno mi było, w jakich warunkach przygotowywano te słodycze. Jadłam je z wielką przyjemnością.<br />
<br />
Koh Phangan polecam gorąco wszystkim pragnącym odnaleźć wewnętrzną harmonię oraz pragnących się wyciszyć. Tylko pod warunkiem, że nie jedziecie się tam w okresie pełni, ponieważ wyspa słynie z ogromnych i hucznych plażowych imprez w tym czasie, zwanych fool moon parties. Na wyspie jest sporo ośrodków, w których można spędzić wakacje z jogą, czyli odpoczywa się zdrowo i w zgodzie z naturą. Poza tym czas tu płynie wolno, nikt się nigdzie nie spieszy i niczym nie stresuje. I choć wyspa żegnała nas pięknym wschodem słońca,ciężko nam było ją opuszczać. Po męczącym dojeździe na Koh Phangan, powrót mieliśmy już o wiele lepiej zorganizowany, ponieważ postanowiliśmy wracać do Bangkoku samolotem. Znaleźliśmy bardzo tanie bilety, więc nie wypadało z takiej okazji nie skorzystać. Co nas samych zaskoczyło, to to, że żałowaliśmy w drodze powrotnej, że nie zarezerwowaliśmy jeszcze noclegów w Bangkoku. Z czasem doszliśmy do wniosku, że to miasto ma w sobie coś niezwykłego i warto by było zostać tam jeszcze kilka dni, by odkryć te tajemnicze, bardziej ukryte zakamarki.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUg_jHkvL-gnm9Sqkqy77MWj6psk9nc2cu8OrzphxEt-JHR64DyFaNPt3h_B3_lscfNSZrx8b5F8zGRZ5asVP_jVsfbsee4cQFghOen3_lnaaXXcd58IBSYc713YS_DzUQw-WJnMylCK6b/s1600/wyspa2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUg_jHkvL-gnm9Sqkqy77MWj6psk9nc2cu8OrzphxEt-JHR64DyFaNPt3h_B3_lscfNSZrx8b5F8zGRZ5asVP_jVsfbsee4cQFghOen3_lnaaXXcd58IBSYc713YS_DzUQw-WJnMylCK6b/s1600/wyspa2.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Siedząc w samolocie po trzech tygodniach spędzonych w Tajlandii, razem z A. stwierdziliśmy, że to były jednak nasze najfajniejsze wakacje. Pomimo kilku momentów zwątpienia i trudnych chwil nasza podróż była niesamowicie ekscytującą i egzotyczną przygodą, której nigdy nie zapomnimy. Oboje uznaliśmy, że gdybyśmy mogli cofnąć czas, zaplanowalibyśmy dokładnie ten sam wyjazd. A tym czasem marzymy i planujemy kolejną podróż po Azji.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-38832413481685186842013-11-01T04:42:00.000-07:002013-11-01T04:42:05.710-07:00Magia jesieniKochani ona już tu jest!<br />
Pachnie dynią, cynamonem, smażonymi powidłami.<br />
Kołderką z liści przykrywa trawniki już nieco pożółkłe.<br />
Ostatnie rumiane jabłka strąca na grządki z gołych gałązek.<br />
Kot sierści już nie gubi, śpi zwinięty w kłębek w kupce liści imitując jeża.<br />
A może by tak grzane winko z goździkami, pomarańczą i imbirem?<br />
I skarpety ciepłe. O tak!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3kE9kiX0wKHzfmxyA2vzSlQ9X5Erw1D9EnOsNg0N7O79AcRtmT_Y3fDczBJKWa73HGbpaHZ2xg2uAUbP_VExsyZYL7pEOlrLn1MWlKvnUJhVzY_Twu_lhwmleS5u_pq0e1lvRKTsHc4Bx/s1600/Jesie%25C5%2584+-002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3kE9kiX0wKHzfmxyA2vzSlQ9X5Erw1D9EnOsNg0N7O79AcRtmT_Y3fDczBJKWa73HGbpaHZ2xg2uAUbP_VExsyZYL7pEOlrLn1MWlKvnUJhVzY_Twu_lhwmleS5u_pq0e1lvRKTsHc4Bx/s640/Jesie%25C5%2584+-002.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJCDyIpMuS6NWVSoIySjw2vK5gzuYvckhjc5ebd9r0gUyagMF-cDU42ieZY643CrLEfz-D2ajXsC6uIIg5384oG9IpAv7xe4RjlIfPlOeaZvbdmkGUg_yy31xqqwXcq4BnHj-MpPU6L4_D/s1600/Jesie%25C5%2584+-005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJCDyIpMuS6NWVSoIySjw2vK5gzuYvckhjc5ebd9r0gUyagMF-cDU42ieZY643CrLEfz-D2ajXsC6uIIg5384oG9IpAv7xe4RjlIfPlOeaZvbdmkGUg_yy31xqqwXcq4BnHj-MpPU6L4_D/s640/Jesie%25C5%2584+-005.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeRkDeDUBritBjOILXyF5nenv6C9E8KiIhPBz9fyVuijYHb8lHJspgKOsRhyphenhyphenhlxl-CXcXHFDWbeb3AD0rkVJZMqdhYqmHr68erKmhCV0dZ0wy9Jfhsd3az5aE1uEps9L4pqvDmwQwJZ1tZ/s1600/Jesie%25C5%2584+-019.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeRkDeDUBritBjOILXyF5nenv6C9E8KiIhPBz9fyVuijYHb8lHJspgKOsRhyphenhyphenhlxl-CXcXHFDWbeb3AD0rkVJZMqdhYqmHr68erKmhCV0dZ0wy9Jfhsd3az5aE1uEps9L4pqvDmwQwJZ1tZ/s640/Jesie%25C5%2584+-019.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDXKYHY9Yj1Ihylpnq3ZYERY-ucMUVQiv4eRqJK-NIGhlpuLjZTw3UVGdN17PWroGsXTp4qleXd1l3S7IvIo33YxemKFm49daQeKaEODBFoFMVQZOTb-KmUjBFD-T0HiAneraO1ZpKW4jR/s1600/Jesie%C5%84+-001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDXKYHY9Yj1Ihylpnq3ZYERY-ucMUVQiv4eRqJK-NIGhlpuLjZTw3UVGdN17PWroGsXTp4qleXd1l3S7IvIo33YxemKFm49daQeKaEODBFoFMVQZOTb-KmUjBFD-T0HiAneraO1ZpKW4jR/s640/Jesie%C5%84+-001.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5lFMauuQhI7oFr8pbyPHYex4oMLs5ptLavGYyOClS1iovPEjebVsiiM1Rhyphenhyphen4xB6LFLqftTJR6Sdmo52EbUKESdYH6ZLQtyYw7LoRinbvVf9P0Ui9AlU6ZMOK-Yo1tWCVfgsUkV-ed0bAi/s1600/Jesie%C5%84+-003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5lFMauuQhI7oFr8pbyPHYex4oMLs5ptLavGYyOClS1iovPEjebVsiiM1Rhyphenhyphen4xB6LFLqftTJR6Sdmo52EbUKESdYH6ZLQtyYw7LoRinbvVf9P0Ui9AlU6ZMOK-Yo1tWCVfgsUkV-ed0bAi/s640/Jesie%C5%84+-003.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDmhZLQ-88OU2-k-H-i7vYPuWRjtLZlRGMII3AW15Oe7OeukHu0ItszeqYSFoKPxTq-ZiKkdLMSoTSoY6aC5XycEElJoT_SwXwlzHNl2LP2V_pmQoYCgQXMjf10U6LJpcsdss_whs5wrzp/s1600/Jesie%25C5%2584+-006.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDmhZLQ-88OU2-k-H-i7vYPuWRjtLZlRGMII3AW15Oe7OeukHu0ItszeqYSFoKPxTq-ZiKkdLMSoTSoY6aC5XycEElJoT_SwXwlzHNl2LP2V_pmQoYCgQXMjf10U6LJpcsdss_whs5wrzp/s640/Jesie%25C5%2584+-006.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTuCJeTQaCcn3c5OAl0IVNvLuKagmRXF5rk-jVsYKA0LgApwNGE1Z5tU6AvKTM-BSndaQVu7H3i_oCKin7pEsGIVzX1moAt-mdFn6urAcDcQyml9zQeYsxHDLwh6eMcT1kt-0JrI27u9ch/s1600/Jesie%25C5%2584+-007.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTuCJeTQaCcn3c5OAl0IVNvLuKagmRXF5rk-jVsYKA0LgApwNGE1Z5tU6AvKTM-BSndaQVu7H3i_oCKin7pEsGIVzX1moAt-mdFn6urAcDcQyml9zQeYsxHDLwh6eMcT1kt-0JrI27u9ch/s640/Jesie%25C5%2584+-007.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuJ4Vde8B8gK3P5f0_ZnUCWuEV7cv88-fGB3xPrnFJ5FDZwjBL-lt_zD9Mh7EHjAIrtzcABNSExhoP7rwqo9Pd8xwnHZpp_gnaCC0xEoq-Rz1mh1PcOoBnMSe1z_O_LaYVP31Jd-5gcZh7/s1600/Jesie%25C5%2584+-009.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuJ4Vde8B8gK3P5f0_ZnUCWuEV7cv88-fGB3xPrnFJ5FDZwjBL-lt_zD9Mh7EHjAIrtzcABNSExhoP7rwqo9Pd8xwnHZpp_gnaCC0xEoq-Rz1mh1PcOoBnMSe1z_O_LaYVP31Jd-5gcZh7/s640/Jesie%25C5%2584+-009.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8LQS3gnajTBcSHOjZOBwt9Bm2CmyRF0Y4Scm395kwf9ynZZKDoMdGJha1oN0d_c-suwR6PKQ2haJpW1zPHJVV7zXJPRb8L82OHx-MYL-dsrJY0rjtEc3LwUA0nmgXaVucQoCnc0d2K2fY/s1600/Jesie%25C5%2584+-011.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8LQS3gnajTBcSHOjZOBwt9Bm2CmyRF0Y4Scm395kwf9ynZZKDoMdGJha1oN0d_c-suwR6PKQ2haJpW1zPHJVV7zXJPRb8L82OHx-MYL-dsrJY0rjtEc3LwUA0nmgXaVucQoCnc0d2K2fY/s640/Jesie%25C5%2584+-011.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgclDmy5CbCo35yN5dW9lbvgBsMSzN5GIC2KSRTR2CFshIGCo592WcMS62o8K-HcsZRAwXKsprWp2f_ti3CktfofX31SapXvSL5yeNWTcVlA0f3fsCqeN_yqAk_F19kcC6X4siSBRQiH5f4/s1600/Jesie%25C5%2584+-012.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgclDmy5CbCo35yN5dW9lbvgBsMSzN5GIC2KSRTR2CFshIGCo592WcMS62o8K-HcsZRAwXKsprWp2f_ti3CktfofX31SapXvSL5yeNWTcVlA0f3fsCqeN_yqAk_F19kcC6X4siSBRQiH5f4/s640/Jesie%25C5%2584+-012.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIMwTD_OgZletZmp96_NUy8dOwynDHhba6pAQX9t6y8BJ1SRixJs7kjpKDq1xjPWdajICVGHZZzgBX_dSsZSibbAlaTL22rwE9Q43bOdZEGzaD35d3V5iQj9UyUQVe6AZq36YmZqL6BKt_/s1600/Jesie%25C5%2584+-015.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIMwTD_OgZletZmp96_NUy8dOwynDHhba6pAQX9t6y8BJ1SRixJs7kjpKDq1xjPWdajICVGHZZzgBX_dSsZSibbAlaTL22rwE9Q43bOdZEGzaD35d3V5iQj9UyUQVe6AZq36YmZqL6BKt_/s640/Jesie%25C5%2584+-015.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR5wXg0NVFbCskoMKM49w1zoJ-Ugn174gllkSLkUjXmCgkD4BhKXFIkX22xbdBu8yt6Mo1YJLqw2_tSsqb0dgFrzBw1HgeAEXjzhvqgmzIUpQ2oKUI3vq1_YLsLRhIol0G9SwqgN3vl2Op/s1600/Jesie%25C5%2584+-016.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR5wXg0NVFbCskoMKM49w1zoJ-Ugn174gllkSLkUjXmCgkD4BhKXFIkX22xbdBu8yt6Mo1YJLqw2_tSsqb0dgFrzBw1HgeAEXjzhvqgmzIUpQ2oKUI3vq1_YLsLRhIol0G9SwqgN3vl2Op/s640/Jesie%25C5%2584+-016.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf48p118sB1Yh8uX1lI7QbYgP6IvXDb2czEBh3L8uTH2IferIh3muHYhaXj4vjkQsJ7LSKCKKHlPbd2Rp9vniwmdhyNLjpWSdjdECGzkV_3QEGqYQcFz3gC901mDAzVE4jDUpCfWr8tQzq/s1600/Jesie%25C5%2584+-013.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf48p118sB1Yh8uX1lI7QbYgP6IvXDb2czEBh3L8uTH2IferIh3muHYhaXj4vjkQsJ7LSKCKKHlPbd2Rp9vniwmdhyNLjpWSdjdECGzkV_3QEGqYQcFz3gC901mDAzVE4jDUpCfWr8tQzq/s640/Jesie%25C5%2584+-013.jpg" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4XZ8Zoze0TqfIrhdDHVKAJ-WEywStnWq1fXeQjZLtRzVVr0V3GAyDQFdtITQ6y-RvGA1oFblRDQM0iD4JaCnkVUShpT80e2Z9RjqQnEupFBPP4A3MWmReQ0OSYAnXS2yXWEu48xUZxlUQ/s1600/Jesie%25C5%2584+-014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4XZ8Zoze0TqfIrhdDHVKAJ-WEywStnWq1fXeQjZLtRzVVr0V3GAyDQFdtITQ6y-RvGA1oFblRDQM0iD4JaCnkVUShpT80e2Z9RjqQnEupFBPP4A3MWmReQ0OSYAnXS2yXWEu48xUZxlUQ/s640/Jesie%25C5%2584+-014.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
<br />
<br />Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-72141960448119210502013-10-12T12:22:00.002-07:002013-11-28T12:25:45.018-08:00Tajlandia - Holiday of a lifetime, cz. II Koh Samui<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsG9037h2e5w7YWVS5lQ-yHbXOi9haYt7N1B2ZKq0R5nY33Av9OjBlfP4XKL98ywM43Ini3LtCnWz7yvfCOhvlUIsg8qSgRYDeo-MGCTewPUDUSWxrI0ix2Q7MLNtUpLujeE0F7JDmNqri/s1600/koh+samui001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsG9037h2e5w7YWVS5lQ-yHbXOi9haYt7N1B2ZKq0R5nY33Av9OjBlfP4XKL98ywM43Ini3LtCnWz7yvfCOhvlUIsg8qSgRYDeo-MGCTewPUDUSWxrI0ix2Q7MLNtUpLujeE0F7JDmNqri/s1600/koh+samui001.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyzMo26n4KdRWbnkoTXi5Fr9lZEKoxjH1hpgkxuKYR1doTnNwWtPoGa8fYXOfz2FE-4UhLYxX43lTAPbARDW5n33_nivTkWKGInlyxHjbH0aEwSG4mqnEnqNdr4_qcaJdSoAI9apUyYHfA/s1600/IMG_7754+(2).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyzMo26n4KdRWbnkoTXi5Fr9lZEKoxjH1hpgkxuKYR1doTnNwWtPoGa8fYXOfz2FE-4UhLYxX43lTAPbARDW5n33_nivTkWKGInlyxHjbH0aEwSG4mqnEnqNdr4_qcaJdSoAI9apUyYHfA/s1600/IMG_7754+(2).jpg" /></a></div>
<br />
Choć jesień uwielbiam, a zwłaszcza tę polską, złotą, dzisiejszy wpis poświęcę jeszcze słonecznym i egzotycznym wakacjom spędzonym w Tajlandii. W końcu opisana tutaj przeze mnie I część naszej przygody zobowiązuje do napisania kontynuacji.;-) A więc było tak:<br />
Niezwykle intensywnie spędzony czas w Bangkoku dostarczył nam tylu wrażeń, że z chęcią pakowaliśmy nasze plecaki do taksówki. Czas było ruszać dalej, by wygrzewać się w słońcu na ciepłym piasku plaż Koh Samui. Jednak dotarcie na wyspę nie przebiegało tak gładko, jak to sobie wymyśliliśmy. Już we Wrocławiu A. wykupił przez internet bilet na pociąg, który miał nas wieźć całą noc na południe Tajlandii, by rano być już na promie płynącym w kierunku Koh Samui. Ponieważ potwierdzenie zakupu do nas nie dotarło, usiłowaliśmy skontaktować się z agencją pośredniczącą w sprzedaży biletów. Za pierwszym razem się z nami rozłączono, za drugim na szczęście znalazł się ktoś mówiący łamanym angielskim i wytłumaczył nam, że biletów już nie ma. A więc wizja wygodnej podróży w zamkniętym od środka przedziale z kuszetkami okazała się być zbyt idealistyczna. Pozostała nam tymczasem alternatywa dojazdu autokarem. W przewodniku przeczytaliśmy o dworcu autobusowym, z którego odjeżdżają autokary rejsowe do Surat Tani i stamtąd postanowiliśmy jechać. Taksówkarz, który nas tam wiózł, był albo na kokainowym haju, albo naoglądał się zbyt wielu filmów akcji. Myślę, że porównanie przejażdżki z tym miłym panem do tej w filmie "Taxi" będzie właściwe. Gnaliśmy sto na godzinę przez zatłoczone ulice Bangkoku wyprzedzając innych lewym i prawym pasem bez użycia kierunkowskazów. Na wszelki wypadek, gdyby mało nam było adrenaliny, na tylnych siedzeniach usunięto pasy. Ponieważ w swoim życiu przeżyłam już bardzo poważny wypadek samochodowy, w którym otarłam się o śmierć, nie trudno sobie wyobrazić, jak się wtedy czułam. Całą drogę towarzyszyła mi myśl, co mama powie moim bliskim i przyjaciołom. Zginęła jadąc taksówką przez Bangkok. Teraz to może brzmi komicznie, no wiem....:-)<br />
Odetchnęliśmy z ulgą, gdy byliśmy już na miejscu, choć nie trwało to długo. Dworzec okazał się być potężny (90 stanowisk) i bardzo zatłoczony, tak bardzo, że ludzie siedzieli na podłodze. Poza tym byli tam sami Azjaci i z utęsknieniem wypatrywałam europejskich twarzy. To może brzmi dziwnie, jednak pomimo że jestem bardzo otwarta i tolerancyjna, wtedy czułam się nieswojo i modliłam się o to, żeby jechał z nami ktoś - muszę to napisać - biały. Gdy Andrzej już zdobył bilet, okazało się, że jedyne co można na nim odczytać, to numer peronu i godzina odjazdu. Cała reszta, czyli skąd, dokąd i przez co, napisana była już po tajsku. Dość niepewnie zdecydowaliśmy się stanąć na 79 peronie, ponieważ spodziewaliśmy się na nim wreszcie ujrzeć Europejczyków lub Amerykanów. Jak się później okazało, byliśmy tam jedynymi białymi turystami. Później wyczytaliśmy w internecie, że autobusy dla turystów odjeżdżają z innego dworca w Bangkoku. No cóż, przynajmniej mogliśmy z bliska obserwować podróżne zwyczaje Tajów.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGg_Fv218QrQj_c2MeZuU_EcH3g123LUl4hTo-NO6RWdeJAa8VYK_hAVvwxu331yxSQKo37_xjRQhoE0UO5keJKtf3WsCdrxgtzGz3RvYNwPFMCoBlCEefZITTXN2nwbeP_vb8UNkFranB/s1600/IMG_7484.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGg_Fv218QrQj_c2MeZuU_EcH3g123LUl4hTo-NO6RWdeJAa8VYK_hAVvwxu331yxSQKo37_xjRQhoE0UO5keJKtf3WsCdrxgtzGz3RvYNwPFMCoBlCEefZITTXN2nwbeP_vb8UNkFranB/s1600/IMG_7484.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nocny postój</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Nasz autobus nie przyjeżdżał, ludzie zaczęli się coraz bardziej denerwować, a z nimi my. Pytaliśmy się wszystkich dookoła po kilka razy, czy to na pewno ten peron i czy na pewno na Koh Samui, ale nikt nie mówił po angielsku. A. biegał od pracownika obsługi do zawiadowcy ruchem i z powrotem, a każdy mówił co innego. W międzyczasie z dworca co minutę odjeżdżały inne autobusy. W końcu z dużym opóźnieniem przyjechał i nasz. Ludzie zaczęli się pchać i na siłę wrzucać walizki do luku bagażowego. Po czym się okazało, że połowa z nich ma jednak wysiadać, co znowu było stresujące, bo nie wiedzieliśmy, czy my też musimy. Poza tym trzeba było znowu wyciągać bagaże i nie wiadomo było, czy ktoś nie zabierze naszych. Musieliśmy pilnować tego na każdym postoju. Na szczęście nas nie wyrzucono z autobusu i ostatecznie potwierdzono, że tym możemy jechać. A więc byliśmy wreszcie w drodze, którą umilał nam tajski film "Virgin I am". Nie rozumiałam ani słowa, co jednak nie było konieczne by połapać się w fabule. Przez pierwszą połowę filmu ona chciała jego, on nie chciał jej, a w drugiej było odwrotnie. Na całej dwunastogodzinnej trasie mieliśmy koło 1:00 w nocy jeden postój. Zatrzymaliśmy się w restauracji przy autostradzie, gdzie po raz pierwszy widziałam tyle rejsowych autobusów w jednym miejscu. Restauracja była ogromną halą z setką stolików i wyglądała raczej jak obskurna stołówka. Setki Tajów, a wśród nich my, zagubieni, niepewni co nas czeka następnego dnia. Wiedzieliśmy, że autobus jedzie do położonego 60km od wybrzeża Surat Thani, ale czy stamtąd jedzie na prom, czy też jednak będziemy musieli się przesiadać na inny środek lokomocji, już nie mieliśmy pewności. Autobus pędził z taką prędkością, że całą noc nie mogłam zmrużyć oka. Byłam też bardzo podekscytowana i zastanawiałam się, co zastaniemy na miejscu oraz jak będzie dalej przebiegać nasza podróż. Gdy zaczynało świtać, z zaciekawieniem obserwowałam okolicę. Wszędzie widziałam plantacje kokosów i bananów, powoli zaczęły się wyłaniać pokryte zielenią skały, które podziwiałam jeszcze w Polsce na zdjęciach. W jakiejś miejscowości widziałam pana na motorku z małpką na smyczy oraz chłopców na pace jadących pewnie do pracy. Tak, to była ta Tajlandia, którą zdecydowanie chciałam zobaczyć.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhho5CbXLLIXZxNijtZEewiEJgHddXJWe3Ulf90_p-dGab4KyXZPTxDN4WZzPj7l9wFyu_LJGsLcI8d2AG3fyK9NLwJvX2zVnN2-6YPeAWClzz58gG8Yi84Xe5WJtPD42YBNVfR3gizWA9g/s1600/koh+samui004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhho5CbXLLIXZxNijtZEewiEJgHddXJWe3Ulf90_p-dGab4KyXZPTxDN4WZzPj7l9wFyu_LJGsLcI8d2AG3fyK9NLwJvX2zVnN2-6YPeAWClzz58gG8Yi84Xe5WJtPD42YBNVfR3gizWA9g/s1600/koh+samui004.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
W Surat Thani ku miłemu zaskoczeniu okazało się, że autobus jednak jedzie do samej przystani, z której mamy prom na wyspę. Odetchnęliśmy wtedy z ulgą a szczególnie gdy na miejscu dostaliśmy wszystkie nasze bagaże. Z autokaru przesiedliśmy się do małego busiku, który zawiózł nas do przystani na prom. Kurs na Koh Samui trwał 1,5h i ponieważ byliśmy wyczerpani po długiej podróży, zdrzemnęliśmy się na jednej z tamtejszych ławek. Nie mogłam się już doczekać, aż staniemy na jednej z rajskich plaż a przez słomkę będziemy sączyć mleko kokosowe. Prom przycumował do drewnianego pomostu, dookoła same palmy, plaża i nic więcej. Wyspa rzeczywiście sprawiała wrażenie dzikiej. Razem z nami wysiadło kilku równie zdezorientowanych backpackerów i para z małym dzieckiem. Pamiętam, że podziwiałam ich za odwagę, którą trzeba mieć zabierając ze sobą dziecko w taką wyczerpującą podróż. I co teraz? Jak się dostaniemy do hotelu, skoro tu nic nie ma, pomyślałam. Chwilę po tym napadła nas grupka taksówkarzy oferująca transport do hotelu, a ponieważ z forów internetowych, przewodników i od znajomych wiedziałam, że obowiązkowo trzeba się targować, zaczęliśmy walczyć o względnie niską cenę. Udało nam się namówić dwóch młodych Francuzów, którzy przyjechali na fool moon party, żebyśmy jechali razem. Taksówkarz i tak każdemu mówił, że jedzie w ich kierunku, więc bez znaczenia było, czy chcemy się dostać na inną plażę niż oni. W końcu po kilku minutach namysłu i wątpliwości wsiedliśmy do przedpotopowej taksówki. Na głównej drodze panował chaos, wszędzie pickupy i ludzie pędzący na skuterach, ogólnie jeździło się tam tak samo niebezpiecznie jak w Bangkoku. Na szczęście nasze autko ledwo się toczyło, więc nie musiałam się obawiać, że przejażdżka zakończy się tragedią. Wreszcie ujrzeliśmy szyld kierujący do naszego hotelu, zaraz za nim skręciliśmy w wyboistą piaszczystą drogę, otoczoną z obydwu stron palmami kokosowymi i bananowcami. Byliśmy niezwykle ciekawi, co zobaczymy za zakrętem drogi. Wprawdzie hotel na zdjęciach wyglądał ładnie, ale to co ujrzeliśmy, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Zatrzymaliśmy się przed ogromną kamienną bramą wjazdową do hotelu położonego w samym środku palmowego gaju, z dala od głośnej i ruchliwej drogi. Poczuliśmy wtedy ogromną ulgę i niesamowitą radość, patrzyliśmy na siebie z A. z przyklejonymi na twarzy uśmiechami. Wiedzieliśmy, że to miejsce wynagrodzi nam ciężką i męczącą podróż i nie mogliśmy się już doczekać czystego łóżka i kąpieli. Najmocniej zapadły mi jednak w pamięć miny Francuzów, którzy spodziewali się pewnie chatki na palach lub bungalowu pokrytego liśćmi palmowymi.;-) W sumie wyglądaliśmy na typowych backpackerów, podróżników poszukujących przygody, a tu taka niespodzianka. No cóż, sami byliśmy zaskoczeni, bo za tak małe pieniądze wielkich luksusów się nie spodziewaliśmy.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjozIQ_B8LShAu8aUbgBl213ZcZ50oojqxER9XCsP7Q4jX1PN8ix8MFqb59cIDcxHbwEzhKtVxw4nflhqKa-z8iqx8d6npj-MMijQLqDvv1Iezu0QjeDbqDvRAlz9VptOijUgtDOmIB_PzD/s1600/IMG_7772+(2).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjozIQ_B8LShAu8aUbgBl213ZcZ50oojqxER9XCsP7Q4jX1PN8ix8MFqb59cIDcxHbwEzhKtVxw4nflhqKa-z8iqx8d6npj-MMijQLqDvv1Iezu0QjeDbqDvRAlz9VptOijUgtDOmIB_PzD/s1600/IMG_7772+(2).jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Przejście do hotelowej recepcji</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLXwCYpMXDwTDjn_0wQgRaDMqJbUgS_z0TnHFpqDU0HvL05rZNhLF8ZbZ-1bG1I20ISldifIqFQndzDvRXYZjtayQ3f0SKzf6LnPbVFxvfjTv5n8YckUSgbT7A54t4nvOwoghSSD-Jd47m/s1600/IMG_7729(2).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLXwCYpMXDwTDjn_0wQgRaDMqJbUgS_z0TnHFpqDU0HvL05rZNhLF8ZbZ-1bG1I20ISldifIqFQndzDvRXYZjtayQ3f0SKzf6LnPbVFxvfjTv5n8YckUSgbT7A54t4nvOwoghSSD-Jd47m/s1600/IMG_7729(2).jpg" /></a></div>
<br />
Gdy tylko wysiedliśmy, zabrano od nas bagaże, zaprowadzono do lounge i podano zimne, orzeźwiające napoje. W tle słychać było tryskającą ze źródełka wodę, poza tym panował tam błogi spokój. Piękna Tajka powiadomiła nas na samym wejściu, że zamiast domku ogrodowego do dyspozycji dostaniemy domek z widokiem na morze i jacuzzi na tarasie. Oczywiście trudno było się na taką propozycję nie zgodzić, choć kompletnie nie rozumieliśmy, czym sobie na to zasłużyliśmy. I znowu czuliśmy się jak książęca para, traktowano nas naprawdę wyjątkowo. Do domku zawieziono nas melexem(dla tych, którzy nie wiedzą, samochodzikiem, który wozi bogatych golfistów :-)). Widok z góry był niezwykły, na dole basen i piaszczysta plaża, po lewej stronie wzgórza gęsto porośnięte palmami. W domku czekało na nas ogromne łóżko udekorowane kwiatami i, co najważniejsze, było tam czyściutko. Byliśmy zachwyceni, po ciężko przepracowanym i niezwykle stresującym roku należała nam się odrobina słodkiego lenistwa w luksusie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic4YaQWuB0LGwU-fuzr4hw_QNDNdszVvd_RkIox0vbGOD_6dAa1Z8Zia_qmlrRnmlTSFNNkH86n8xTSCUr0-1T62batY6rjT8zOWrD4pUxKB0Txv89mXrYh-_MKl0E00nHHsSgR3JpgQ2T/s1600/IMG_7791.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic4YaQWuB0LGwU-fuzr4hw_QNDNdszVvd_RkIox0vbGOD_6dAa1Z8Zia_qmlrRnmlTSFNNkH86n8xTSCUr0-1T62batY6rjT8zOWrD4pUxKB0Txv89mXrYh-_MKl0E00nHHsSgR3JpgQ2T/s1600/IMG_7791.JPG" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtCm0pfrQ4l-cs7DhQIwuoZSZDBuNYWloCLsv4Rr4xxA2uYYJAqNeIXD3A0tphygaXT8Vv8CVAcY0qi0oeypjkJHS0aX0-fglg3FW1ziBrXUcQUZU-F6YDv-NJJOGosAQAg6_eqe9F6o4Q/s1600/IMG_8084(2).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtCm0pfrQ4l-cs7DhQIwuoZSZDBuNYWloCLsv4Rr4xxA2uYYJAqNeIXD3A0tphygaXT8Vv8CVAcY0qi0oeypjkJHS0aX0-fglg3FW1ziBrXUcQUZU-F6YDv-NJJOGosAQAg6_eqe9F6o4Q/s1600/IMG_8084(2).jpg" /></a></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEZubUW09nQsRmtwsjN9oEOnefn04RJdfb2WGj33BvdT6kXrdTzfIy71_4xZ6CDlZLJ6x6vpQU4P9ocl5epQ6waIo5RxOEQ0bbXRFMmBLxYeQpbJzt8iaCtwI-CcQgwpiO7IqNjZOJaym9/s1600/006.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEZubUW09nQsRmtwsjN9oEOnefn04RJdfb2WGj33BvdT6kXrdTzfIy71_4xZ6CDlZLJ6x6vpQU4P9ocl5epQ6waIo5RxOEQ0bbXRFMmBLxYeQpbJzt8iaCtwI-CcQgwpiO7IqNjZOJaym9/s1600/006.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok z tarasu pokojowego</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Wzięliśmy szybki prysznic i udaliśmy się na zwiedzanie hotelu. No i koniecznie chcieliśmy zobaczyć plażę "Maenam". Hotel piękniej nie mógł być położony, siedząc na basenie znajdowało się właściwie jednocześnie na piaszczystej plaży. Jedynie zejście do wody mogłoby być wygodniejsze, bo był tam dość duży spadek, a z wody wystawały rafy koralowe. Co było przecudowne, to kompletna cisza, na terenie hotelu spotkaliśmy zaledwie kilka osób. Hotel sprawiał wrażenie pustego, a jak się później okazało, wrażenie takie odnosiło się, bo domki były rozmieszczone na dużym terenie. Aż trudno uwierzyć, że hotel miał wtedy pełne obłożenie.<br />
Już pierwszego dnia spotkała nas miła przygoda. Zupełnie przypadkiem trafiliśmy na buddyjski ślub, który odbywał się na hotelowym tarasie z pięknym widokiem na morze. A ponieważ młoda para nie miała gości, zaproszono nas do uczestniczenia w ceremonii. Trochę się zestresowałam, gdy kazano mi zdjąć buty i podejść do młodej pary z życzeniami. Podano mi złoty dzbanuszek, do którego miałam nalać wody ze źródełka, a następnie polać dłonie młodej parze i złożyć życzenia. Był to również dla nas niezwykle emocjonujący moment.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5ubcsa_Wrsr-SBmae4onkryHqE7zz1-QU9LEy5q2dZyE2qgW-bWGcHo3FQhlA1kLqN8zCTO3EzXl3I_fGw86q-DO-xy7pwjHCUxwwSKYNKTS0qPd1fA-oZ9TNHujl3VVunxZY7AHoywz-/s1600/IMG_7549(2).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5ubcsa_Wrsr-SBmae4onkryHqE7zz1-QU9LEy5q2dZyE2qgW-bWGcHo3FQhlA1kLqN8zCTO3EzXl3I_fGw86q-DO-xy7pwjHCUxwwSKYNKTS0qPd1fA-oZ9TNHujl3VVunxZY7AHoywz-/s1600/IMG_7549(2).jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Już pierwszego dnia udaliśmy się do Chaweng, żeby zobaczyć jedną z najładniejszych plaż na wyspie. Jednak rozczarowaliśmy się widząc na niej tłumy ludzi, namolnych sprzedawców oraz zakłócające spokój skutery wodne. Nie o taką rajską plażę nam chodziło i nie po to przelecieliśmy kawał świata, żeby walczyć o skrawek piasku i kawałek cienia. Wzdłuż Chaweng prowadzi bardzo ruchliwa i głośna ulica, na której jest mnóstwo sklepików i restauracji. To takie polskie Międzyzdroje. Być może plaża jest rzeczywiście taka ładna, jak można przeczytać w przewodnikach, lecz o 5:00 nad ranem. Dużo dobrego słyszeliśmy również o plaży Lamai, jednak w jej przypadku jest bardzo podobnie. Okazało się, że nasza plaża jednak jest najprzyjemniejsza i na niej spędzaliśmy najwięcej czasu. Ja zbierałam muszelki, których w porównaniu do polskich plaż, jest tam mnóstwo, a A. usiłował strącać z palmy kokosy. I raz mu się nawet udało. Ale mieliśmy frajdę, gdy go rozłupywaliśmy. Cieszyliśmy się jak małe dzieci wypijając mleczko przez słomkę. W zasadzie trudno tutaj mówić o mleczku, sama wcześniej nie wiedziałam jak taki świeży kokos smakuje i byłam trochę zaskoczona delikatnym, orzeźwiającym smakiem.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFLlfy8lm0zoeRhhIjIHAO06J7sTVs9ovZGsFennJRSUWM315Nw5nUPMlEBG7lmIBcvqf60mRif9Xba5rvdFeBxX5FLOgVKdvCsfvegRHPQQAcaILS8iX9ucQLJywMEftOKRCRA8eafOt9/s1600/IMG_8306(2).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFLlfy8lm0zoeRhhIjIHAO06J7sTVs9ovZGsFennJRSUWM315Nw5nUPMlEBG7lmIBcvqf60mRif9Xba5rvdFeBxX5FLOgVKdvCsfvegRHPQQAcaILS8iX9ucQLJywMEftOKRCRA8eafOt9/s1600/IMG_8306(2).jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQx867MpxabnWgCqtYwpiPZ5AQ-D3hfh4MfMMK-gI9Tt02DqltJm9j_rvnk3yu_wsxx9E7vkejk9dSOj0TYKeGDckNheTAgKHWnfN1_pcQ54RjPadWvFG8ROJSaDFdafuVwSYDdHIqFf_V/s1600/warzywa-001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQx867MpxabnWgCqtYwpiPZ5AQ-D3hfh4MfMMK-gI9Tt02DqltJm9j_rvnk3yu_wsxx9E7vkejk9dSOj0TYKeGDckNheTAgKHWnfN1_pcQ54RjPadWvFG8ROJSaDFdafuVwSYDdHIqFf_V/s640/warzywa-001.jpg" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOzxHPb-j3TVUkH2WMrWWT03SH4p91NtrrISJk00VhTyLsk15wY-MIDgtVMcyTlZiFM58enfc4DcawatjSxUEMq_jRqPGX-jAfs2XpKZUI2dbDTFnWw1XipcETjwGBEuTNUlTHbZ9vt9Vw/s1600/IMG_8406(2).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOzxHPb-j3TVUkH2WMrWWT03SH4p91NtrrISJk00VhTyLsk15wY-MIDgtVMcyTlZiFM58enfc4DcawatjSxUEMq_jRqPGX-jAfs2XpKZUI2dbDTFnWw1XipcETjwGBEuTNUlTHbZ9vt9Vw/s1600/IMG_8406(2).jpg" /></a></div>
<br />
Po wyspie najlepiej poruszać się skuterem lub taksówką, przy czym taksówki wcale tanie nie są, choć można wytargować niższą cenę. Jazda skuterem to lekko ryzykowna sprawa, jak już wcześniej pisałam, kultura jazdy jest tam zupełnie inna niż u nas i mało kto przestrzega przepisy drogowe. Poza tym najmniej bezpiecznie jeżdżą sami turyści, którzy pierwszy raz wsiadają na skuter, są w wyjątkowym miejscu i nagle myślą, że mogą wszystko. Otóż tak nie jest, bo codziennie ginie tam jeden turysta w wypadku drogowym, a wyspa do dużych nie należy. My zaryzykowaliśmy jednego dnia i czuliśmy się bardzo niepewnie, choć dzięki temu mieliśmy okazję pozwiedzać różne plaże i zobaczyć inną część wyspy. Bardzo trzeba jednak uważać na leżący miejscami na drodze piasek, który jest bardzo śliski.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJDw20Njlyb-XCsdzCHrFH0J6IshV5MtX8o62KtKdFVhR_-cGpe1QOGNMP7V0DyoMQ9Xq8MdrsHE3zLS9LZ8p3qlQu1vplPo4Y5lpUeWOhfbHP4eEj-2TK_0IjCI4ArKWHliFFlJ7y2pQq/s1600/002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJDw20Njlyb-XCsdzCHrFH0J6IshV5MtX8o62KtKdFVhR_-cGpe1QOGNMP7V0DyoMQ9Xq8MdrsHE3zLS9LZ8p3qlQu1vplPo4Y5lpUeWOhfbHP4eEj-2TK_0IjCI4ArKWHliFFlJ7y2pQq/s1600/002.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEvmK92YT99GkMjDE7CCy7QqsMmzbneKWTsdCYSx0GwZ2XW202qijnSFEEG57Twiv-0EVYg4WnzVB51joPRrv1zsuTDBwYojtMtK3D9D6AwF142TsWb55XhCREma78x3MMQYTiFcWTadiC/s1600/003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEvmK92YT99GkMjDE7CCy7QqsMmzbneKWTsdCYSx0GwZ2XW202qijnSFEEG57Twiv-0EVYg4WnzVB51joPRrv1zsuTDBwYojtMtK3D9D6AwF142TsWb55XhCREma78x3MMQYTiFcWTadiC/s1600/003.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7_a9rFcuhsZFmWwzCi7obzTnJ-jvgdz0wycqrC46Z7ic76CRH6ztZqEqiuzlvY3sh5shMnc_aC4kQrdrqIVS0Ez42n8oeO4ubsUTZBbPVtKPErp2oQh0OTZLRyE4N4YnsrXmen-aJdloE/s1600/004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7_a9rFcuhsZFmWwzCi7obzTnJ-jvgdz0wycqrC46Z7ic76CRH6ztZqEqiuzlvY3sh5shMnc_aC4kQrdrqIVS0Ez42n8oeO4ubsUTZBbPVtKPErp2oQh0OTZLRyE4N4YnsrXmen-aJdloE/s1600/004.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipodbH_TO8FsGOwMQPtNQpgVFwssxXYDith9d_kyix5PgaxUyg78DgV-pKXMN0SQujCVGDxglcCmNS2R_rCoMmir2VJVR3c-3j20X4puoOjz4HzvKHSDFoHNUot0h2_H5U7gIPyribEMfr/s1600/005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipodbH_TO8FsGOwMQPtNQpgVFwssxXYDith9d_kyix5PgaxUyg78DgV-pKXMN0SQujCVGDxglcCmNS2R_rCoMmir2VJVR3c-3j20X4puoOjz4HzvKHSDFoHNUot0h2_H5U7gIPyribEMfr/s1600/005.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Skusiliśmy się też na przejażdżkę rowerami po głównej drodze, ale to już chyba był najgorszy z możliwych pomysłów. Po pierwsze nikt tam nie jeździ rowerem, bo rowerami według Tajów poruszają się tylko skrajnie biedni ludzie. Po drugie wdycha się ogromną ilość spalin, które aż gryzą w gardło, a po trzecie jest jeszcze bardziej niebezpiecznie niż na skuterze. Dodatkowo gdy po całodniowej wycieczce wróciliśmy do hotelu, moje nogi były całe czarne od sadzy. Po drodze skoczyliśmy zjeść coś pysznego w przydrożnej restauracyjce, choć ciężko mi było nie myśleć o tym, w jakich warunkach jedzonko jest przygotowywane.<br />
Zwykle jedliśmy zielone lub czerwone Curry z kurczakiem, zupkę kokosową lub zupę Tom Yum oraz oczywiście sławne Pad Thai. Choć trwało to tydzień, aż po przygodzie w Bangkoku się przełamałam i postanowiłam spróbować Pad Thai jeszcze raz. I myślę, że żałowałabym, gdybym tego nie zrobiła, bo we wszystkich innych miejscach ta potrawa smakowała przepysznie. Tajskie curry natomiast trochę mnie zaskoczyło, bo nie spodziewałam się, że w konsystencji jest raczej jak zupa. Poza tym intensywnego smaku nadaje mu tajska bazylia, której Tajowie używają w dużych ilościach. Dodatkowo używa się sporo liści limonki, co też dodaje specyficznego aromatu i niekoniecznie musi każdemu smakować. Choć muszę przyznać, że dzisiaj miło wspominam tamten smak, a wręcz mi go brakuje.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_Yi1HmLB-LvrB4TrYbUgW0-56L6TiMFF-p_wSjX6zwxMUCviNLST7eH-XF9PxDGmmo5djjSsrFa5N0Wtd3lCQnDEsK5p_wNUtIX7SgwBDOZ_QYUhteTSdwQUiHxCjyA9ah0RB1ipGGKkp/s1600/007.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_Yi1HmLB-LvrB4TrYbUgW0-56L6TiMFF-p_wSjX6zwxMUCviNLST7eH-XF9PxDGmmo5djjSsrFa5N0Wtd3lCQnDEsK5p_wNUtIX7SgwBDOZ_QYUhteTSdwQUiHxCjyA9ah0RB1ipGGKkp/s1600/007.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Red Chicken Curry </td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPH51wJg1wDH7YdirbDN_SXNDXJk_YLB5L_KzkgrafGhIcNLqJYQpfc_bY3Bjrgo3f5aYI-Akjg7pm9Mi9xfdJwOcPSlCUH19O7PQsBYt4VFVA4bPML1yHqCOfPFylS4c3yUUiYExCE5FC/s1600/IMG_8111.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPH51wJg1wDH7YdirbDN_SXNDXJk_YLB5L_KzkgrafGhIcNLqJYQpfc_bY3Bjrgo3f5aYI-Akjg7pm9Mi9xfdJwOcPSlCUH19O7PQsBYt4VFVA4bPML1yHqCOfPFylS4c3yUUiYExCE5FC/s1600/IMG_8111.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pad Thai</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Tajlandia okazała się być rajem dla bezglutenowców, właściwie bez problemu mogłam jeść tam większość dań nie obawiając się w nich glutenu. Do gotowania używa się tam głównie mąki ryżowej, makaron też jest przede wszystkim ryżowy, a chleba się zwyczajnie nie je. Ja na szczęście zabrałam swój.;-) Szczerze mówiąc nie miałam w Tajlandii żadnych problemów żołądkowych, zupełnie nic mi tam nie dolegało i czułam się świetnie. Jedyne smakołyki jakich musiałam sobie odmówić, to naleśniki. Łatwo nie było, bo pani przyrządzała je z bananami, świeżym ananasem, podsmażała i polewała na koniec zagęszczonym mlekiem kokosowym. Mmmm na samą myśl ślinka mi cieknie. Za to mój A. nie miał dla mnie litości i na moich oczach pożerał naleśniki z wielką rozkoszą.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5kllwS8mhkNYTbN6YNceDKvlNYamLAdE4_Z3PD5ZthtrIJ184umA_OAPs-IX79dUDXOW7DgLpsMdr6R_5T6XJuZo5ALUg2ZSaTN2s8o6ft8iv7qPjzI9lK6-hkXHVaASSUUG7hyphenhyphenBlDy3r/s1600/9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5kllwS8mhkNYTbN6YNceDKvlNYamLAdE4_Z3PD5ZthtrIJ184umA_OAPs-IX79dUDXOW7DgLpsMdr6R_5T6XJuZo5ALUg2ZSaTN2s8o6ft8iv7qPjzI9lK6-hkXHVaASSUUG7hyphenhyphenBlDy3r/s1600/9.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhREZ-tobyKRIyTBm8Z8JbvsZgpLJrv1QwJ_KpSle2Sl1iSZtNziJi_h3FrbejGCxdVdGI0JI1pQabFjUCZxh7Ot4Cld2yfKRCh3yN7L1gADnJh0-pByFLt7nVxh51s1Mpc_f1yTiHDjc_y/s1600/IMG_8137.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhREZ-tobyKRIyTBm8Z8JbvsZgpLJrv1QwJ_KpSle2Sl1iSZtNziJi_h3FrbejGCxdVdGI0JI1pQabFjUCZxh7Ot4Cld2yfKRCh3yN7L1gADnJh0-pByFLt7nVxh51s1Mpc_f1yTiHDjc_y/s1600/IMG_8137.JPG" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
Wszystkim odwiedzającym Koh Samui polecam też targ nocny, który odbywa się raz w tygodniu i za każdym razem przy innej plaży wyspy. Można skosztować tam wszystkich lokalnych specjałów, napić się drinka, kupić różne wyroby ręczne, tanią odzież, jak np. tajskie spodnie lub kolorowe chusty. Myślę, że każdy znajdzie tam coś dla siebie. My trafiliśmy akurat na występy uczniów zbierających pieniądze na edukację i było to bardzo intrygujące. Mnóstwo kolorów, egzotycznych zapachów, targujący się turyści, tłumy widzów i przebrani za diwy chłopcy tańczący do amerykańskich rockowych hitów śpiewanych przez koleżanki i kolegów z klasy. Czyli pomieszanie z poplątaniem, ale w bardzo pozytywnym sensie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNpuf9oisIdZFXl4PXa6XvfRyHi1rIHM6wIdhTEvN6hb56O3gAC1HFWJkg61g72C0bp7dN5_P5q0XnJYV52Bz4sC3m5Kid-lzmfuMLs6y7QzlEcCHTQl-FmUoSbMWIBwDS_w3Y98IQRpeV/s1600/008.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNpuf9oisIdZFXl4PXa6XvfRyHi1rIHM6wIdhTEvN6hb56O3gAC1HFWJkg61g72C0bp7dN5_P5q0XnJYV52Bz4sC3m5Kid-lzmfuMLs6y7QzlEcCHTQl-FmUoSbMWIBwDS_w3Y98IQRpeV/s1600/008.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPuO7GCmTvEyNN-bg_J4Wo4IHD8l3QYHUap76PW5HG3Z2zKIA-pJZR2gjs0JMW-aAxYfrndyURTA0MJ4mrYtTre5iHEhEgY6lEKVH-nAc5f3461ckIgMgKP7iBm4tjyHDr1jxkAKc_arPR/s1600/009.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPuO7GCmTvEyNN-bg_J4Wo4IHD8l3QYHUap76PW5HG3Z2zKIA-pJZR2gjs0JMW-aAxYfrndyURTA0MJ4mrYtTre5iHEhEgY6lEKVH-nAc5f3461ckIgMgKP7iBm4tjyHDr1jxkAKc_arPR/s1600/009.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7qIecqMVfMhZyXxZeQFxUNb8iwVXv78RnVHFTdmnXQGpRAme5rS_OSsoIDvDvnnC1oBSNeXGkmiDjNh9_MGQyu6IfFnxwCy3RrMWQXo71beBpxsTKnm_XqLdvr3gBbePu_eULnuWI_oR3/s1600/010.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7qIecqMVfMhZyXxZeQFxUNb8iwVXv78RnVHFTdmnXQGpRAme5rS_OSsoIDvDvnnC1oBSNeXGkmiDjNh9_MGQyu6IfFnxwCy3RrMWQXo71beBpxsTKnm_XqLdvr3gBbePu_eULnuWI_oR3/s1600/010.jpg" /></a></div>
<br />
Koh Samui trochę nas rozczarowała, bo spodziewaliśmy się, że będzie mniej turystyczną wyspą, bardziej leniwą, spokojną. Dla nas panował na niej za duży ruch. Gdyby nie hotel, który był naszą oazą spokoju, cały pobyt na wyspie byłby bardzo męczący. Cieszyliśmy się, że zdecydowaliśmy się zostać tam tylko tydzień, gdyż kolejnych 9 dni zamierzaliśmy spędzić na podobno o wiele mniej rozwiniętej wyspie Koh Phangan. Ale o tym następnym razem. Zapraszam już niedługo do przeczytania ostatniej części o naszej wyprawie po Tajlandii.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyo-LYImWBzde3QJOjkTe9b5wCC9GAyTEnEYMCGSJCCOeiZmqE_sDibJX9J69Ihj3mr4uNY5_X84qaBrNR5uLOfXGCfmGsTbM_liczSa7aUYOj7vG2Iekv9ZuAIfED9tDObfTfL3Jep6iT/s1600/012.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyo-LYImWBzde3QJOjkTe9b5wCC9GAyTEnEYMCGSJCCOeiZmqE_sDibJX9J69Ihj3mr4uNY5_X84qaBrNR5uLOfXGCfmGsTbM_liczSa7aUYOj7vG2Iekv9ZuAIfED9tDObfTfL3Jep6iT/s1600/012.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Główna droga na Koh Samui</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifuacQsVY99nLvF0fE5uXZXTYMp6CKCI79Xusf7rR5c_xVdxUZn5oFJHDP0mHs8fYGmfmerE-uFvDEeGTIjoeUa__nD7YFYbv_htcI40wG55aeWrOKqTluoNddoQgeT-KXV6e6Wvjh6cDm/s1600/013.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifuacQsVY99nLvF0fE5uXZXTYMp6CKCI79Xusf7rR5c_xVdxUZn5oFJHDP0mHs8fYGmfmerE-uFvDEeGTIjoeUa__nD7YFYbv_htcI40wG55aeWrOKqTluoNddoQgeT-KXV6e6Wvjh6cDm/s1600/013.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsK3XnNaKGVc6mRmOoPRLjyiRaPAoY5GVmNkqUXLfr876LHanaZRl0EW7-hNZD012uoOJbfDq4Qk4XE08Cl7Tk9lRheVNgDhiavk9u0T4ZP90G4fSzQP4gGaxR_tgX7OHocCVLV9b9y5tY/s1600/014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsK3XnNaKGVc6mRmOoPRLjyiRaPAoY5GVmNkqUXLfr876LHanaZRl0EW7-hNZD012uoOJbfDq4Qk4XE08Cl7Tk9lRheVNgDhiavk9u0T4ZP90G4fSzQP4gGaxR_tgX7OHocCVLV9b9y5tY/s1600/014.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVYoxCW8aVWbhvq6C7-Tob3egUZb8W6QTGLHvtjTwUnjDnmspkjnWCDUUddj8E3RDUzTERSQCaeQzJPrqsKuzy9NAxya5SmWoGy7eKz6PmI_ygrIo93lKAvjXmOkX18oNh9c4K9GGTsFn_/s1600/015.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVYoxCW8aVWbhvq6C7-Tob3egUZb8W6QTGLHvtjTwUnjDnmspkjnWCDUUddj8E3RDUzTERSQCaeQzJPrqsKuzy9NAxya5SmWoGy7eKz6PmI_ygrIo93lKAvjXmOkX18oNh9c4K9GGTsFn_/s1600/015.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfXJBtjGhcnUNzZxfXFYjpyGn2hi_s1JSWIA-8F6UTU2hkH1cjmg432Tp2I_4jqD5lviBReB5cqech_fYoY5uOjSLlGIUpYMWI5RsZpysOZj4tPmaw8dxBNrW-TVaSmqgUjtZTD9e84gi6/s1600/016.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfXJBtjGhcnUNzZxfXFYjpyGn2hi_s1JSWIA-8F6UTU2hkH1cjmg432Tp2I_4jqD5lviBReB5cqech_fYoY5uOjSLlGIUpYMWI5RsZpysOZj4tPmaw8dxBNrW-TVaSmqgUjtZTD9e84gi6/s1600/016.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-FPtnqS5__5nyShn6PGpaEgswgVfvQFlWM7fKujSuw_hwwAIxpKEwjMCssmeKwKHYiAEgreeGNqT0gYV107t6vGaEW24wIHEhi-p-mlJz9Bs2zPsx2ioD3onfrifXxhrGm05W8jeONLcT/s1600/IMG_7828.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-FPtnqS5__5nyShn6PGpaEgswgVfvQFlWM7fKujSuw_hwwAIxpKEwjMCssmeKwKHYiAEgreeGNqT0gYV107t6vGaEW24wIHEhi-p-mlJz9Bs2zPsx2ioD3onfrifXxhrGm05W8jeONLcT/s1600/IMG_7828.JPG" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span id="goog_1603506103"></span><span id="goog_1603506104"></span><br />Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-3420547600161425422013-08-27T11:19:00.000-07:002013-11-28T12:26:31.352-08:00Ciasto z kremem malinowym i galaretką<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiXcpTCRsvhe27EyivgzAdiAksz8tvODCQS5Y5led2Z9zBiXcNc_lTZHSX_6fp8bdfQkJXEhU_57T9eML0ap6YPPgdReadj_dvIJ1g7bkMM8vQzelFE1IxRzk4RU4iEqThyphenhyphenP5xZ0Y73od3/s1600/IMG_6627.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiXcpTCRsvhe27EyivgzAdiAksz8tvODCQS5Y5led2Z9zBiXcNc_lTZHSX_6fp8bdfQkJXEhU_57T9eML0ap6YPPgdReadj_dvIJ1g7bkMM8vQzelFE1IxRzk4RU4iEqThyphenhyphenP5xZ0Y73od3/s1600/IMG_6627.jpg" /></a></div>
<br />
Wieczorny chłód, zimne stopy, rześkie powietrze w nosie.<br />
Ciepły kardigan, jeszcze rozpięty.<br />
Kot na noc wracający do domu, coraz częściej przy misce.<br />
Koce z szaf wyjęte, okno już nie otwarte na oścież, lecz lekko uchylone jest.<br />
Górskie szlaki oblane sierpniowym zachodzącym słońcem czekają, wołają już czas.<br />
Gruszki w trawie, ostatnie maliny na krzaku.<br />
Kochani czy czujecie jesień za plecami??<br />
Idzie wolnymi krokami, skrada się nocą.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBQIawroaojuVO6MwfB8maOE_p-m_T1an6065KAsQPE1FWYaecdq1DMpQb4ZVNlKESQoYMg5BMyuX9QMPhOgB3DV3aDnd4JqqcvW0WUHWU02nHHB3Vsmta3piFLj19ve13excCnT3qO9ce/s1600/IMG_6531.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBQIawroaojuVO6MwfB8maOE_p-m_T1an6065KAsQPE1FWYaecdq1DMpQb4ZVNlKESQoYMg5BMyuX9QMPhOgB3DV3aDnd4JqqcvW0WUHWU02nHHB3Vsmta3piFLj19ve13excCnT3qO9ce/s1600/IMG_6531.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Uwielbiam ten czas, jest wyjątkowy, ma w sobie magię, coś niezwykłego.<br />
Wakacje żegnaliśmy wczoraj w rodzinnym gronie pod gruszami. <br />
Choć słonko mocno jeszcze grzało, podmuchy chłodnego wiatru dawały odczuć, że lato powoli ustępuje jesieni. Tym razem zdecydowałam się na malinową rozkosz dla podniebienia. Ciasto bardzo delikatne, słodycz biszkoptu równoważy mocno owocowy krem malinowy pod cienką warstewką galaretki.<br />
<br />
Składniki na spód biszkoptowy:<br />
<ul>
<li>3 jajka</li>
<li>3 łyżki wody</li>
<li>110g mąki</li>
<li>110g cukru</li>
<li>szczypta soli</li>
</ul>
<br />
Składniki na krem malinowy:<br />
<ul>
<li>250g malin</li>
<li>250g serka mascarpone</li>
<li>250g śmietany kremówki 36% (Łowicz w żółtym kartoniku)</li>
<li>5 łyżek cukru pudru</li>
</ul>
<br />
Ponadto:<br />
<ul>
<li>100g malin</li>
<li>1 galaretka malinowa lub truskawkowa </li>
</ul>
<br />
<u>Wykonanie:</u><br />
<br />
<i>Piekarnik nagrzać</i> <i>do 180°C. Tortownicę o średnicy 26cm wyłożyć papierem do pieczenia.</i><br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>Oddzielić żółtka od białek uważając, aby do białka nie dostało się żółtko. Białka ubić z solą na sztywną
pianę. Dalej ubijając, stopniowo dodawać cukier, po jednym żółtku i łyżce wody. <span style="mso-spacerun: yes;">Miksować do wyczerpania składników. </span>Następnie
do masy
jajecznej partiami dodawać przesianą mąkę delikatnie mieszając ją łyżką. Masę należy
mieszać tak, aby z mąki nie tworzyły się grudki. </i></div>
<i>Ciasto wylewamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy na ok. 25 min
do piekarnika. Pod sam koniec pieczenia otwieramy piekarnik,
aby patyczkiem sprawdzić, czy biszkopt się upiekł. Jeśli patyczek po wbiciu w ciasto jest suchy, biszkopt jest gotowy.</i><br />
<br />
<br />
<i>Maliny rozgnieść dokładnie
widelcem i lekko odcisnąć na sitku, tak aby oddzielić od nich sok, który wykorzystamy do nasączenia biszkoptu. Serek mascarpone krótko wymieszać mikserem z 5 łyżkami przesianego cukru
pudru i połączyć z rozgniecionymi malinami. </i><i><i>Dobrze schłodzoną śmietankę ubić na najwyższych
obrotach
miksera </i>i stopniowo dodawać do serka delikatnie mieszając łyżką. </i><br />
<i>Biszkopt nasączyć sokiem z malin wymieszanym z łyżką cukru i posmarować kremem, na kremie ułożyć owoce i w stawić do lodówki. W tym czasie zalać wrzątkiem galaretkę. Użyłam 100ml wody mniej niż zalecane na opakowaniu. Ostudzoną galaretkę wstawić do momentu lekkiego stężenia do lodówki. Wyjąć ciasto i łyżką rozprowadzić na całości galaretkę. Wstawić ponownie na godzinę do lodówki.</i><br />
<i>Po posmarowaniu spodu kremem, na ciasto najlepiej założyć z powrotem obręcz, która nie pozwoli wyciec galaretce. </i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6u1MEuJMmAUXR9xttVEJ39kTlWY4Wr0DgbEfLp_I1ZLdT8anAkEW5jzMvavHCUEShMtbIFBjSWy7IMqf6Bp6F2TVX-WCH72O4rQJOecM27rviUHmRhyphenhyphenvgcQODq43nmujwd8NAxIGtw7hV/s1600/IMG_6624.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6u1MEuJMmAUXR9xttVEJ39kTlWY4Wr0DgbEfLp_I1ZLdT8anAkEW5jzMvavHCUEShMtbIFBjSWy7IMqf6Bp6F2TVX-WCH72O4rQJOecM27rviUHmRhyphenhyphenvgcQODq43nmujwd8NAxIGtw7hV/s1600/IMG_6624.JPG" /></a></div>
<br />Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-24620456008584285302013-08-23T11:53:00.001-07:002013-08-24T02:33:17.033-07:00Tajlandia – Holiday of a lifetime, cz. I Sawasdee ka Bangkok!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>DE</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_Q0-OhEzm3kiaMdW_1K6OHQJ-QRKkq77gBH4-qeTs51_5rS5Nz1YxcvTbRdR9MyjygC4YCQcVKlJ32zF8cMDIplFD1B0CbRcsfgj7hofbIadp8fQsgCzOpdGrTq64KhstWpB6oyLybU3h/s1600/taj2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_Q0-OhEzm3kiaMdW_1K6OHQJ-QRKkq77gBH4-qeTs51_5rS5Nz1YxcvTbRdR9MyjygC4YCQcVKlJ32zF8cMDIplFD1B0CbRcsfgj7hofbIadp8fQsgCzOpdGrTq64KhstWpB6oyLybU3h/s1600/taj2.jpg" /></a></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>DE</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:"Table Normal";
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-bidi-font-family:"Times New Roman";
mso-bidi-theme-font:minor-bidi;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span lang="PL" style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">No i
wszystko się wydało. Już wiecie, czym spowodowane jest długie milczenie i brak
wpisów na moim blogu. Wakacyjna atmosfera na Mariolkowym to wynik naszej
szalonej i spontanicznej podróży poślubnej do kraju uśmiechów, w którym nie
sposób się smucić i zamartwiać codziennymi sprawami. Tutaj zapomina się o
szarej codzienności i towarzyszącemu jej stresie, wszystkie problemy znikają w
oka mgnieniu. W naszym przypadku całkowite rozluźnienie nastąpiło po dotarciu
do głównego celu, którym była jedna z piękniejszych wysp Tajlandii- Koh Samui.
Sama podróż nie należała do najwygodniejszych w moim życiu, a to dlatego,
ponieważ zdecydowaliśmy się na wersję „low budged” z plecakami. Pomyśleliśmy,
że oszczędzając na podróży, będziemy mogli bardziej zaszaleć z noclegami i skosztować
trochę rajskiego luksusu. Tani bilet wiązał się jednak z dojazdem bladym świtem
z Wrocławia do Warszawy, przesiadką w Katarze oraz Bangkoku, gdzie
zamierzaliśmy spędzić 3 dni, a następnie całonocną podróżą pociągiem około 700
km na południe, by w Surathani przesiąść się na prom na wymarzoną wyspę Koh
Samui. Brzmiało intensywnie, choć wykonalnie i tak też było, aczkolwiek bez
stresu się nie obeszło. Sam przelot był ok, żadnych turbulencji, zaginięcia
bagażu, spóźnionych lotów etc. Dzięki świetnemu zmysłowi orientacji oraz organizacji
mojego A. poradziliśmy sobie również dobrze w Bangkoku i z kilkoma przesiadkami
dojechaliśmy pociągiem i sky linem do przystani, z której odbierała nas łódź
należąca do hotelu. </span><span lang="PL" style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Za
każdym razem, gdy wsiadaliśmy na łódź, dawano nam mokry, zimny, zwinięty
w rulonik ręczniczek do wytarcia dłoni i twarzy oraz szczelnie
zamknięty kubeczek z wodą mineralną i słomkę. </span><br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgU5jwqjihX6xz7qnInDyvhNUmjib-ahc81f8Dd70lmyT2GZFvZaISaV4M_jAtgv_HCXlVGeXzfCVLUF1y8eBT_u7ub_7ZwDRw20Jgi6lEI3xzNMj5D3UGbPITkIcq9FevanvuhzdRTJi1z/s1600/10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgU5jwqjihX6xz7qnInDyvhNUmjib-ahc81f8Dd70lmyT2GZFvZaISaV4M_jAtgv_HCXlVGeXzfCVLUF1y8eBT_u7ub_7ZwDRw20Jgi6lEI3xzNMj5D3UGbPITkIcq9FevanvuhzdRTJi1z/s1600/10.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jedna z hotelowych łodzi na Chao Phraya</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjo7428hmwvdLF2mKS529cjlMXKHL1Hqr0Ed5LSuGT5vCoiuXT79N8joc0aeOhAd8haSIgDpo0rMaLgFRVSQ2BYU9dkynOdI46ra7KxvGXPslN_7UXzbQ4n3IsfIDDe3qdiX1SymFtfMzP8/s1600/tramwaj2.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjo7428hmwvdLF2mKS529cjlMXKHL1Hqr0Ed5LSuGT5vCoiuXT79N8joc0aeOhAd8haSIgDpo0rMaLgFRVSQ2BYU9dkynOdI46ra7KxvGXPslN_7UXzbQ4n3IsfIDDe3qdiX1SymFtfMzP8/s1600/tramwaj2.png" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tramwaj wodny na Chao Phraya</td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<span lang="PL" style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"> Uff, do pierwszej destynacji jakoś poszło, byliśmy na
miejscu, w hotelu, który nas miło zaskoczył. Na samym wejściu upgrade pokoju,
przemiła obsługa, traktowano nas niemal jak parę książęcą. Z lekkim
przerażeniem patrzyłam na klęczących przy nas oraz składających ręce jak do modlitwy pracowników recepcji.
Z niedowierzaniem szepnęłam A. do ucha, czy dobrze sprawdził cenę pokoju, bo
chyba coś tu się nie zgadza. Może te ceny w Euro były podane?? A jednak nie,
wszystko jest jak być powinno. Co za ulga i jakie miłe zaskoczenie. Ponieważ na
check in musieliśmy poczekać, poszliśmy rozejrzeć się po okolicy, zostawiając
bagaże. Pierwsze wrażenia to mieszane uczucia. Obok slamsów wypasione hotele, kolorowe
zdobione złotem świątynie, główna ulica brudna, głośna, mieszanina egzotycznych
zapachów, kanalizacji i rozkładających się śmieci. Wszędzie tuktuki, skutery,
bezpańskie psy a nad głowami plątanina zwisających kabli. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>I brudno, lepko, brudno i lepko. Gdyby nie A.
o mały włos kierowca taksówki nie przejechałby mnie na przejściu dla pieszych.
Dziko, egzotycznie, inaczej, obco. Matko gdzie my pojechaliśmy, pomyślałam,
teraz będziemy musieli to jakoś przetrwać. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Po powrocie ze zmęczenia zasnęłam oczekując na
klucz do pokoju na hotelowej ławce. </span><br />
<span lang="PL" style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuJXktxsDW52ThrG6UE3wxjBMoeLVii9PUmi5b18y5l92k6B-EKb83lD1PG1d_DO1dGlB3HydKlXZR__C_4PpwRrVTpe2abFYo8BnsFgKny6OxSCRBtVb-oBlHpGE1hQV_5DafpYICkyad/s1600/pomost.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="472" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuJXktxsDW52ThrG6UE3wxjBMoeLVii9PUmi5b18y5l92k6B-EKb83lD1PG1d_DO1dGlB3HydKlXZR__C_4PpwRrVTpe2abFYo8BnsFgKny6OxSCRBtVb-oBlHpGE1hQV_5DafpYICkyad/s640/pomost.png" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Po lewej kierujący ruchem, po prawej hindus usiłujący wyjść z wodnej taksówki</td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 36.0pt;">
<br />
<span lang="PL" style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Po check in
szybki prysznic, zmiana ciuchów i oby się nie położyć i nie zasnąć, bo do zmiany
czasu się nie przyzwyczaimy, a więc dalej w miasto. Na łódź hotelową i nasza
pierwsza dłuższa przejażdżka po Chao Phraya, rzece, na której odbywa się główny
ruch, pływają po niej taksówki, tramwaje wodne, pospieszne, promy pasażerskie,
łodzie hotelowe, barki i bóg wie, co jeszcze. Pierwsze wrażenie, to jeden
wielki chaos, głośne silniki przybijających i odpływających łodzi, gryzące w
gardło spaliny, trzeszczące oraz chyboczące się metalowe pomosty i głośne gwizdy
kierujących ruchem. Czasem wyjście lub wejście do jednej z takich łodzi to nie
lada wyzwanie, bo łodzie są dość nisko i bujają na wzburzonej wodzie, a pomost,
który jest wysoko, również się kołysze. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Poza tym cumujące łodzie z impetem uderzają o
podest i ciężko utrzymać równowagę. Nie u jednego turysty widziałam strach w
oczach.;-)</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTx0jStJNSK7W_RV0O6Mp7Syvh3-PZzrraBjrsTWEN86EU0ONoLOWeCi9B8uewMpVyv1dkQx5V07fAtA8M4k6qyvjiuqVFmr4DqfBouyjSwbN6CTkHj29yRJIepkjU-eSiDiTvB8e8LUVz/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTx0jStJNSK7W_RV0O6Mp7Syvh3-PZzrraBjrsTWEN86EU0ONoLOWeCi9B8uewMpVyv1dkQx5V07fAtA8M4k6qyvjiuqVFmr4DqfBouyjSwbN6CTkHj29yRJIepkjU-eSiDiTvB8e8LUVz/s1600/3.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jedna z przystani na Chao Phraya</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<span lang="PL" style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"> Jednak dużą zaletą tego miejsca jest to, że po Chao Phraya w sumie
porusza się najszybciej i w ten sposób najłatwiej można dotrzeć do wszystkich
głównych zabytków Bangkoku. W sprzedaży są jednodniowe bilety za 150Bath(około
16zł) dzięki którym dostaniemy się wszędzie tam, gdzie warto się pojawić. Teraz,
z perspektywy czasu patrząc, nie wyobrażam sobie nie przepłynąć się łodzią po
Chao Phraya będąc pierwszy raz w Bangkoku i uważam, że jest to absolutna konieczność.:-) </span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwZhaV0Nh_yrFOWqRpScfJpt-ba7qKs8HGF3riHFVriYdBFuzAcCYoQDQTF0L4D2VVVX4LRyaXvW2Iz27hXCmp3pSOTeNxEYQW5MpmUZ6gBc_rqmK3r7IaihpgOntKFJVf1vcZQplA9JSE/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwZhaV0Nh_yrFOWqRpScfJpt-ba7qKs8HGF3riHFVriYdBFuzAcCYoQDQTF0L4D2VVVX4LRyaXvW2Iz27hXCmp3pSOTeNxEYQW5MpmUZ6gBc_rqmK3r7IaihpgOntKFJVf1vcZQplA9JSE/s1600/2.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ruch na Chao Phraya</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<span lang="PL" style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Potwornie zmęczeni
i okrutnie głodni postanowiliśmy znaleźć coś pysznego do jedzenia, tym
bardziej, że tajskie smaki nie są nam obce, a wręcz je uwielbiamy. Po drodze
widzieliśmy słynne kuchnie uliczne, o których wiele dobrego słyszeliśmy. Jednak
ich widok na żywo nie do końca mnie przekonywał. Gdy zobaczyłam, w jakich
warunkach przygotowywane jest tam jedzenie, bez dostępu do bieżącej wody, w
upale, dookoła latają muchy, a w dodatku sprzedawca wszystko dotyka rękami,
których nie ma gdzie umyć, a którymi jednocześnie przyjmuje i wydaje pieniądze,
to po raz kolejny zwątpiłam.;-) Przecież mama tłukła mi od dziecka do głowy, że
po pieniądzach myje się ręce, a choroby brudnych rąk są najgorsze z najgorszych!!!
Robaki i inne zarazy będę mieć. I jak tu teraz jeść???No jak??? A. się skusił
na mięsko z patyka, robione na grillu. Postanowiłam go obserwować i patrzeć czy
nie zielenieje, a tym czasem dla mnie zdecydowaliśmy się poszukać
bardziej cywilizowanego miejsca. I znaleźliśmy restaurację w centrum handlowym,
takim wypasionym z Pradą itp. Bo takie centra też tam są, tak. Same tajskie
dania, super, ucieszyłam się. Zamówiłam oczywiście Pad Thai, bo jak w Tajlandii
jestem, to przecież tylko tajskie będę jeść. I słuchajcie, pierwszego kęsa nie
byłam w stanie przełknąć, musiałam przy wszystkich ludziach wypluć w serwetkę,
bo inaczej zwymiotowałabym. :-D Czegoś tak ohydnego nie jadłam w całym swoim
życiu. Ja wiele jestem w stanie zjeść, albo zmusić się do zjedzenia, ale to
było tak wstrętne, że nie dałam rady, serio. Było tam pół cukierniczki i jakaś
przyprawa, która smakowała gorzej niż trup a w dodatku nim śmierdziała. No to
miałam swoją higienę. </span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtgOR96KKmc1qdLVcl1FY4KaGVuhM9vbC81A_2fVbELKGYSwjbRdAupqZxtddYSu99wTNTGIQg5a05vdNHNWkjFrKjmFjhu5SZuMeuS4p7BUjRsxZUlXSA3WWO88PSN6PK-LJEDwDsKvNq/s1600/9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtgOR96KKmc1qdLVcl1FY4KaGVuhM9vbC81A_2fVbELKGYSwjbRdAupqZxtddYSu99wTNTGIQg5a05vdNHNWkjFrKjmFjhu5SZuMeuS4p7BUjRsxZUlXSA3WWO88PSN6PK-LJEDwDsKvNq/s1600/9.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Popularna kuchnia uliczna</td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<span lang="PL" style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Podobną anegdotę mogę
opowiedzieć o stoiskach ze świeżymi owocami, które są obierane i cięte w
kawałki przez osobę sprzedającą, a następnie sprzedawane w woreczkach z długim
drewnianym patyczkiem do nakłuwania. Takich miejsc jest sporo, można tam dostac
guave(patrz zdjęcie), ananasa, arbuza, papaję lub mango. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Jednak warunki sanitarne tych miejsc, jak już
wiecie, pozostawiały wiele do życzenia. Poza tym w każdym przewodniku, na
każdej stronie internetowej i na każdej ulotce jest napisane: nie jeść
surowych owoców ani warzyw i nie pić z lodem!!!! W związku z tym nie mogłam się zdecydować.
Jednak, gdy nagle ujrzałam stoisko, przy którym stała pani z rękawiczką i w tej
rękawiczce obierała mango a wszystko wyglądało aż newiarygodnie sterylnie,
postanowiłam się odważyć. A że uwielbiam owoce i ich tak wyczekiwałam, nic mnie
już nie mogło powstrzymać. Postanowiłam więc spróbować guavę i gdy przyszło do płacenia,
pani sprzedawczyni tą swoją sterylną rękawiczką wydała mi resztę. I wtedy
zwątpiłam po raz kolejny. ;-)</span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIEdbZeqIy5g8-p9GJFy8BMpDJDOkHEZtgtvfcpto2iSF9u1Ni3fxLEZ3VrWmkX8A5DnKrER16LZ09rSYLCWNz0I_grhM-vqdICn44f0bLBq50ZMm8jxFB2LEThyNCIkF4Bn9B1ThxWwzd/s1600/11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIEdbZeqIy5g8-p9GJFy8BMpDJDOkHEZtgtvfcpto2iSF9u1Ni3fxLEZ3VrWmkX8A5DnKrER16LZ09rSYLCWNz0I_grhM-vqdICn44f0bLBq50ZMm8jxFB2LEThyNCIkF4Bn9B1ThxWwzd/s1600/11.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Opisana przeze mnie sterylnie czysta rękawiczka</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcflFiFC0SA3DSrTFXvCFfp2rJ_WAGfkaYRmYhyphenhyphenAOnYmY2C3huCd_ZonnrLPoJDAAfbZictEPKKIsXh6uDu3iBepQopjnjAeOYYbQhRzAbObQZAwHb1-tosGnrTxS7ftALdJ6VzNri75yE/s1600/8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcflFiFC0SA3DSrTFXvCFfp2rJ_WAGfkaYRmYhyphenhyphenAOnYmY2C3huCd_ZonnrLPoJDAAfbZictEPKKIsXh6uDu3iBepQopjnjAeOYYbQhRzAbObQZAwHb1-tosGnrTxS7ftALdJ6VzNri75yE/s1600/8.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Guava, której smak przypomina połączenie gruszki z jabłkiem</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<span lang="PL" style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"> A więc nie ma co się łudzić, osoby poszukujące
nieco bardziej higienicznych zakątków Bangkoku, tudzież Tajlandii, pewnie
takich tam nie znajdą. Jeśli nie jesteście w stanie powiedzieć sobie, teraz
zapominam o wszystkich zasadach higieny, które dotychczas wpoiła mi mama,
zapomnijcie o Tajlandii. To nie jest kraj dla wszystkich, tylko dla tych,
którzy łatwo potrafią się dostosować do nowych warunków i jednocześnie będą się
czuć z tym dobrze, czyli w żaden sposób nie będą czuć się przez to ograniczeni.
Takie uczucie towarzyszyło mi w Tajlandii przez dwa pierwsze dni pobytu, jednak
wytłumaczyłam sobie, że długo tak psychicznie nie dam rady i wyluzować muszę,
bo takim pięknym i niezwykle ciekawym miejscem na ziemi trzeba się cieszyć i
chłonąć każdy jego skrawek. Mimo wszystko oczywiście rozsądnie jadłam, piłam i rozkoszowałam
się naszymi wakacjami, tak, aby nie kusić losu.</span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwqqBos6sLIv6X79p9AvvwJNmVZWiid2my1gEVzhsMW-NGWFbwBgvmZJ3pSPamiiJ3Hs_0D7LTV0nrXTQ9PAjrKUSPYmeRfYtop6-7W58ovePWEeBeVgI-lrdi-wNflO7Pb9w5kCfTi7by/s1600/19.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwqqBos6sLIv6X79p9AvvwJNmVZWiid2my1gEVzhsMW-NGWFbwBgvmZJ3pSPamiiJ3Hs_0D7LTV0nrXTQ9PAjrKUSPYmeRfYtop6-7W58ovePWEeBeVgI-lrdi-wNflO7Pb9w5kCfTi7by/s1600/19.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tea time w naszym hotelu w Bangkoku, od lewej dragon fruit, arbuz, papaja, ananas</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Następnego dnia po 12 godzinach snu tajski świat już wyglądał zupełnie inaczej, nagle nabrał barw i nie sposób było skupić się przez dłuższą chwilę na jednej rzeczy, na każdym kroku coś innego budziło naszą ciekawość, zaskakiwało nas, zupełnie jak byśmy odkrywali na nowo świat. Zakupiliśmy więc całodniowy bilet na łódź turystyczną i najpierw popłynęliśmy do Świątyni Wat Arun, która nam się wyjątkowo podobała, a w której nie było aż tak tłoczno jak w pozostałych. Wdrapanie się na górę po praktycznie pionowych schodach wymagało sporej odwagi, a co dopiero zejście, nogi się uginały patrząc w dół. Zwiedzając świątynie w Tajlandii trzeba pamiętać o odpowiednim ubraniu, zakrywającym ramiona i kolana. Ja musiałam założyć wypożyczone na miejscu okrycie, które przede mną miało na sobie jakieś 50 000 osób. A i jeszcze jedna rzecz. Z jednej strony Tajowie nie przejmują się brudem, z drugiej przed wejściem do świątyni, restauracji czy sklepu należy ściągać buty. :-) Ciekawe prawda? <br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXvQKssxdmk_Ab8jrC4RN9DhkiTP1aVYshUaH0eUu8Om79a4snuNhkoY6T24LRrW3wVUQPgYAsjT-bBUkfrwUoecMTDv2mIw_ODTtnkyrOx-QkYcqbp_RIFzampKothAgYhUVdISmqbZju/s1600/12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXvQKssxdmk_Ab8jrC4RN9DhkiTP1aVYshUaH0eUu8Om79a4snuNhkoY6T24LRrW3wVUQPgYAsjT-bBUkfrwUoecMTDv2mIw_ODTtnkyrOx-QkYcqbp_RIFzampKothAgYhUVdISmqbZju/s1600/12.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Świątynia Wat Arun</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAlMLCbXkFmBzgpDM2dQ9WtLMIX-kDncZUClSvrRFIi28S1ER9E8S14NOFTZBgWvez2BPSy3GLi03BapgR-lT1y_zakzKro6af0v-g1CtDmm232M218UnECljsHC-7N61Ka89R-FN-WFRN/s1600/15.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAlMLCbXkFmBzgpDM2dQ9WtLMIX-kDncZUClSvrRFIi28S1ER9E8S14NOFTZBgWvez2BPSy3GLi03BapgR-lT1y_zakzKro6af0v-g1CtDmm232M218UnECljsHC-7N61Ka89R-FN-WFRN/s1600/15.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Strome schody w Świątyni Wat Arun</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghHMOgN7PHkCy5Ec2e0byRWKVpAOfJu-w8knpjfGYmE60Uencrwy7l6Lfm-6YtsFdGiyJgVNsl7H3mLTA7p79dtmSASUA3mmKbQcmh-g1iYK9j8sqPq75URA5Kfik6dFyoBzVSEhXaaN15/s1600/wat+arun.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghHMOgN7PHkCy5Ec2e0byRWKVpAOfJu-w8knpjfGYmE60Uencrwy7l6Lfm-6YtsFdGiyJgVNsl7H3mLTA7p79dtmSASUA3mmKbQcmh-g1iYK9j8sqPq75URA5Kfik6dFyoBzVSEhXaaN15/s1600/wat+arun.png" /></a></div>
<br />
Polecam koniecznie również zobaczyć świątynię Wat Pho i Pałac Królewski, są to duże kompleksy, na które trzeba przeznaczyć kilka godzin. Nam zwiedzanie zajęło cały dzień i strażnik z pałacu musiał nas wyganiać, bo tak ciężko nam było stamtąd wyjść. Mogłabym tam robić zdjęcia bez końca, tak jak Chinki, które chciały się sfotografować ze mną i moim A. mówiąc "you're so handsome, you're so handsome".:-)<br />
Trzeciego dnia czekała nas kolejna przygoda, czyli dojazd z Bangkoku na Koh Samui. Ale o tym będzie w moim następnym wpisie, który mam nadzieję, ukaże się szybciej niż obecny.;-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBkYpuVGef2n_7v5Jvzc08OF_k1HsKefXVsj79YGpr5tGVaghTuq_3NFLXFY9M6SCsqvgSRKnKQEV_zA1GJdKYyOxawi5Fhw7wP5MGCBLxl2GqPpt6KzGRqL5Wj6vs3WTAM9bp85T52E40/s1600/25.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBkYpuVGef2n_7v5Jvzc08OF_k1HsKefXVsj79YGpr5tGVaghTuq_3NFLXFY9M6SCsqvgSRKnKQEV_zA1GJdKYyOxawi5Fhw7wP5MGCBLxl2GqPpt6KzGRqL5Wj6vs3WTAM9bp85T52E40/s1600/25.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIVU8spCULPd48QUveY8pKf_JaRwqscYT85eI6oW6MThqXxN_eydOVchECokfEyOoFLKSvQG1B05b_6SfeiHsH0aIEqwFbBEJGjT51_dcaIA7JWIOkzfkLhz4BvduQPCBBAFX_BT9TU-Bd/s1600/26.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIVU8spCULPd48QUveY8pKf_JaRwqscYT85eI6oW6MThqXxN_eydOVchECokfEyOoFLKSvQG1B05b_6SfeiHsH0aIEqwFbBEJGjT51_dcaIA7JWIOkzfkLhz4BvduQPCBBAFX_BT9TU-Bd/s1600/26.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDA1bnaHwIdWvsYWj0FEfA_eprSzaz0C4I7P9_GcZoRyF4QIDQHKOYT3EbKwkdn1TKZg_hfw9ZPc7nTMm09rPmwrZwNMrUg9JUfQVnYZgEHSI71zdwfj_9NKrP3qNc5REDyCtvT-2U71W1/s1600/wat+pho.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="487" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDA1bnaHwIdWvsYWj0FEfA_eprSzaz0C4I7P9_GcZoRyF4QIDQHKOYT3EbKwkdn1TKZg_hfw9ZPc7nTMm09rPmwrZwNMrUg9JUfQVnYZgEHSI71zdwfj_9NKrP3qNc5REDyCtvT-2U71W1/s640/wat+pho.png" width="640" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3lvAZY2lzz7SKgXucx7QuYGMfdksVj4wLckvzVrrvc64Zg_X0RplEpSoSjC3a33tDQE7OsFHkUczmtsZu4SYWEtlniDMceL-Au9euZInhb4wXHyWA8hDH6IJsxcvuqdxg8-IF7VXSisuR/s1600/31.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3lvAZY2lzz7SKgXucx7QuYGMfdksVj4wLckvzVrrvc64Zg_X0RplEpSoSjC3a33tDQE7OsFHkUczmtsZu4SYWEtlniDMceL-Au9euZInhb4wXHyWA8hDH6IJsxcvuqdxg8-IF7VXSisuR/s1600/31.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU5Lb-FIMakKfZg4kTjus97tj-zJEH8qzimKmvzgz_HIlRi16Z8IEFEh9daLoT4iq0m5XkkrvxufQjpZF0jYSqvq7WWSNYcgr3ccjO0eU0-fvyFijLVO-hmZYuYnsBmLMWJ9ss_CkDgwf0/s1600/30.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU5Lb-FIMakKfZg4kTjus97tj-zJEH8qzimKmvzgz_HIlRi16Z8IEFEh9daLoT4iq0m5XkkrvxufQjpZF0jYSqvq7WWSNYcgr3ccjO0eU0-fvyFijLVO-hmZYuYnsBmLMWJ9ss_CkDgwf0/s1600/30.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW5VMMqILvj6t3iykXbJGvmGRoUpYOb4v6N-W7UGtndduZqpuRdUt5Xznl1irzBNPqHfkaDR6x_lHc9sqb5M_sDXUFiAzFRJid4FgjxNwV10Du1tJ6A75V95gwLdeRNCk5FTPgSYvFZWWU/s1600/32.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW5VMMqILvj6t3iykXbJGvmGRoUpYOb4v6N-W7UGtndduZqpuRdUt5Xznl1irzBNPqHfkaDR6x_lHc9sqb5M_sDXUFiAzFRJid4FgjxNwV10Du1tJ6A75V95gwLdeRNCk5FTPgSYvFZWWU/s1600/32.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuh1v6QmjsACg6L6x8AyvP134b9Djg83PT0ZbGTdjGaOnhMhZoMEPmdO6SNd39sPvIwD4Me_M_ZJkZCa-Ia9ZZM2gClbCbesRhCXrL8pDZRXdm-MxCeLe533jgdyfQTPG7JOcTH6J7mTFh/s1600/33.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuh1v6QmjsACg6L6x8AyvP134b9Djg83PT0ZbGTdjGaOnhMhZoMEPmdO6SNd39sPvIwD4Me_M_ZJkZCa-Ia9ZZM2gClbCbesRhCXrL8pDZRXdm-MxCeLe533jgdyfQTPG7JOcTH6J7mTFh/s1600/33.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz5gNc3cu_YSZuLJpj0hnLU0hGVYLkJJCoCl7j6OuBD7YssWCN87XMzcTiNcL1X8JdUE48KdQqR6HbEIAwD9wdjQBopD0IoRPsNHIC47NCgtiwM-DwrDmHRQ1Yf8mpMIFVZFwmf4Rr92fP/s1600/36.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz5gNc3cu_YSZuLJpj0hnLU0hGVYLkJJCoCl7j6OuBD7YssWCN87XMzcTiNcL1X8JdUE48KdQqR6HbEIAwD9wdjQBopD0IoRPsNHIC47NCgtiwM-DwrDmHRQ1Yf8mpMIFVZFwmf4Rr92fP/s1600/36.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCDoI4DYHwbm4aYxxEJfo_bFMTM9xg9ZluBNAuDDhcBRvm7dyjIp7ADaIaR9whyN5aopvrzXMKUzcJDL4kDNUrt880yGDvdNJR_CzETaxANuvhG0sTfoP9M6SzUNnEJU_KFPyGpijZsbIe/s1600/35.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCDoI4DYHwbm4aYxxEJfo_bFMTM9xg9ZluBNAuDDhcBRvm7dyjIp7ADaIaR9whyN5aopvrzXMKUzcJDL4kDNUrt880yGDvdNJR_CzETaxANuvhG0sTfoP9M6SzUNnEJU_KFPyGpijZsbIe/s1600/35.jpg" /></a></div>
<br /></div>
Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-29510197182811805632013-08-11T05:38:00.000-07:002013-08-20T03:23:25.237-07:00Sernik z borówką amerykańską - lekki jak pianka<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmtnvai2up9CoI5IxKfFVExbrA8brOKTIqdsbOv4dGHVL5rpSVnLCceqhmCcUsV2Zi0hzu3I5fovyfFRasHin5gVp2uNVbstVsY5gxqcnf4h_J4Kp9uAFC4adSbBw2oT211CbQ8-r-ndi6/s1600/IMG_1015.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmtnvai2up9CoI5IxKfFVExbrA8brOKTIqdsbOv4dGHVL5rpSVnLCceqhmCcUsV2Zi0hzu3I5fovyfFRasHin5gVp2uNVbstVsY5gxqcnf4h_J4Kp9uAFC4adSbBw2oT211CbQ8-r-ndi6/s1600/IMG_1015.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwzVnKJ-S5BfLbUFEF6uCUUHGy-AcLf3ZRG5LYwaqRZtCEWHfcvmk1XPRouPFSQGyccEZBViYajwls-TC7TM5eMUGH5LOu2yzhJvVBWN5GS7xtdeHsxshvRgiE2_0gyFWeKEYlX-IJxhFS/s1600/IMG_1036.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwzVnKJ-S5BfLbUFEF6uCUUHGy-AcLf3ZRG5LYwaqRZtCEWHfcvmk1XPRouPFSQGyccEZBViYajwls-TC7TM5eMUGH5LOu2yzhJvVBWN5GS7xtdeHsxshvRgiE2_0gyFWeKEYlX-IJxhFS/s1600/IMG_1036.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Wiem, wiem, miało być o mojej podróży do Tajlandii, jak na Facebooku zapowiadałam. Jednak w trakcie tworzenia wpisu, powstał ten piękny, rumiany, wyrośnięty i rozpływający się w ustach sernik na kruchym spodzie. Nie mogłam się oprzeć i postanowiłam przepis tu umieścić, tym bardziej, że borówka niebawem się skończy i możecie nie mieć już okazji upiec ciasta z tymi owocami. Swoją drogą dobrze mogę sobie na nim wyobrazić również morele czy gruszki.<br />
Zapraszam do wypróbowania tego przepisu, bo jest wyjątkowo nieskomplikowany a ciasto robi się bardzo szybko. Nie jest za słodkie, ani nie należy do tych ciężkich, zbitych serników i moim zdaniem idealnie się nadaje na letnie, gorące dni.<br />
A już niedługo opowiem o moich wrażeniach z pierwszej i niezwykle ekscytującej wyprawy do Azji, będzie dużo dużo zdjęć egzotycznych potraw i nie tylko.<br />
<br />
<u>Składniki:</u><br />
<br />
Kruche ciasto:<br />
<ul>
<li>250g mąki (można z powodzeniem zastąpić mąką bezglutenową)</li>
<li>2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia</li>
<li>100g cukru</li>
<li>125g masła</li>
<li>1 żółtko</li>
<li>2 łyżki mleka</li>
</ul>
Masa serowa:<br />
<ul>
<li>750g serka śmietankowego (najlepszy pakowany w papierek i białą folię z czerwoną krówką) lub sera potrójnie zmielonego</li>
<li>225g cukru</li>
<li>3 żółtka</li>
<li>1,5 paczki budyniu śmietankowego</li>
<li>750ml mleka</li>
<li>100g borówki amerykańskiej </li>
</ul>
<br />
<u><i>Wykonanie kruchego ciasta:</i></u><br />
<i><br /></i>
<i>Formę o średnicy 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia. W misce połączyć ze sobą mąkę, proszek do pieczenia i cukier. Dodać mocno schłodzone żółtko, mleko oraz masło unikając kontaktu z ciepłymi rękami. Masło dokładnie posiekać nożem i szybko wyrobić ciasto, aby jak najmniej się ociepliło. Podzielić na dwie kulki i włożyć na około 30 min do lodówki.</i><br />
<i><br /></i>
<u><i>Wykonanie masy serowej:</i></u><br />
<i><br /></i>
<i>Do jednej miski włożyć serek śmietankowy, żółtka, cukier i wlać około 250ml mleka. Wszystko razem zmiksować. W pozostałym mleku rozrobić budyń i dolewać powoli do masy serowej cały czas miksując na średnich obrotach. Następnie na sztywną pianę ubić białka i delikatnie połączyć z masą serową.</i><br />
<i><br /></i>
<i>Dno i około 2 cm boków blachy wyłożyć ciastem. Wylać masę serową i delikatnie ułożyć na niej borówki, tak aby się całkiem nie zatopiły. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 70 min. Sernik po tym czasie może się trząść jak nieścięta galaretka, jednak nie oznacza to, że się nie upiekł i nie ma się czego obawiać. Po prostu trzeba będzie poczekać, aż wystygnie i nabierze odpowiedniej konsystencji. Smacznego!</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_Vg1URxUj0-4mtvuE9avdMmNQJcZHcaK3e4L2NQ_yAYqbBrctmijTRr3Yh2Ht8skve4VDB1DSIGfc_t3HWvcW_kUYgdHlcc9BduKsYVR7AnOf3B9NkG2fq68OqAOv7LjlYuxzIamw671l/s1600/IMG_1038.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_Vg1URxUj0-4mtvuE9avdMmNQJcZHcaK3e4L2NQ_yAYqbBrctmijTRr3Yh2Ht8skve4VDB1DSIGfc_t3HWvcW_kUYgdHlcc9BduKsYVR7AnOf3B9NkG2fq68OqAOv7LjlYuxzIamw671l/s1600/IMG_1038.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkGNvskjEz9K0FLeZfYgosbiISsVOsnS7Gtwnurg0gOboe_nxYXx3CFZwxoXtQ7EXb8JPg0N9B4bh99v-7_oOz3F735lR2BprAtu_RaE-0B2cPocqstiSir4KI4xaB8Vuzvh8egpLom0Xn/s1600/IMG_1022.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkGNvskjEz9K0FLeZfYgosbiISsVOsnS7Gtwnurg0gOboe_nxYXx3CFZwxoXtQ7EXb8JPg0N9B4bh99v-7_oOz3F735lR2BprAtu_RaE-0B2cPocqstiSir4KI4xaB8Vuzvh8egpLom0Xn/s1600/IMG_1022.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUJH4BN6cj_s7ODD5rpzMxvYpplZN48lhLFwddOpKRRchI3Si6SRcTYjG2VygG8DArM_DLwiyaYsLQS7quigRiAXx_p1iQaofrqvS4dKbfKD-8CnE7a96nIF46zRDaSmCJ_WGesERaQFh8/s1600/IMG_1019.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUJH4BN6cj_s7ODD5rpzMxvYpplZN48lhLFwddOpKRRchI3Si6SRcTYjG2VygG8DArM_DLwiyaYsLQS7quigRiAXx_p1iQaofrqvS4dKbfKD-8CnE7a96nIF46zRDaSmCJ_WGesERaQFh8/s1600/IMG_1019.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-89437198276746202562013-06-25T10:00:00.001-07:002014-02-15T10:06:31.291-08:00Kurczak curry z warzywami w mleczku kokosowymPycha!Pycha!Pycha! Czasem kulinarne eksperymenty przynoszą niezwykłe efekty. Spontanicznie, z wielką ochotą na szczyptę egzotyki wyjęłam wszystkie przyprawy i składniki, które na tamtą chwilę w domu posiadałam i stworzyłam kompozycję smaków rodem z Tajlandii. Polecam gorąco wszystkim kochającym tak jak ja azjatyckie potrawy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5sh6Ca4T3hzmMJmJ3Fc_JuugH_j_puZJmY-5qJMnsPiFZiyiv6S42nU5-aieV54TZF8UMYh9rqqr3owy1JyfkDik7K0X5f3vQkB_BvFpT38pEGUpZLgXyQEsCDAD-RtgQgkX-eu0Pm178/s1600/IMG_9278.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5sh6Ca4T3hzmMJmJ3Fc_JuugH_j_puZJmY-5qJMnsPiFZiyiv6S42nU5-aieV54TZF8UMYh9rqqr3owy1JyfkDik7K0X5f3vQkB_BvFpT38pEGUpZLgXyQEsCDAD-RtgQgkX-eu0Pm178/s640/IMG_9278.JPG" height="640" width="493" /></a></div>
<br />
Składniki:<br />
<ul>
<li>1 podwójna pierś z kurczaka</li>
<li>1 mała cukinia </li>
<li>2 cebule</li>
<li>3 pieczarki</li>
<li>1 papryka lub dwie połówki w różnych kolorach </li>
<li>150 - 200 ml mleczka kokosowego </li>
<li>2 ząbki czosnku </li>
<li>1 łyżeczka kurkumy </li>
<li>0,5 łyżeczki sproszkowanego imbiru lub 3cm świeżego, startego na tarce</li>
<li>2 papryczki chili lub 0,5 łyżeczki chili w proszku </li>
<li>1 łyżeczka curry</li>
<li>2 łyżki sosu rybnego </li>
<li>1 łyżka sosu sojowego </li>
<li>4 łyżki oliwy </li>
</ul>
<br />
<i>Wykonanie: </i><br />
<br />
<i>Kurczaka pokroić w kostkę i podsmażyć w woku na dwóch łyżkach oliwy. Przełożyć do innego naczynia i odstawić na bok. Na pozostałej oliwie przez około 1 minutę podsmażyć cebulę wraz z przyprawami, przeciśniętym przez praskę czosnkiem oraz posiekaną i oczyszczoną z nasion papryczką chili. Dodać pokrojone na mniejsze kawałki warzywa, sos rybny oraz sojowy i smażyć na dużym ogniu przez około 10 min. stale mieszając. Następnie dodać kurczaka i razem smażyć kolejne 2 minuty. Wlać mleko kokosowe i dusić aż sos lekko zgęstnieje (około 5 minut).</i><br />
<i>Podawać z makaronem ryżowym wstążki.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjR2N6bVaWhDLej8lfNI8fkB4ndedDD4NwnvmxIducHT6wj5Dige-Jp4CRN3euiPy8WZ4xf2Bvq8gWMvJb20EqVd8PVcJpCY1eLa-UO27qP_tA_jZHYHPeccFXH_8wIVqFdfm_p47gljZCa/s1600/IMG_9286.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjR2N6bVaWhDLej8lfNI8fkB4ndedDD4NwnvmxIducHT6wj5Dige-Jp4CRN3euiPy8WZ4xf2Bvq8gWMvJb20EqVd8PVcJpCY1eLa-UO27qP_tA_jZHYHPeccFXH_8wIVqFdfm_p47gljZCa/s1600/IMG_9286.JPG" /></a></div>
<br />Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-85304203340668608182013-06-04T02:10:00.000-07:002014-06-01T05:08:20.298-07:00Tort truskawkowy z kremem mascarponeTen tort to istne truskawkowe szaleństwo! Jest leciutki, baardzo owocowy i świeżo smakuje, pachnie latem, słońcem. Zrobiłam go 15. maja z okazji moich(już zawsze 21 :-) ) urodzin i został pochłonięty w oka mgnieniu. Spóźnieni goście niestety już się na niego nie załapali. A wszystkiemu winien puszysty biszkopt nasączony musem truskawkowym oraz niezwykle owocowy, lekki w konsystencji krem, połączony z kawałeczkami truskawek. No i zapomniałabym o najważniejszym: nasze polskie, cudownie aromatyczne i pachnące truskawki. Wprawdzie cena zabija, ale naprawdę warto. Przekonajcie się o tym sami. :-) A więc sezon truskawkowy można uznać za otwarty.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghFV3ji01uzXg4yGUVUK3yASj5l0w3qr7N-O2BYmFKT9CWIyFe_woWCTXzFfuKG6_E94ga5nqQeik6tUfd7mxajZjXY0dbu7EY36nVIIr0jgc1YOjAI3ap-feCpU1R2MFiVczMSHNCNxCx/s1600/tort+truskawkowy+small.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghFV3ji01uzXg4yGUVUK3yASj5l0w3qr7N-O2BYmFKT9CWIyFe_woWCTXzFfuKG6_E94ga5nqQeik6tUfd7mxajZjXY0dbu7EY36nVIIr0jgc1YOjAI3ap-feCpU1R2MFiVczMSHNCNxCx/s1600/tort+truskawkowy+small.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-lmgYXF9N296az9P7f6726AWdkfK_gEw69Hp3bBY12FdIfyYjGr9SHyn8bgBSlTKkr7qj_RuYFOEyl1ftGWoUkZasGH6TUPYwamC5DGWho8hwqHDKWwGnhhmOe1jMGyGoM9y-8a1G0Ddv/s1600/truskawki7small+black.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-lmgYXF9N296az9P7f6726AWdkfK_gEw69Hp3bBY12FdIfyYjGr9SHyn8bgBSlTKkr7qj_RuYFOEyl1ftGWoUkZasGH6TUPYwamC5DGWho8hwqHDKWwGnhhmOe1jMGyGoM9y-8a1G0Ddv/s1600/truskawki7small+black.jpg" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<u>Składniki na biszkopt:</u></div>
<ul>
<li>6 jajek</li>
<li>240g mąki (w moim przypadku bezglutenowej) </li>
<li>250g cukru</li>
<li>6 łyżek wody</li>
<li>szczypta soli </li>
</ul>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<i>Wykonanie:</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Najlepiej biszkopt upiec dzień wcześniej, zanim będziemy
go przekładać kremem.</div>
<br />
<i>Piekarnik nagrzać</i> <i>do 180°C. Tortownicę o średnicy 26cm wyłożyć papierem do pieczenia.</i><br />
<div class="MsoNormal">
<i>Oddzielić żółtka od białek uważając, aby do białka nie dostało się żółtko. Białka ubić z solą na sztywną
pianę. Dalej ubijając, stopniowo dodawać cukier, jedno żółtko i łyżkę wody. <span style="mso-spacerun: yes;">Miksować do wyczerpania składników. </span>Następnie
do masy
jajecznej partiami dodawać przesianą mąkę delikatnie mieszając łyżką(już nie miksując). Masę należy
mieszać tak, aby z mąki nie tworzyły się grudki. </i></div>
<i>Ciasto wylewamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy na ok. 35 min
do piekarnika. Pod sam koniec pieczenia otwieramy piekarnik,
aby patyczkiem sprawdzić, czy biszkopt się upiekł. Jeśli patyczek po wbiciu w ciasto jest suchy, biszkopt jest gotowy.</i><br />
<br />
<i>Aby biszkopt nie opadł, zostawiam go na około 10 minut w wyłączonym i uchylonym piekarniku. Jeśli po wyjęciu zauważycie, że jednak biszkopt opada, proponuję go odwrócić dnem do góry.</i><br />
<br />
<i>Zanim zaczniemy robić krem, biszkopt należy przekroić na 3 równe
krążki i przygotować nasączenie.</i><br />
<i><br /></i>
<u>Składniki na nasączenie:</u><br />
<br />
<ul>
<li>150g truskawek</li>
<li>1,5 łyżki cukru</li>
</ul>
<br />
Truskawki dokładnie zmiksować z cukrem w blenderze, dodać 2 łyżki wody i wstawić do lodówki.<br />
<br />
<u>Składniki na krem:</u><br />
<br />
<ul>
<li>400g serka Mascarpone</li>
<li>350 ml śmietanki tortowej 36% (Łowicz)</li>
<li>225g truskawek do zmiksowania</li>
<li>150g truskawek pokrojonych na małe kawałeczki </li>
<li>8 łyżek cukru pudru </li>
</ul>
<br />
<i>Wykonanie: </i><br />
<br />
<i>W blenderze zmiksować z cukrem 225g truskawek. Dokładnie wymieszać łopatką sylikonową z serkiem Mascarpone. Mocno schłodzoną śmietankę</i><i><i> ubić na najwyższych
obrotach
miksera</i>. Do serka stopniowo dodawać ubitą śmietanę mieszając
delikatnie łopatką.
Gdy masa będzie jednolita, wymieszać z resztą pokrojonych truskawek. Następnie sosem truskawkowym(około 5 łyżek na 1 spód) nasączyć pierwszy biszkoptowy krążek i posmarować
1/3 kremu, to samo zrobić z drugim krążkiem. Ostatni
posmarować samym kremem truskawkowym. Tort wstawić na chwilę do lodówki, aby w tym czasie ubić śmietanę do dekoracji. </i><br />
<br />
<br />
<u>Składniki na udekorowanie:</u><br />
<ul>
<li>ok. 10 truskawek pokrojonych w plasterki</li>
<li>100g serka Mascarpone (wykorzystałam resztę serka, która została po zrobieniu kremu truskawkowego)</li>
<li>250g śmietanki tortowej 36% (Łowicz) </li>
<li>1,5 łyżki cukru pudru</li>
</ul>
<br />
<i>Wykonanie:</i><br />
<br />
<i>Serek Mascarpone połączyć z cukrem pudrem. Mocno schłodzoną śmietankę ubić na najwyższych obrotach miksera. Delikatnie wymieszać z serkiem silikonową łopatką. Posmarować górę oraz boki tortu. Udekorować pokrojonymi w plasterki truskawkami. </i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQizGjmL6caaz1OM0G3iXuPR8A-ID0b35IrCTGihsMhXm22YnhQ1Xw04oBhiBHBgOdxZX_13WgpM9wMe2COatBgg4t4uxyhhhUD7wH3WkJzzT4u6dxfVnPIfh7tZ-4VOx025Jz4mabz2Qz/s1600/tort+truskawkowy3small.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQizGjmL6caaz1OM0G3iXuPR8A-ID0b35IrCTGihsMhXm22YnhQ1Xw04oBhiBHBgOdxZX_13WgpM9wMe2COatBgg4t4uxyhhhUD7wH3WkJzzT4u6dxfVnPIfh7tZ-4VOx025Jz4mabz2Qz/s1600/tort+truskawkowy3small.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3unmityRS20HR0YFU2qu3Tj4rSS2zbA-MqkLpc3a3pvpyv7_2cAGFvBTbphR567zs1yJyD3aJDK7eb9ne-01PnY935PFMeLKUZgvM6EcAob65EmgXnayLNQjyurIOuETnBfcmjUy24xlA/s1600/tort+truskawkowy2small.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3unmityRS20HR0YFU2qu3Tj4rSS2zbA-MqkLpc3a3pvpyv7_2cAGFvBTbphR567zs1yJyD3aJDK7eb9ne-01PnY935PFMeLKUZgvM6EcAob65EmgXnayLNQjyurIOuETnBfcmjUy24xlA/s1600/tort+truskawkowy2small.jpg" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSooxfcJP5CDXitl8aLhW96QXDafwzdJvp3fTatOpXZvfE8NnQVXiwG7tLx3Mdj9cZJxD4qBR9l6Mn8Z4gNqAdZydqHxMA0AtEbJZelAYl2L9i90MQ6Bcp8emieqEyT2kP398aLi7S-Oms/s1600/tort+truskawkowy1small.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSooxfcJP5CDXitl8aLhW96QXDafwzdJvp3fTatOpXZvfE8NnQVXiwG7tLx3Mdj9cZJxD4qBR9l6Mn8Z4gNqAdZydqHxMA0AtEbJZelAYl2L9i90MQ6Bcp8emieqEyT2kP398aLi7S-Oms/s1600/tort+truskawkowy1small.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh64DM0yz829Lo0QtVtOHl6epdW75ZTIKuyz0eEQa5ULkzgrw2CbIHhKf8yK10TFb0myBuX1u5JhgkSzSxvYNgOVaQ1mRoa08Fhb_w5ZEhoufvmxozpTpl3RHeV-dC59CZxf0ltNU2VKIjG/s1600/tort+truskawkowy10small.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh64DM0yz829Lo0QtVtOHl6epdW75ZTIKuyz0eEQa5ULkzgrw2CbIHhKf8yK10TFb0myBuX1u5JhgkSzSxvYNgOVaQ1mRoa08Fhb_w5ZEhoufvmxozpTpl3RHeV-dC59CZxf0ltNU2VKIjG/s1600/tort+truskawkowy10small.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiU8C5h6rDGJULC28p7bX1nHy7R-a2JztozIvMIhYPu-zOhHcKLcgNv63g7BAeJ86eTHgQHf7tNLQYjuLSoKQkNRgBaR_RDA1ScMvfzDOESDu7Tep-cFLkRnrJeAZQ25t5KAlkTdhyphenhyphenUjoQH/s1600/tort+truskawkowy13small.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiU8C5h6rDGJULC28p7bX1nHy7R-a2JztozIvMIhYPu-zOhHcKLcgNv63g7BAeJ86eTHgQHf7tNLQYjuLSoKQkNRgBaR_RDA1ScMvfzDOESDu7Tep-cFLkRnrJeAZQ25t5KAlkTdhyphenhyphenUjoQH/s1600/tort+truskawkowy13small.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
A oto kolejny przykład dekoracji tortu:<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKlt_Ga5loQ2di-IryTj_WQ-iNHMr_KkJ26zueVVkSJwqj7ux33Gz48FFLjcUz8brXqGwZO3kItuHyeKVuBrumxJAt5Q8w0gpTAKOHoGXGMCdRN4H9jGoqu-ORIdjQiaay1Dj70MF4SKaO/s1600/Tort+truskawkowy+2014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKlt_Ga5loQ2di-IryTj_WQ-iNHMr_KkJ26zueVVkSJwqj7ux33Gz48FFLjcUz8brXqGwZO3kItuHyeKVuBrumxJAt5Q8w0gpTAKOHoGXGMCdRN4H9jGoqu-ORIdjQiaay1Dj70MF4SKaO/s1600/Tort+truskawkowy+2014.jpg" height="426" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dodano 01.06.2014</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="fb-like" data-href="http://mariolkowy.blogspot.com/" data-send="true" data-show-faces="false" data-width="450">
</div>
Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com60tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-52161751436563970212013-06-02T13:40:00.001-07:002013-06-02T13:53:01.951-07:00Krewetki w sosie pomarańczowo limonkowymWow! Co za smak! Pomyślałam, gdy wzięłam pierwszy kęs do ust. A na początku połączenie soku z pomarańczy z imbirem, sosem rybnym i cebulą brzmiało wprawdzie intrygująco, ale nie do końca mnie przekonywało. Jestem zachwycona tym połączeniem, w końcu coś nowego, świeżego, sprawiającego, że ma się ochotę na więcej. Polecam to danie wszystkim poszukującym odmiany w kuchni oraz niecodziennych, egzotycznych smaków.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzCpNmzsM5yEp8eZwMG_pDu-j4CquzTxGQo1FUPg5hpaKFGShsJEOXpRmC7ZAzSOqcXMkjSIqbRxFn735RBCDX1_JSQm_uEYX6EP1byuPWZe1K7ZklB8KI7-TP2wuYH-4M32ij6FDV9og6/s1600/krewetki+w+sosie+pomara%C5%84czowym7small.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzCpNmzsM5yEp8eZwMG_pDu-j4CquzTxGQo1FUPg5hpaKFGShsJEOXpRmC7ZAzSOqcXMkjSIqbRxFn735RBCDX1_JSQm_uEYX6EP1byuPWZe1K7ZklB8KI7-TP2wuYH-4M32ij6FDV9og6/s1600/krewetki+w+sosie+pomara%C5%84czowym7small.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Składniki:<br />
<ul>
<li>20 krewetek tygrysich (najlepiej świeże) </li>
<li>2 łyżki oliwy z oliwek </li>
<li>1 mała cebulka (łyżka startej) </li>
<li>1 pomarańcz </li>
<li>1/2 limonki </li>
<li>2 cm świeżego imbiru </li>
<li>1 łyżeczka cukru trzcinowego </li>
<li>1/4 łyżeczki chili </li>
<li>1 łyżka sosu rybnego</li>
<li>1/2 łyżeczki mąki ziemniaczanej </li>
<li>2 ząbki czosnku </li>
</ul>
<br />
Wykonanie:<br />
<br />
Krewetki umyć, obrać z pancerzy i usunąć głowy (ja tym razem z braku czasu wszystkich nie zdążyłam obrać). Czosnek pokroić w plasterki. Wycisnąć sok z limonki i z pomarańczy. Dodać sos rybny, cukier, chili, mąkę ziemniaczaną, startą na małych oczkach cebulę oraz starty korzeń imbiru. Wszystko razem dokładnie wymieszać. Nie ma potrzeby dodawać soli, ponieważ sos rybny jest już wystarczająco słony. Na patelni rozgrzać oliwę, dodać plasterki czosnku i smażyć minutę. Włożyć krewetki, smażyć 2 minuty z jednej i 2 minuty z drugiej strony. Dodać sos i gotować razem na średnim ogniu około 4 minut stale mieszając.<br />
Podawać z cienkim makaronem ryżowym lub z ryżem basmati.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjG1Rl5HRT-1CChJaamrSAGfYPzV-scSrn2Igocz_5HIju7azBn7NejQE4dEiaFDfEOMuldN3au04vH6LPK5Bl7JZJPhw4CA2mqdBUYqxwu0QqdBwW1sDMm52qtTR4mVre7ov1SPtDJ0njQ/s1600/krewetki+w+sosie+pomara%C5%84czowym5small.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjG1Rl5HRT-1CChJaamrSAGfYPzV-scSrn2Igocz_5HIju7azBn7NejQE4dEiaFDfEOMuldN3au04vH6LPK5Bl7JZJPhw4CA2mqdBUYqxwu0QqdBwW1sDMm52qtTR4mVre7ov1SPtDJ0njQ/s1600/krewetki+w+sosie+pomara%C5%84czowym5small.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMkM__NiCw6Ivj0MULKU50ka3T1D0cuove8jSalm372TfMnQMmG7XCaFV3oms8lEmpjQaLpzGH8p6lw1yuC9f2FaB-uExKxZAsWrFGh6DqkGiT_QLXgUN1pTempHzUVbfpKDd310SJh5Bz/s1600/krewetki+w+sosie+pomara%C5%84czwym4small.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMkM__NiCw6Ivj0MULKU50ka3T1D0cuove8jSalm372TfMnQMmG7XCaFV3oms8lEmpjQaLpzGH8p6lw1yuC9f2FaB-uExKxZAsWrFGh6DqkGiT_QLXgUN1pTempHzUVbfpKDd310SJh5Bz/s1600/krewetki+w+sosie+pomara%C5%84czwym4small.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="fb-like" data-href="http://mariolkowy.blogspot.com/" data-send="true" data-show-faces="false" data-width="450">
</div>Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-78885941466324730072013-05-14T07:02:00.000-07:002013-05-26T05:26:30.319-07:00Tort z brzoskwiniamiZ okazji urodzin mamy mojego A. powstał tym razem tort brzoskwiniowy. Jest bardzo delikatny, bo brzoskwinie z puszki nie są specjalnie wyraźne w smaku i według mnie bardzo dobrze nadaje się na wszelkie dziecięce imprezy. Ponieważ biszkopt przełożyłam samą bitą śmietaną, tort należy do tych lekkich.<br />
Ciasto urodzinowe i głośne 100 lat sprawiło, że w oku pani Gieni zakręciła się łezka. I właśnie dla takich momentów warto poświęcić tych parę chwil w kuchni i upiec lub ugotować coś pysznego.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqXYBgjh4GkGViT8ebLGhYdct7_z7ysQeYN-wufqz3Rl734p90Cy_SeWC3z5OcwUKRg9zmRswdErUGzZGbhTKCS_sDls6C7JG6TPEkXx7lMTTqctWbO670LCGMZybEreDclII8Rja9lO_X/s1600/tort+brzoskwiniowy3small.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqXYBgjh4GkGViT8ebLGhYdct7_z7ysQeYN-wufqz3Rl734p90Cy_SeWC3z5OcwUKRg9zmRswdErUGzZGbhTKCS_sDls6C7JG6TPEkXx7lMTTqctWbO670LCGMZybEreDclII8Rja9lO_X/s1600/tort+brzoskwiniowy3small.jpg" /></a></div>
<br />
Składniki na krem:<br />
<ul>
<li>1 puszka brzoskwiń</li>
<li>1/2 cytryny</li>
<li>1l śmietany kremówki (36%, Łowicz)</li>
<li>5 łyżek cukru pudru </li>
</ul>
Przepis na biszkopt znajdziecie <a href="http://mariolkowy.blogspot.de/search/label/tort%20malinowy">tutaj</a>.<br />
<br />
<i>Wykonanie:</i><br />
<i><br /></i>
<i>Biszkopt należy przekroić na 3 części, a dolny i środkowy krążek nasączyć 5 łyżkami zalewy z brzoskwiń wymieszanej z łyżeczką soku z cytryny.</i><br />
<i>Śmietanę ubić na najwyższych obrotach dodając 2 minuty przed końcem ubijania 5 łyżek cukru pudru. </i><br />
<i>Odłożyć pięć brzoskwiń do dekoracji, resztę pokroić na małe kawałeczki. Na nasączonym krążku ułożyć część pokrojonych brzoskwiń, następnie posmarować 1/3 śmietany. Przykryć drugim krążkiem i ponownie ułożyć owoce oraz rozsmarować śmietanę. Przykryć górnym krążkiem i posmarować śmietaną górę oraz boki tortu. Resztę brzoskwiń pokroić na kawałki widoczne na zdjęciu i udekorować nimi ciasto.</i><br />
<i>Wstawić na kilka godzin, a najlepiej na całą noc do lodówki.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-grfEb1qfM52bJonY5GZq9KlBpkzjFdRXR5fr8wts9VsgOtfxf1VzGTrdVyj2bjVz13v8xuO_6qd7YFgA5oiyImiToCqXEyEOob9XEZd-ccDaSPm0G0vfgXU5EpsfKOTnQz-6OxKKfko3/s1600/tort+brzoskwiniowy4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-grfEb1qfM52bJonY5GZq9KlBpkzjFdRXR5fr8wts9VsgOtfxf1VzGTrdVyj2bjVz13v8xuO_6qd7YFgA5oiyImiToCqXEyEOob9XEZd-ccDaSPm0G0vfgXU5EpsfKOTnQz-6OxKKfko3/s1600/tort+brzoskwiniowy4.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="fb-like" data-href="http://mariolkowy.blogspot.com/" data-send="true" data-width="450" data-show-faces="false"></div>Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-57369027991402507592013-05-10T10:46:00.000-07:002013-05-26T05:28:29.700-07:00I love Kołobrzeg<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<h1>
</h1>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Maj to jednak cudowny miesiąc, to pierwsze ciepłe, słoneczne dni, to unoszący się w powietrzu zapach drzew owocowych, kwitnący bez, niezapominajki i konwalie. To śpiew ptaków umilający wieczorny jogging po ulicach Biskupina i Sępolna i urodziny moje oraz bliskich mi osób. Imieniny, śluby, grille, świeże warzywa i wreszcie: duuuużo wolnego. Majówka.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5rcPteTh117q6jI068ageGV98zXQ-9sdZltPzISYxjvWVgpW2Hk3h9Ki_LkWAyZHZQHXzpPFtfzzQw5ni8pbYEor9GbWrxBiYXBvNZL8HcWdjSjjYnfnJ8_pn2W-fpUQEXPDc3xepCRit/s1600/Collage7+smal.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5rcPteTh117q6jI068ageGV98zXQ-9sdZltPzISYxjvWVgpW2Hk3h9Ki_LkWAyZHZQHXzpPFtfzzQw5ni8pbYEor9GbWrxBiYXBvNZL8HcWdjSjjYnfnJ8_pn2W-fpUQEXPDc3xepCRit/s1600/Collage7+smal.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Choć w tym roku długiego weekendu nie spędziliśmy ani egzotycznie, ani za granicą, a decyzja o wyjeździe nad nasze polskie morze została podjęta dość spontanicznie, nie żałowałam jej ani chwili. Wybraliśmy z A.Kołobrzeg, bo kojarzy mi się z beztroską, bo spędzałam tam wakacje z mamą i rodzeństwem, gdy wczasy organizował jeszcze zakład pracy mojej mamy. I nigdy nie zapomnę, jak na zatłoczony peron dworca głównego wjeżdżał wypełniony po brzegi pasażerami pociąg. Każdy z oczekujących liczył na miejsce siedzące w przedziale i wszyscy pchali się wąskim wejściem do wagonu. A ja taka malutka, moja mama z ciężkimi walizami i wtedy ktoś wpadł na pomysł, by mnie wsadzić przez okno. A potem też inni na to wpadli, żeby się w ten sposób dostać do pociągu i taki obraz tej podróży mi właśnie został w pamięci. :-)<br />
A całkiem niedawno, właściwie parę lat temu, wybrałyśmy się na majówkę do Kołobrzegu z Karoliną i było tak samo beztrosko jak kiedyś. Najlepszą zabawę miałyśmy na molo, gdy popijając piwo z sokiem ukradkiem obserwowałyśmy spacerujących tam ludzi, których przyrównywałyśmy do gwiazd filmowych. Na promenadzie gwiazd była Angelina Jollie, Antonio Banderas i nawet sam Zbigniew Wodecki. Ubaw miałyśmy przy tym niesamowity i padałyśmy ze śmiechu. Poza tym zachwyciła nas natura, momentami dzikie plaże i ścieżki rowerowe. No więc jak tu się nie wybrać w takie miejsce, z którym wiąże się tyle miłych wspomnień.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL_CJ3Q943jGQt3o2OUrc-4_1baPfmPBqIqv-0baxhyphenhyphenvEWnrt_6AqSBH6ZQ5_e-9-uiYownqLBY2bLZHxKGyeWWtI_YEZyvB6uX_d2A46zfSIzTNxMZ8tN9EupZixqfl-q_Ugp4Bv29nNn/s1600/I+love+Ko%C5%82obrzeg+smal.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL_CJ3Q943jGQt3o2OUrc-4_1baPfmPBqIqv-0baxhyphenhyphenvEWnrt_6AqSBH6ZQ5_e-9-uiYownqLBY2bLZHxKGyeWWtI_YEZyvB6uX_d2A46zfSIzTNxMZ8tN9EupZixqfl-q_Ugp4Bv29nNn/s1600/I+love+Ko%C5%82obrzeg+smal.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB-undF8tFGPDt6o2G-tl1JBz9AuS_GwPhK8Z74A5rGlPgQmQUNuJr__VH7D6SzWnFfE8k90M2YhRo3JzAzh6EuaDAew1kuTeofpqm190zpwW1Dh_9BqR5IcKBfN0zKz9bYsMT0xp2_oK_/s1600/IMG_5174.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB-undF8tFGPDt6o2G-tl1JBz9AuS_GwPhK8Z74A5rGlPgQmQUNuJr__VH7D6SzWnFfE8k90M2YhRo3JzAzh6EuaDAew1kuTeofpqm190zpwW1Dh_9BqR5IcKBfN0zKz9bYsMT0xp2_oK_/s1600/IMG_5174.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRNAeF0W0fv8QjQJBgIP6B1aG6AklKY_S6SS1GMFBb1DdvPD3hdviXdeRPCL_poyIhVy7cNlaG1JD9gI5AGIJ4wSeUU52TML7jeFUNj6xwWnDzgId5Yx1AzftW4HRwSZ87MLLyF0_OXHxQ/s1600/IMG_5178.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRNAeF0W0fv8QjQJBgIP6B1aG6AklKY_S6SS1GMFBb1DdvPD3hdviXdeRPCL_poyIhVy7cNlaG1JD9gI5AGIJ4wSeUU52TML7jeFUNj6xwWnDzgId5Yx1AzftW4HRwSZ87MLLyF0_OXHxQ/s1600/IMG_5178.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUharuEPvX_FZuVh3gss0y8pjkJbx1C3XRV9cMPa3IlqHv17AdEc3JJg4qHGVNUD6RycGSKgT6B2TbVYp6tKYcMTU_F1_AoaVvI7fXMN3E0PxUL4nGlpiT_N5A1nkcyofii-aWrA8fIddm/s1600/IMG_5180.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUharuEPvX_FZuVh3gss0y8pjkJbx1C3XRV9cMPa3IlqHv17AdEc3JJg4qHGVNUD6RycGSKgT6B2TbVYp6tKYcMTU_F1_AoaVvI7fXMN3E0PxUL4nGlpiT_N5A1nkcyofii-aWrA8fIddm/s1600/IMG_5180.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG3fKxU4IvRDetsVWQZv2fpHFxoL96D0hTAD4ych3_cVf_pGHdKVoyutG6UjyuT2tlAVXszPiFS8eWq200wZmbsGvgbrL2iI_s42u3QgvLPwtu0jZ28NETqlZMtrCssd0EQEhqVY2Fzmh1/s1600/IMG_5217.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhG3fKxU4IvRDetsVWQZv2fpHFxoL96D0hTAD4ych3_cVf_pGHdKVoyutG6UjyuT2tlAVXszPiFS8eWq200wZmbsGvgbrL2iI_s42u3QgvLPwtu0jZ28NETqlZMtrCssd0EQEhqVY2Fzmh1/s1600/IMG_5217.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLFfIOQpUE_FJ_Dq_8wZZQd-plEJZS3ESJg9uAbIpDJEZVPXE_qog5EbWvDlw2Ko8yv5VUc0RAvZBRV9kTs3bMwtuohFR3PuuhsdodNPSvrFM8X6CN6ZsvFTKdpw7C-RkfxatBNKXEvodJ/s1600/IMG_5218.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLFfIOQpUE_FJ_Dq_8wZZQd-plEJZS3ESJg9uAbIpDJEZVPXE_qog5EbWvDlw2Ko8yv5VUc0RAvZBRV9kTs3bMwtuohFR3PuuhsdodNPSvrFM8X6CN6ZsvFTKdpw7C-RkfxatBNKXEvodJ/s1600/IMG_5218.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2YaI8C-O5txdDeEp8VUFGcmmixxliWmV_FjlzHpLBFXmYvCpQQmliXnAQJgD9sTMiquisJViuPluIlAypkTzEKq_tTh_FyqHp4LAB0baknWdAc8M19sMJ3MffhxmycqvCgalvslVipXQf/s1600/IMG_5182.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2YaI8C-O5txdDeEp8VUFGcmmixxliWmV_FjlzHpLBFXmYvCpQQmliXnAQJgD9sTMiquisJViuPluIlAypkTzEKq_tTh_FyqHp4LAB0baknWdAc8M19sMJ3MffhxmycqvCgalvslVipXQf/s1600/IMG_5182.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh90mbQjXGkQ6kfdad6q3VClekfQN_PevXFdgOPq3LnAE8VdOQ5bS5GqqYlCP7fi9PAN6a5NqW8CnJuJN32nlWp2omun-pcnB6Pnli77pxD2e9D2exa4vBzl3wGk5K_4Ga_ZLskOjaQYutJ/s1600/IMG_5329.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh90mbQjXGkQ6kfdad6q3VClekfQN_PevXFdgOPq3LnAE8VdOQ5bS5GqqYlCP7fi9PAN6a5NqW8CnJuJN32nlWp2omun-pcnB6Pnli77pxD2e9D2exa4vBzl3wGk5K_4Ga_ZLskOjaQYutJ/s1600/IMG_5329.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5HTzlhaHMcmyQ193m-XeMvq6wPFFLr97nLuSA0nXDJIOOxI5kSTYe2clyh6dqjl5oacxkdf4jXsRQhR1RWMRfmha9pAA5z_HtHLozuKgimXdIUMqN0Fg64z3kaOdZz0xmJmpZbac44wT2/s1600/IMG_5332.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5HTzlhaHMcmyQ193m-XeMvq6wPFFLr97nLuSA0nXDJIOOxI5kSTYe2clyh6dqjl5oacxkdf4jXsRQhR1RWMRfmha9pAA5z_HtHLozuKgimXdIUMqN0Fg64z3kaOdZz0xmJmpZbac44wT2/s1600/IMG_5332.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj72ndjpZVR6kdiU4C5_mUWBhPmiAnzui3BAyjCmDJr8d1dSfiOdhDvRjUMC_4ukCrC87aQRF8dtSDQxHi1cwz12iebhJiik_ptdKC-25E21lGzmKo2Los0h1u_O4LS0YFWhNeZ-k2cAr-f/s1600/IMG_5335.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj72ndjpZVR6kdiU4C5_mUWBhPmiAnzui3BAyjCmDJr8d1dSfiOdhDvRjUMC_4ukCrC87aQRF8dtSDQxHi1cwz12iebhJiik_ptdKC-25E21lGzmKo2Los0h1u_O4LS0YFWhNeZ-k2cAr-f/s1600/IMG_5335.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjJNyyl-0TyRhUPuMrXgQ_3k__TdVWWmJRGXEHmBVsidTcKA6xuJlYN9S5c0hWHQ4aJ6R70zFQulGEZEN667OErDZbOL5IA97ombFh8lGqXdSnCSb-MQL5AukcqzP4iFncYQKYEwpbITM3/s1600/IMG_5293.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjJNyyl-0TyRhUPuMrXgQ_3k__TdVWWmJRGXEHmBVsidTcKA6xuJlYN9S5c0hWHQ4aJ6R70zFQulGEZEN667OErDZbOL5IA97ombFh8lGqXdSnCSb-MQL5AukcqzP4iFncYQKYEwpbITM3/s1600/IMG_5293.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_yZRk67OdZZ6MeYixDcbwdsSP-7gzJDsCxcM1R76XNdwZl2Xo7KUiLSGO99kKMgsI29AtfqQ9_UJGLfGsAfvx9cKJzKq700DkdLqFbwSm5gZeBSpbyIu981lRHmtQGzycw0PEQeIubg2Z/s1600/IMG_5362.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_yZRk67OdZZ6MeYixDcbwdsSP-7gzJDsCxcM1R76XNdwZl2Xo7KUiLSGO99kKMgsI29AtfqQ9_UJGLfGsAfvx9cKJzKq700DkdLqFbwSm5gZeBSpbyIu981lRHmtQGzycw0PEQeIubg2Z/s1600/IMG_5362.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhT8i_T0dzDEnSZFwlnlZkBt6qkjHdKx1NDx9QVIUuzQTs7YsqGN6JB1WA8ej4E0qsh-Aj3YJqw9zH-eMsutvZdc6hvcUY-nBm1MrrmC4AIeFnZYfDuxQDZsrnFEcXtkeOmDE-UOvMdHRB_/s1600/IMG_5405.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhT8i_T0dzDEnSZFwlnlZkBt6qkjHdKx1NDx9QVIUuzQTs7YsqGN6JB1WA8ej4E0qsh-Aj3YJqw9zH-eMsutvZdc6hvcUY-nBm1MrrmC4AIeFnZYfDuxQDZsrnFEcXtkeOmDE-UOvMdHRB_/s1600/IMG_5405.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfgJNCqpEloZDJjNywWxgE3MEpuBAwcBbGjObfTuAJcHTtL0it_XR3xjuQf1M8dTId9ApP9E7_EE2hsbUqi0RpfIm8v108kz3pXT40JVTLnOAu6jUmvp-J46g20TOsO0KH50B24FWeJAZU/s1600/IMG_5417.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfgJNCqpEloZDJjNywWxgE3MEpuBAwcBbGjObfTuAJcHTtL0it_XR3xjuQf1M8dTId9ApP9E7_EE2hsbUqi0RpfIm8v108kz3pXT40JVTLnOAu6jUmvp-J46g20TOsO0KH50B24FWeJAZU/s1600/IMG_5417.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMnX-N3X6-7rT4fENNdEZBZUnXfoXAnsspMc-kOl2UoEsgub4UGT5CrBsVoL6Zg8V1wAPq3PxR8BQtI7ArPXKsVC13m1Qqy04fLysO-ylxCzjnxSo21juYmSgFBqySubiGMqtVmpFaCe3I/s1600/IMG_5501.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMnX-N3X6-7rT4fENNdEZBZUnXfoXAnsspMc-kOl2UoEsgub4UGT5CrBsVoL6Zg8V1wAPq3PxR8BQtI7ArPXKsVC13m1Qqy04fLysO-ylxCzjnxSo21juYmSgFBqySubiGMqtVmpFaCe3I/s1600/IMG_5501.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcbfK6CvXCn2eEH45Z9YvOMR3J3ti9FiZ3oGE2jBcCiOlUxwwGRJCJ8Xv4oC5VZclWnpBLjNvoanZKm85DSu1X5H2EmNHvllLa2jGcL98vYoahaQHfZlo-WCFfTt8hiWdJAgSm_FQGEQZL/s1600/IMG_5510.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcbfK6CvXCn2eEH45Z9YvOMR3J3ti9FiZ3oGE2jBcCiOlUxwwGRJCJ8Xv4oC5VZclWnpBLjNvoanZKm85DSu1X5H2EmNHvllLa2jGcL98vYoahaQHfZlo-WCFfTt8hiWdJAgSm_FQGEQZL/s1600/IMG_5510.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_5I5kRvgWaBCk0rA94jlof-UgANr-u51CB8C4Z6YD49OzdFXJEliu18k4VYkrOizJRlntvA7K68LeGABRG1AvRrCYMY7coIJAQ-cKkalFXsPkhPl5C1v7SDg6xSEyz3oTy1gFyeXR704o/s1600/IMG_5520.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_5I5kRvgWaBCk0rA94jlof-UgANr-u51CB8C4Z6YD49OzdFXJEliu18k4VYkrOizJRlntvA7K68LeGABRG1AvRrCYMY7coIJAQ-cKkalFXsPkhPl5C1v7SDg6xSEyz3oTy1gFyeXR704o/s1600/IMG_5520.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqEsHjEqBmvKncyaMUnY0bZnxn_0sPPCn49i870fnYfWEvs7i2UPC5mo8Z3Q6t8G3kwNS7aAsqNzdXyc0sMxopIAYUVpDLqMq2nMLPaFeJf6t0qnziqWuzdmF_ExlnMR6N-kl7fpTl1ULk/s1600/IMG_5542.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqEsHjEqBmvKncyaMUnY0bZnxn_0sPPCn49i870fnYfWEvs7i2UPC5mo8Z3Q6t8G3kwNS7aAsqNzdXyc0sMxopIAYUVpDLqMq2nMLPaFeJf6t0qnziqWuzdmF_ExlnMR6N-kl7fpTl1ULk/s1600/IMG_5542.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4ftR3Bp86cOvAvVYmcehPqkxVZDqL8d1eF0Qnka-yKm-54Ey4eyw_EtQ1rTGB40DWIDJHXMfVm2blo0ms7mPvWijV1JCcj34bBdpoMqFdXr_O-Klopa9aNuihNJxqhykUYuGbHKSYCRwn/s1600/IMG_5549.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4ftR3Bp86cOvAvVYmcehPqkxVZDqL8d1eF0Qnka-yKm-54Ey4eyw_EtQ1rTGB40DWIDJHXMfVm2blo0ms7mPvWijV1JCcj34bBdpoMqFdXr_O-Klopa9aNuihNJxqhykUYuGbHKSYCRwn/s1600/IMG_5549.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTgNMDmXTdr544iqkdxS8GIB0aZylbTHslJngeNYLrNF1bWjmsa0WdPVq6PZAAOvXIi2B6OvJokuWF9tBCdAeDnDWEhyQWXW_gOgKcbOxBlcYMnR_Tzvu9FnHjLYQhXsdS7dchsfqk1Q2H/s1600/IMG_5554.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTgNMDmXTdr544iqkdxS8GIB0aZylbTHslJngeNYLrNF1bWjmsa0WdPVq6PZAAOvXIi2B6OvJokuWF9tBCdAeDnDWEhyQWXW_gOgKcbOxBlcYMnR_Tzvu9FnHjLYQhXsdS7dchsfqk1Q2H/s1600/IMG_5554.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj71NqJpt21Tfyehc949lKYuAPR4_yJN3lpFcACn-fy66a9viid-w9MQmTrOup98AjWx10T8iGXVBT_9eHwU435UqgR0MVvBhPAglV4NCqy6ofN9NG5Yp5k7uGsfRmBMs5-rHSFGYBX-lYk/s1600/IMG_5588.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj71NqJpt21Tfyehc949lKYuAPR4_yJN3lpFcACn-fy66a9viid-w9MQmTrOup98AjWx10T8iGXVBT_9eHwU435UqgR0MVvBhPAglV4NCqy6ofN9NG5Yp5k7uGsfRmBMs5-rHSFGYBX-lYk/s1600/IMG_5588.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisQ-3DGRAC6NgzYvM4k1N8MqZ4JwVXDELOqGCVRNqYa9aYCmz0NFbRKkrR1qeDCfled8fTU3AGKSL9Dt__jNJlXFMqBhhrmIsrNDvroF_xn_vlZamAbuBaG4wNh9OCt3TM2GOL_rzSh6-9/s1600/IMG_5611.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisQ-3DGRAC6NgzYvM4k1N8MqZ4JwVXDELOqGCVRNqYa9aYCmz0NFbRKkrR1qeDCfled8fTU3AGKSL9Dt__jNJlXFMqBhhrmIsrNDvroF_xn_vlZamAbuBaG4wNh9OCt3TM2GOL_rzSh6-9/s1600/IMG_5611.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGKYP9NYuL8qLR9hr1aPMo-SaNzDmdhipPBN2K3q7yo322DFDpjE7p4PdhBXBMykYV5aef5fM_VsiWt1ZhJ0tsakUZk0J1jsi5Mi1M34Eq-UPjU0DyoTmrpTca6YAZGNFf_HzKEXA3nyQE/s1600/IMG_5617.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGKYP9NYuL8qLR9hr1aPMo-SaNzDmdhipPBN2K3q7yo322DFDpjE7p4PdhBXBMykYV5aef5fM_VsiWt1ZhJ0tsakUZk0J1jsi5Mi1M34Eq-UPjU0DyoTmrpTca6YAZGNFf_HzKEXA3nyQE/s1600/IMG_5617.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3v_QmrB8zkwk8R48iAmNKf_asvxLi4nzqHoCFajcr1VOZHGHf_XFzRA_vy9GW4rqzUF7f-aQ27KcnQqU5iAAx9pvLyt-XKlr01MdXjGgIopmyeeJaJC20yj1zEzOrlf9vqcnwThO8Ku9H/s1600/IMG_5645.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3v_QmrB8zkwk8R48iAmNKf_asvxLi4nzqHoCFajcr1VOZHGHf_XFzRA_vy9GW4rqzUF7f-aQ27KcnQqU5iAAx9pvLyt-XKlr01MdXjGgIopmyeeJaJC20yj1zEzOrlf9vqcnwThO8Ku9H/s1600/IMG_5645.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-tXjuDkewZPaj74VfbqVzu4TBEvuQl7TSI25R4natWi3oVb2BFvIb6IDcQuGbJXWaoj6b5eahVPNmvZO2NC62YiKhH734NeIyruNBGAeBxdaAz6Qv84lv50O3mJziP8C__mbztxxhElKN/s1600/IMG_5703.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-tXjuDkewZPaj74VfbqVzu4TBEvuQl7TSI25R4natWi3oVb2BFvIb6IDcQuGbJXWaoj6b5eahVPNmvZO2NC62YiKhH734NeIyruNBGAeBxdaAz6Qv84lv50O3mJziP8C__mbztxxhElKN/s1600/IMG_5703.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwni5zfp8o3jEpW2WgQPHYdDv6ZLwJxcTpWyukI7tuI7xuyCOtj_H23AYP3DylCAw_icm9t352MEp65qyKFusnSf3hGXnniqmcIPJg1x4yioPjSjttuNmmAeqBU1Ncckt_trr14dUvieMb/s1600/IMG_5709.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwni5zfp8o3jEpW2WgQPHYdDv6ZLwJxcTpWyukI7tuI7xuyCOtj_H23AYP3DylCAw_icm9t352MEp65qyKFusnSf3hGXnniqmcIPJg1x4yioPjSjttuNmmAeqBU1Ncckt_trr14dUvieMb/s1600/IMG_5709.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA46Nof4gKP7Cgumc57j9Km6ODvMWGdecgKfyx1Vj4ruEquMpJV0kPeb2UZi96BRTKtetAxRdPejaxocFqalNp3-xGxt4nLj8fczTyms5mDQ4pLR9KI_oTOPdvUyo4FPdYzJ_S7226LBry/s1600/IMG_5754.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA46Nof4gKP7Cgumc57j9Km6ODvMWGdecgKfyx1Vj4ruEquMpJV0kPeb2UZi96BRTKtetAxRdPejaxocFqalNp3-xGxt4nLj8fczTyms5mDQ4pLR9KI_oTOPdvUyo4FPdYzJ_S7226LBry/s1600/IMG_5754.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6yrnKMXcQfPt1xz1aiDS3m1tKUApy18jPcsXioUT90dYiIUbdMWYKFzkgkBw6Pi83KIf3W1ZKgDiNjYA4bc123QgM8LOZEriotyCV-BdUpNErdXATJV_qdSgH9L1Hry7oPVym7rRX8xYE/s1600/IMG_5783.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6yrnKMXcQfPt1xz1aiDS3m1tKUApy18jPcsXioUT90dYiIUbdMWYKFzkgkBw6Pi83KIf3W1ZKgDiNjYA4bc123QgM8LOZEriotyCV-BdUpNErdXATJV_qdSgH9L1Hry7oPVym7rRX8xYE/s1600/IMG_5783.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8YK_7T8Q8LIqylnVRSJ7LDs0eJOf6Yus5iJ08mj9k42UqfZYWcIQX8wp45t65ktTKnp_crMynK8ShyphenhyphenpkNg0SmNBWZjtkg2tpDcZUYZkbppO_Dyk6myrBz7bAkFL8Sp5LO7ToB5oU19Gph/s1600/IMG_5803.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8YK_7T8Q8LIqylnVRSJ7LDs0eJOf6Yus5iJ08mj9k42UqfZYWcIQX8wp45t65ktTKnp_crMynK8ShyphenhyphenpkNg0SmNBWZjtkg2tpDcZUYZkbppO_Dyk6myrBz7bAkFL8Sp5LO7ToB5oU19Gph/s1600/IMG_5803.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLxKsUJpD_29-G-comGWKshSdQRGof9tExenCax24mvtY7uWkP7vdl6H7TUmLc2SsC9N5oEtVJ9IhR059_VOarJwy_5sJE4J0bDMgzNugcosVr6DqOkFyqvCpLPETyS2kgyx5pmZ7T6pTM/s1600/IMG_5821.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLxKsUJpD_29-G-comGWKshSdQRGof9tExenCax24mvtY7uWkP7vdl6H7TUmLc2SsC9N5oEtVJ9IhR059_VOarJwy_5sJE4J0bDMgzNugcosVr6DqOkFyqvCpLPETyS2kgyx5pmZ7T6pTM/s1600/IMG_5821.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdh28zAT5_wy0dxydtMOW3JC34lTu5RrXNj6sjVq5MTJ9rtIep4PVn3VJ4bJzqCI8Ie823XFzGE-uvN7DJO82eEoyMcwMpnofcFGjxeI5QQemzJpCUkdux-v8kP9FMKnYNjRZCljS8P7xY/s1600/IMG_5838.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdh28zAT5_wy0dxydtMOW3JC34lTu5RrXNj6sjVq5MTJ9rtIep4PVn3VJ4bJzqCI8Ie823XFzGE-uvN7DJO82eEoyMcwMpnofcFGjxeI5QQemzJpCUkdux-v8kP9FMKnYNjRZCljS8P7xY/s1600/IMG_5838.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDjkYklEG6PfJqxE_ewoS6cBO_aLP4KD-PIYYPTYhP9RTtVSvD_r8KmJizNjcto2CwZM4aNURYnd90rE6jJmYc1EZcLP9Hy5kyNgnJkyg-6X7hUsGVOXA_B_fGE0QGg_-HsxNvzwnynlul/s1600/IMG_5843.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDjkYklEG6PfJqxE_ewoS6cBO_aLP4KD-PIYYPTYhP9RTtVSvD_r8KmJizNjcto2CwZM4aNURYnd90rE6jJmYc1EZcLP9Hy5kyNgnJkyg-6X7hUsGVOXA_B_fGE0QGg_-HsxNvzwnynlul/s1600/IMG_5843.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSZ5D5BNVXyoIWVuRcG4dwmi3pSptLNHg2cWUX-HYRyFXHQTyBgkRXRBzDtGvtflE5GiN81YFw5uPzlAwqZXCQeQf7kkDOm7hUinP3DYei5BF37NV59-m9POWAKBOGahDgdJ8AXkWN9mEb/s1600/IMG_5851.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSZ5D5BNVXyoIWVuRcG4dwmi3pSptLNHg2cWUX-HYRyFXHQTyBgkRXRBzDtGvtflE5GiN81YFw5uPzlAwqZXCQeQf7kkDOm7hUinP3DYei5BF37NV59-m9POWAKBOGahDgdJ8AXkWN9mEb/s1600/IMG_5851.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEha-LeLgBZoMHNzwbYBYHZShfiwr0ZIrxPvD2rEZbk4DIM3vnK6QM-SDDtDtuemiy_21ir4vCHylEZkEYycAOG-QWD4rRsAaH07PsqhzITtSnWgyOD3LXuTEjIGS009jPveorn2hOn-ZtJZ/s1600/IMG_5852.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEha-LeLgBZoMHNzwbYBYHZShfiwr0ZIrxPvD2rEZbk4DIM3vnK6QM-SDDtDtuemiy_21ir4vCHylEZkEYycAOG-QWD4rRsAaH07PsqhzITtSnWgyOD3LXuTEjIGS009jPveorn2hOn-ZtJZ/s1600/IMG_5852.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKZRL2yD35WC8Fm4izLIabFRFmJj5SYDPgOnYd16HCm4APV3T67HCzm8qruwb6LX9oPMuWpHeX1HkpVFdU7ESm-go080f59F8pvkMx8MsRkbdgPUCakT1TrFSzKfcrX99G1GAZR9l7sCEC/s1600/IMG_5855.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKZRL2yD35WC8Fm4izLIabFRFmJj5SYDPgOnYd16HCm4APV3T67HCzm8qruwb6LX9oPMuWpHeX1HkpVFdU7ESm-go080f59F8pvkMx8MsRkbdgPUCakT1TrFSzKfcrX99G1GAZR9l7sCEC/s1600/IMG_5855.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXPAF0wFuD8nuAqio-P0qjSHCMKtaQR8YhnpsrMb9gH5Y06y1ghnk_-oZ-D4AKoYU3fu_tXuHpfsn46Ajgse4dbJkVilZ4DXZFK_923EmgH15oDbNTrydkLcvlyawsM_4QcYP4UcxLVEdK/s1600/IMG_5864.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXPAF0wFuD8nuAqio-P0qjSHCMKtaQR8YhnpsrMb9gH5Y06y1ghnk_-oZ-D4AKoYU3fu_tXuHpfsn46Ajgse4dbJkVilZ4DXZFK_923EmgH15oDbNTrydkLcvlyawsM_4QcYP4UcxLVEdK/s1600/IMG_5864.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoe6Q7QOg9Pr9q1AKwzp6umzV6xEyetCw-_-qWCwdKdwVnF5Vwit6jx7Cx52xjSwAOOsT3e2HXwH87fmGBieHhgN6naY-8b3QQf-WcRC7tKLNNwGyRA0SisEdqwZ7Hn625dlZ4XBrMnpNO/s1600/IMG_5883.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoe6Q7QOg9Pr9q1AKwzp6umzV6xEyetCw-_-qWCwdKdwVnF5Vwit6jx7Cx52xjSwAOOsT3e2HXwH87fmGBieHhgN6naY-8b3QQf-WcRC7tKLNNwGyRA0SisEdqwZ7Hn625dlZ4XBrMnpNO/s1600/IMG_5883.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrT0wnvOfbjc9cpDVKFgo-dHFFuZXEam3_fZMT409LNFMZWbiUD16hQLZAkRugdwCGfxakRSQcfmbNGBR2oOp0JEBqxx0tsMZBmgFh-0HDb8I8Jcb91kTGSPu4csoI89tgd2EloFllKHwM/s1600/IMG_5930.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrT0wnvOfbjc9cpDVKFgo-dHFFuZXEam3_fZMT409LNFMZWbiUD16hQLZAkRugdwCGfxakRSQcfmbNGBR2oOp0JEBqxx0tsMZBmgFh-0HDb8I8Jcb91kTGSPu4csoI89tgd2EloFllKHwM/s1600/IMG_5930.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw4MqlZzLhoL5D0-2zQHZfBCM2cYWHSkKad0aThvGw2nPRXhdzTgxD4yG0oYKfaT9l4PRByM5lJzzJluV321nlvzhWQA6FVdHp8dMQ6jusrhkQCaydt51id77nSTr4KkeSFdinV9Q9QYXn/s1600/IMG_5940.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw4MqlZzLhoL5D0-2zQHZfBCM2cYWHSkKad0aThvGw2nPRXhdzTgxD4yG0oYKfaT9l4PRByM5lJzzJluV321nlvzhWQA6FVdHp8dMQ6jusrhkQCaydt51id77nSTr4KkeSFdinV9Q9QYXn/s1600/IMG_5940.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqXMdTB_iQz3kScQ5QoJdImcy-IdhvyUUYmv5eTgZNlKdQvTX8tKO4QL4YB6BFZrzrZquxiJJVJS8GQieQZxSffMlue1_uz3wWiHUPG3mqVEGQ0RoHyjN_g-F2sJMUs6Rv65g_qv_XACh5/s1600/IMG_6054.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqXMdTB_iQz3kScQ5QoJdImcy-IdhvyUUYmv5eTgZNlKdQvTX8tKO4QL4YB6BFZrzrZquxiJJVJS8GQieQZxSffMlue1_uz3wWiHUPG3mqVEGQ0RoHyjN_g-F2sJMUs6Rv65g_qv_XACh5/s1600/IMG_6054.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqc2NE6iprWolrFJb999kP0zxVIopEhfdJJKIblrXZM_wt0cUt__q0p8C6w3SY-1sZ8nGcRAb4u2006nl6DwEsS6YE2iORYB5md4MUDzSvFp9gy2_9-xn3t22hJwLOZB08i79NSlxhiOys/s1600/IMG_6079.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqc2NE6iprWolrFJb999kP0zxVIopEhfdJJKIblrXZM_wt0cUt__q0p8C6w3SY-1sZ8nGcRAb4u2006nl6DwEsS6YE2iORYB5md4MUDzSvFp9gy2_9-xn3t22hJwLOZB08i79NSlxhiOys/s1600/IMG_6079.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHHTCuC2YwP8eRqFBaAqptHHtO_au_ii6i8IwzabEndg0attOlUHl6sCt6G-SptFcXc3djmVGk79jnnUmuD83p0-uL_L-BxQrAw835ZWtKGSSOXTWBjQqWoE26dtNVkLyQxeZZJI1yBZzl/s1600/IMG_6120.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHHTCuC2YwP8eRqFBaAqptHHtO_au_ii6i8IwzabEndg0attOlUHl6sCt6G-SptFcXc3djmVGk79jnnUmuD83p0-uL_L-BxQrAw835ZWtKGSSOXTWBjQqWoE26dtNVkLyQxeZZJI1yBZzl/s1600/IMG_6120.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_7k6nhzdTPKC80H6OQFkB-b_vJuAxYuT1QsX3S0GT7bhEDc9A6PRvfT1sbxfM89D0_5xghD2QodfiwiS1yQaE5Lh9eXU_wd_jbj5A-XZYFJeT_2fXGg9FfCFJLxyt286JDGVdMMEXY2cy/s1600/IMG_6112.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_7k6nhzdTPKC80H6OQFkB-b_vJuAxYuT1QsX3S0GT7bhEDc9A6PRvfT1sbxfM89D0_5xghD2QodfiwiS1yQaE5Lh9eXU_wd_jbj5A-XZYFJeT_2fXGg9FfCFJLxyt286JDGVdMMEXY2cy/s1600/IMG_6112.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHHTCuC2YwP8eRqFBaAqptHHtO_au_ii6i8IwzabEndg0attOlUHl6sCt6G-SptFcXc3djmVGk79jnnUmuD83p0-uL_L-BxQrAw835ZWtKGSSOXTWBjQqWoE26dtNVkLyQxeZZJI1yBZzl/s1600/IMG_6120.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHHTCuC2YwP8eRqFBaAqptHHtO_au_ii6i8IwzabEndg0attOlUHl6sCt6G-SptFcXc3djmVGk79jnnUmuD83p0-uL_L-BxQrAw835ZWtKGSSOXTWBjQqWoE26dtNVkLyQxeZZJI1yBZzl/s1600/IMG_6120.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNg2CgYSt0Guq1hw44DSy206iJtghkrlUFgQb2bjmm7t2zrMPHbG0Ne0ZTFbIhuwWTfUoc_Gm0GXjsX9bZR9OjbSpzKvONUYSW66O-JeDDy6HLiWOjTG3deJtL2mmS5JWOuWGyNwhCvRbN/s1600/IMG_6113.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNg2CgYSt0Guq1hw44DSy206iJtghkrlUFgQb2bjmm7t2zrMPHbG0Ne0ZTFbIhuwWTfUoc_Gm0GXjsX9bZR9OjbSpzKvONUYSW66O-JeDDy6HLiWOjTG3deJtL2mmS5JWOuWGyNwhCvRbN/s1600/IMG_6113.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioPO9h_3vAK7Fg7UzV4Q61tSvt1giB3fifkeJHBiw9u3k_27lwH6u168kWlbMnCgSx8E_4Y_ocZaqqQ0D18IUPLgHGXVjLVwIi7kF9EW4_c2wnNAMmskOWGKwIsQt1gnLxTHuOsPtZ3zLC/s1600/IMG_5672.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioPO9h_3vAK7Fg7UzV4Q61tSvt1giB3fifkeJHBiw9u3k_27lwH6u168kWlbMnCgSx8E_4Y_ocZaqqQ0D18IUPLgHGXVjLVwIi7kF9EW4_c2wnNAMmskOWGKwIsQt1gnLxTHuOsPtZ3zLC/s1600/IMG_5672.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="fb-like" data-href="http://mariolkowy.blogspot.com/" data-send="true" data-width="450" data-show-faces="false"></div>Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-51821017450752288232013-04-28T11:55:00.000-07:002013-05-26T05:29:06.971-07:00Tzatziki - dip do mięsa z grillaZeszły piątek był szczególnie ciepły i słoneczny i bardziej przypominał letni niż wiosenny dzień. Poza tym rozpoczynał długi majowy weekend, czyli jeszcze jeden powód, by zainicjować grillowy sezon. Do mięsa z rusztu nie wyobrażam sobie nic lepszego jak sos tzatziki, który gości u mnie od lat na każdym grill party i cieszy się dużym powodzeniem. A więc musiał się pojawić i tym razem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMFx2xwrGIn_eJKzJkJZkmTjzytWADB7JmMvoLkGLPQwKj3giKzyHr3PwHhFR1vAc-XNOAaur7L2sXSx0n7H8zM037MgV4myLRiGd0cowxpR7RBnyd3jIXjbAXztVrxXQ6Ph7FovCADHQE/s1600/Tzazzyki3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMFx2xwrGIn_eJKzJkJZkmTjzytWADB7JmMvoLkGLPQwKj3giKzyHr3PwHhFR1vAc-XNOAaur7L2sXSx0n7H8zM037MgV4myLRiGd0cowxpR7RBnyd3jIXjbAXztVrxXQ6Ph7FovCADHQE/s1600/Tzazzyki3.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Składniki:<br />
<ul>
<li>250g serka śmietankowego (świetnie nadaje się OSM Rawicz)</li>
<li>1 duży jogurt naturalny (może być Grecki)</li>
<li>ok. 140g świeżego ogórka sałatkowego</li>
<li>1-2 ząbków czosnku</li>
<li>2 łyżki posiekanego koperku</li>
<li>sól</li>
<li>pieprz</li>
</ul>
<br />
<i>Wykonanie:</i><br />
<i><br /></i>
<i>Serek wymieszać w miseczce z jogurtem, dodać posiekany koperek i przeciśnięty przez praskę czosnek. Ogórek zetrzeć na dużych oczkach, lekko odsączyć i połączyć z serkiem. Całość doprawić solą i pieprzem i gotowe. Smacznego!</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimqaaqyYj5Tng7nOYcPQPkmpUaO_ssPKTRLH1x200ZLIqgD5S54KjPxUGmhNIVZPU_fwLaR0Q8x6J-zuI6TrpM20unc3gVtsFJLyolk_TlBmBJf6H1RnQsamA6WvLoZ30G7B6C13Hr9i09/s1600/tzazzyki4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimqaaqyYj5Tng7nOYcPQPkmpUaO_ssPKTRLH1x200ZLIqgD5S54KjPxUGmhNIVZPU_fwLaR0Q8x6J-zuI6TrpM20unc3gVtsFJLyolk_TlBmBJf6H1RnQsamA6WvLoZ30G7B6C13Hr9i09/s1600/tzazzyki4.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
<div class="fb-like" data-href="http://mariolkowy.blogspot.com/" data-send="true" data-width="450" data-show-faces="false"></div>Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-47759622671720776692013-04-26T00:38:00.001-07:002013-05-26T05:29:37.521-07:00Krewetki z czosnkiem i pietruszkąWczoraj wracając z pracy byłam wyjątkowo głodna i miałam również wyjątkowo mało czasu, żeby upichcić coś konkretnego. Wpadłam do sklepu z myślą o pstrągu, a tu proszę! W ofercie świeże krewetki. Już od dawna chodzą mi po głowie (tzn. nie dosłownie :-)), a właściwie odkąd byliśmy na wakacjach w Barcelonie, gdzie po raz pierwszy jadłam coś tak niezwykle pysznego. Postanowiłam to powtórzyć, choć nie sądzę by dało się oddać dokładnie tamten aromatyczny i esencjonalny smak. Nawet sama oliwa i sól morska tam smakują inaczej, tak naturalnie i świeżo, słońcem, morzem, powietrzem, wakacjami. Tak czy inaczej smaczne wyszło i oto prezentuję dziś niezwykle prosty i szybki przepis na niecodzienne, lekkie i pyszne krewetkowe danie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT8jXFfOMZQKZfK29j4T9QCWLFdCozQtlvqo3VyI11x1ia8lT2FZ5xA5OPXjnyFl7qJkZdVfnuLjIxzF09B5tWLGav1_nYB7aiPFecQ2gT2WocQ-0TyivXTjtC-Qsu1hpiNsnOXD5nreQx/s1600/krewetki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT8jXFfOMZQKZfK29j4T9QCWLFdCozQtlvqo3VyI11x1ia8lT2FZ5xA5OPXjnyFl7qJkZdVfnuLjIxzF09B5tWLGav1_nYB7aiPFecQ2gT2WocQ-0TyivXTjtC-Qsu1hpiNsnOXD5nreQx/s1600/krewetki.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Potrzebne nam będą:<br />
Na 2 porcje <br />
<br />
<ul>
<li>300g świeżych krewetek tygrysich (ok. 20 sztuk)</li>
<li>4 łyżki oliwy z oliwek</li>
<li>2 łyżki posiekanej pietruszki</li>
<li>3-4 ząbki czosnku</li>
<li>cytryna </li>
<li>gruba sól morska</li>
<li>pieprz</li>
<li>opcjonalnie: białe wino wytrawne </li>
</ul>
<br />
Wykonanie:<br />
<br />
Krewetki opłukać i skropić mocniej cytryną. Kto woli, może obrać krewetki z pancerzy. Czosnek posiekać lub pokroić w plasterki. W patelni rozgrzać oliwę na średnim ogniu i dodać czosnek, po chwili włożyć krewetki i pietruszkę, posolić i popieprzyć. Smażyć około 8-10 minut przewracając krewetki w trakcie smażenia na drugą stronę. 2 minutki przed końcem można dodać odrobinę białego wina i dusić krewetki aż wino odparuje.<br />
Podawać z ryżem lub pieczywem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvvTTFE3TCG5iw_xW5KhQPAPgpLogwecv6UZ7Et2veXoLSc1VA-8ia3W7QFr4Lw5q-xMTtbE7RfXqegjr89MeU0hF566dx8-ijp4PY8cwDIphZHr4O9IZeFktvXCWmLHBUFyRttBPOiwqp/s1600/krewetki3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvvTTFE3TCG5iw_xW5KhQPAPgpLogwecv6UZ7Et2veXoLSc1VA-8ia3W7QFr4Lw5q-xMTtbE7RfXqegjr89MeU0hF566dx8-ijp4PY8cwDIphZHr4O9IZeFktvXCWmLHBUFyRttBPOiwqp/s1600/krewetki3.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="fb-like" data-href="http://mariolkowy.blogspot.com/" data-send="true" data-width="450" data-show-faces="false"></div>Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-35190613074878179642013-04-19T09:46:00.000-07:002013-05-26T05:29:54.531-07:00Tort weselny w dwóch odsłonach<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi67lO2WFQ8C53eCl8yqERGHLecYEDG2B36C63dfjWLONu_ucRnaMXc8QITp847cf9nEFzsREhf_B8c4vzzWl0UsU_Rc5Y7DhqNeXURm3-271WAk-A3Yj5BYv_krx5OOTQPalwAql47CVY9/s1600/2torty.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi67lO2WFQ8C53eCl8yqERGHLecYEDG2B36C63dfjWLONu_ucRnaMXc8QITp847cf9nEFzsREhf_B8c4vzzWl0UsU_Rc5Y7DhqNeXURm3-271WAk-A3Yj5BYv_krx5OOTQPalwAql47CVY9/s640/2torty.jpg" width="442" /></a></div>
Jak już pisałam w ostatnich postach, 12. kwiecień miał być dla mnie nie lada wyzwaniem. Czwartkowy wieczór przed ślubem Asi i Kuby okazał się być niezwykle długim wieczorem.;-) Dość późno skończyłam pracę i dopiero koło siódmej mogłam się zabrać za pieczenie biszkoptów. Ostudzone przekrajałam na trzy krążki, nasączałam i przekładałam kremem. Smarowanie wierzchu tortu i jego dekorowanie postanowiłam jednak zostawić na następny dzień. Z jednej strony dlatego, bo koło 1:00 byłam już kompletnie wyczerpana, z drugiej ponieważ chciałam aby torty wyglądały świeżo. Tym razem do kremu malinowego dodałam dodatkowo świeże maliny, żeby uzyskać jeszcze bardziej intensywny smak. Przez to krem stał się bardziej kwaśny, więc tym razem użyłam więcej cukru pudru. Do nasączenia wykorzystałam esencję z herbaty malinowej oraz sok z mrożonych malin. Biszkopt postanowiłam zrobić bez dodatku migdałów.<br />
Tort Malaga zrobiłam według tego samego przepisu, co ostatnim razem. Jedynie rodzynki najpierw zalałam na 10 minut wrzątkiem, a potem zostawiłam na noc do namoczenia w rumie. Na górę użyłam więcej bitej śmietany, aby mieć pewność, że nie zabraknie mi jej na dekorację.<br />
Po przełożeniu biszkoptów kremem, włożyłam je do specjalnych plastikowych pudełek na tort i wstawiłam do lodówki. Następnego dnia z samego rana ubiłam śmietanę, udekorowałam nią torty i przyozdobiłam owocami.<br />
W piątek wszystko odbywało się w wielkim pośpiechu, bo ślub był już na 13:30, więc nawet nie zdążyłam się przygotować do wyjścia, a już trzeba było jechać do restauracji i zawieźć ciacha. Trochę obawiałam się samego transportu, że przy gwałtownym hamowaniu lub wpadnięciu w dziurę rorty się przesuną i całe zdobienie diabli wezmą, ale na szczeście wszystko poszło gładko.<br />
Przyznaję, że miedzy 17:00 a 18:00, gdy nadchodziła pora krojenia tortu, odczuwałam lekkie mrowienie w brzuchu i kilka czarnych myśli chodziło mi po głowie. Oczywiście z obawy, że torty mogły się nie udać, lub że nie do końca mogły przypaść młodej parze i gościom do gustu. Jednak gdy koło 18:00 otrzymałam od Asi i Kuby wiadomość, że torty zachwyciły, poczułam ogromną ulgę i radość. A więc moje pierwsze weselne zamówienie mogę chyba uznać za udane.:-) A najbardziej mnie cieszy, że prezent w takiej postaci się podobał.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib9af8XOgY8hucSYkuBB2hZyJBy73y4k0EbHKajyii9F4m1AVYY8lWGbjHCN9wmRxY7MYqffIC6tc70EiWaRhN1apLSbkXXRRcNzqHgBj0moAwwD5PlottAoy_14tr7PqvZ3CDeMXT3qXc/s1600/malinowy+weselny3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib9af8XOgY8hucSYkuBB2hZyJBy73y4k0EbHKajyii9F4m1AVYY8lWGbjHCN9wmRxY7MYqffIC6tc70EiWaRhN1apLSbkXXRRcNzqHgBj0moAwwD5PlottAoy_14tr7PqvZ3CDeMXT3qXc/s1600/malinowy+weselny3.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
A oto nieco zmodyfikowane przepis na tort malinowy:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<u>Składniki na biszkopt:</u><br />
<br />
</div>
<ul>
<li>8 jajek</li>
<li>8 łyżek wody</li>
<li>320g mąki tortowej</li>
<li>330g cukru </li>
<li>szczypta soli</li>
</ul>
Najlepiej biszkopt upiec dzień wcześniej, zanim będziemy
go przekładać masą.<br />
<br />
Wykonanie:<br />
<br />
<i>Piekarnik nagrzać</i> <i>do 180°C. Tortownicę o średnicy 26cm wyłożyć papierem do pieczenia.</i><br />
<div class="MsoNormal">
<i>Oddzielić żółtka od białek uważając, aby do białka nie dostało się żółtko. Białka ubić z solą na sztywną
pianę. Dalej ubijając, stopniowo dodawać cukier, jedno żółtko i łyżkę wody. <span style="mso-spacerun: yes;">Miksować do wyczerpania składników. </span>Następnie
do masy
jajecznej partiami dodawać przesianą mąkę delikatnie mieszając. Masę należy
mieszać tak, aby z mąki nie tworzyły się grudki. </i></div>
<i>Ciasto wylewamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy na ok. 40 min
do piekarnika. Pod sam koniec pieczenia otwieramy piekarnik,
aby patyczkiem sprawdzić, czy biszkopt się upiekł. Jeśli patyczek po wbiciu w ciasto jest suchy, biszkopt jest gotowy.</i><br />
<br />
<i>Zanim zaczniemy robić krem, biszkopt należy przekroić na 3 równe
krążki i przygotować nasączenie.</i><br />
<i><br /></i>
<u>Składniki na nasączenie:</u><br />
<br />
5 łyżek soku malinowego z
rozmrożonych malin i 5 łyżek herbaty malinowej(torebka na pół szklanki wody) wymieszane z łyżką cukru pudru<br />
<br />
<u>Składniki na krem:</u><br />
<br />
<ul>
<li>500g serka Mascarpone</li>
<li>500 ml śmietanki tortowej 36% (Łowicz)</li>
<li>300g mrożonych malin (Nordis)</li>
<li>150g świeżych malin </li>
<li>8 - 10 większych łyżek cukru pudru </li>
</ul>
<br />
<i>Wykonanie: </i><br />
<br />
<i>Rozmrożone oraz odsączone wcześniej maliny rozgnieść dokładnie
widelcem. 500 ml dobrze schłodzonej śmietanki ubić na najwyższych
obrotach
miksera. Serek
Mascarpone krótko wymieszać mikserem z 8 lub 10 łyżkami przesianego cukru
pudru(w zależności od tego czy lubimy słodsze masy), następnie serek
połączyć z rozgniecionymi malinami i stopniowo dodawać ubitą śmietanę mieszając
delikatnie łyżką.
Gdy masa będzie jednolita, wymieszać z resztą malin. Następnie nasączyć pierwszy biszkoptowy krążek i posmarować około
1/3 kremu, to samo zrobić z drugim krążkiem. Ostatni
posmarować samym kremem malinowym. Tort wstawić na chwilę do lodówki, aby w tym czasie ubić śmietanę do dekoracji.</i><br />
<br />
<i> </i><u>Składniki na bitą śmietanę:</u><br />
<ul>
<li>400 ml śmietanki kremówki </li>
<li>2-3 łyżki cukru pudru</li>
</ul>
Dekoracja:<br />
<ul>
<li>11 świeżych malin</li>
<li> listki mięty</li>
</ul>
<br />
<i>Wykonanie:</i><br />
<i><br /></i>
<i>Ubić 400 ml śmietany dodając pod koniec 2-3 łyżki przesianego
cukru pudru. Śmietaną posmarować boki oraz wierzch tortu, resztą udekorować
tort. Ja do dekoracji użyłam szprycy, środek przyozdobiłam malinami i listkami mięty.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0a-MNsmz1oOEMs4q4y2kBO6KtC0rBt9g_rCOaTsuqf0RI1WqoHPO9Vx6UbGbTn1pYzEm1FTm6etHxd_e-h6uJz2_Trj79bdmO0Exh-npUXm7qU3HpbO_7HD5-u3ZLX9o_vn_2_tg9CrRk/s1600/tortweselny1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0a-MNsmz1oOEMs4q4y2kBO6KtC0rBt9g_rCOaTsuqf0RI1WqoHPO9Vx6UbGbTn1pYzEm1FTm6etHxd_e-h6uJz2_Trj79bdmO0Exh-npUXm7qU3HpbO_7HD5-u3ZLX9o_vn_2_tg9CrRk/s1600/tortweselny1.jpg" /></a></div>
<br />
<i>Tort Malaga, który widać na zdjęciu powyżej, zrobiłam według przepisu <a href="http://mariolkowy.blogspot.com/2013/03/tort-malaga-na-biszkopcie-migdaowym.html">tutaj</a>. Do masy dodałam ok. 2 łyżek cukru pudru więcej oraz użyłam 2 łyżek więcej nasączenia. Tort przyozdobiłam tym razem świeżą figą.</i><br />
<br />
<br />
<br /><br />
<br />
<div class="fb-like" data-href="http://mariolkowy.blogspot.com/" data-send="true" data-width="450" data-show-faces="false"></div>Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-27902598184480966732013-04-04T09:55:00.000-07:002013-05-26T05:30:13.519-07:00Tort malinowy - czyli II wersja tortu weselnego<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: black;">Na Święta Wielkanocne dla odmiany był u nas w tym roku tort weselny. Można by pomyśleć, że to taki pryma aprylisowy żart. A jednak tort jak najprawdziwszy, a w dodatku pyszny wyszedł. Drugą, próbną wersję tortu weselnego chciałam zrobić z owocami i choć myślałam, że ze zdobyciem malin o tej porze mogę mieć mały kłopot, miło się rozczarowałam. Do masy użyłam malin mrożonych, do dekoracji jednak już tych świeżych. Tym razem potrzebowałam więcej bitej śmietany do posmarowania góry, tak aby zupełnie nią przykryć krem malinowy. I niestety nie starczyło mi już śmietany na tą samą dekorację, którą wykonałam podczas pierwszej próby<a href="http://mariolkowy.blogspot.com/2013/03/tort-malaga-na-biszkopcie-migdaowym.html"> tutaj</a>. Miały być gwiazdeczki z bitej śmietany i maliny na środku zamiast fig, no ale co zrobić, jakoś musiałam sobie poradzić w tej sytuacji. I stąd taka dekoracja, jaką widzicie. Uważam, że zła nie jest, ale kojarzy mi się bardziej z wiosenno letnim tortem urodzinowym niż z tortem weselnym. Gdyby to miałby być mój ślub, właśnie w takiej kreacji bym go wybrała. Tym bardziej, że jest lekki, delikatnie czuć kwaskowate owoce i nie jest za słodki. No ale decyzję pozostawiam do podjęcia Asi i Kubie.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: black;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxKDP4No-wPEwi5GsDA9G4hNqw-ZiFZjRs7uM68mkiZ36pdDwHyT7UcirNLqWhDmc6o1PdGMmON_5ltYxrMHcCG-JAvczv-3bVUjTfSOj6DoFZX8qxdFTX3xpnWSw-BJsHTwWbvaEnotmo/s1600/Tort+malinowy+faworyt1smal.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxKDP4No-wPEwi5GsDA9G4hNqw-ZiFZjRs7uM68mkiZ36pdDwHyT7UcirNLqWhDmc6o1PdGMmON_5ltYxrMHcCG-JAvczv-3bVUjTfSOj6DoFZX8qxdFTX3xpnWSw-BJsHTwWbvaEnotmo/s1600/Tort+malinowy+faworyt1smal.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi79GMV1GDwU3f-XKaMUrcHQAZu268x_K3vuP7rCPW304zNvRUE_c2rLlwev1bCmesctl8QcOQgXshMo13E61eRZkLgfFzwKzxd2FkdQ3VF3bHELPR-7N0tjfjBm6lpKCsK5FYqy3k8V_yZ/s1600/tort+malinowy12+smal.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi79GMV1GDwU3f-XKaMUrcHQAZu268x_K3vuP7rCPW304zNvRUE_c2rLlwev1bCmesctl8QcOQgXshMo13E61eRZkLgfFzwKzxd2FkdQ3VF3bHELPR-7N0tjfjBm6lpKCsK5FYqy3k8V_yZ/s1600/tort+malinowy12+smal.jpg" /></a></div>
<br />
<u>Składniki na biszkopt:</u><br />
<br />
<ul>
<li>8 jajek</li>
<li>8 łyżek wody</li>
<li>200g zmielonych migdałów</li>
<li>120g mąki tortowej (ja zastąpiłam bezglutenową)</li>
<li>330g cukru </li>
<li>szczypta soli</li>
</ul>
Najlepiej biszkopt upiec dzień wcześniej, zanim będziemy
go przekładać masą.<br />
<br />
Wykonanie:<br />
<br />
<i>Piekarnik nagrzać</i> <i>do 180°C. Tortownicę o średnicy 26cm wyłożyć papierem do pieczenia.</i><br />
<div class="MsoNormal">
<i>Oddzielić żółtka od białek uważając, aby do białka nie dostało się żółtko. Białka ubić z solą na sztywną
pianę. Dalej ubijając, stopniowo dodawać cukier, jedno żółtko i łyżkę wody. <span style="mso-spacerun: yes;">Miksować do wyczerpania składników. </span>Następnie
do masy
jajecznej dodać zmielone migdały i delikatnie wymieszać łyżką. Przesianą
mąkę dodawać partiami również delikatnie mieszając. Masę należy
mieszać tak, aby z mąki nie tworzyły się grudki. </i></div>
<i>Ciasto wylewamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy na ok. 40 min
do piekarnika. Pod sam koniec pieczenia otwieramy piekarnik,
aby patyczkiem sprawdzić, czy biszkopt się upiekł. Jeśli patyczek po wbiciu w ciasto jest suchy, biszkopt jest gotowy.</i><br />
<br />
<i>Zanim zaczniemy robić krem, biszkopt należy przekroić na 3 równe
krążki i przygotować nasączenie.</i><br />
<i><br /></i>
<u>Składniki na nasączenie:</u><br />
<br />
5 łyżek soku malinowego z
rozmrożonych malin i 5 łyżek soku porzeczkowego lub likieru malinowego
albo soku wiśniowego. Biszkopt można też nasączyć zaparzoną herbatą
malinową.<br />
Ja dostałam słoiczek czerwonej porzeczki zasypanej
cukrem i użyłam sok, który się z niej wydzielił, a ponieważ był słodki,
nasączenia nie musiałam już dosładzać. Jeśli wasze nasączenie będzie
zbyt kwaśne, radzę dodać około łyżki cukru.<br />
<br />
<u>Składniki na krem:</u><br />
<br />
<ul>
<li>500g serka Mascarpone</li>
<li>500 ml śmietanki tortowej 36% (Łowicz)</li>
<li>300g mrożonych malin (Nordis)</li>
<li>5 większych łyżek cukru pudru </li>
</ul>
<br />
<i>Wykonanie: </i><br />
<br />
<i>Rozmrożone oraz odsączone wcześniej maliny rozgnieść dokładnie widelcem. 500 ml dobrze schłodzonej śmietanki ubić na najwyższych obrotach
miksera. Serek
Mascarpone krótko wymieszać mikserem z 5 łyżkami przesianego cukru
pudru(jeśli ktoś lubi słodsze masy, może dodać więcej), następnie serek połączyć z malinami i stopniowo dodawać ubitą śmietanę mieszając delikatnie łyżką.
Gdy masa będzie jednolita, nasączyć pierwszy krążek i posmarować około 1/3 kremu, to samo zrobić z drugim krążkiem. Ostatni
posmarować samym kremem malinowym. Tort wstawić na chwilę do lodówki.</i><br />
<br />
<i> </i><u>Składniki na bitą śmietanę:</u><br />
<ul>
<li>350 ml śmietanki kremówki </li>
<li>2 łyżki cukru pudru</li>
</ul>
Dekoracja:<br />
<ul>
<li>150g malin</li>
<li>świeża figa</li>
</ul>
<br />
<i>Wykonanie:</i><br />
<i><br /></i>
<i>Ubić 350 ml śmietany dodając pod koniec 2 łyżki przesianego
cukru pudru. Śmietaną posmarować boki oraz wierzch tortu, resztą udekorować
tort. Ja do dekoracji użyłam szprycy, na środku umieściłam świeżą
figę pokrojoną na cztery części, a dookoła ciasto przyozdobiłam malinami. </i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIz7Ln34S72-GwTRd6QPKf9j1Bumo8_JYaBUYM2juhU351_S4F8ZBvupwCyY1H2d7dhqnr9b7vgAOtCs_f4BhWiGL7-tV6gQTdFJg3uvlBxfejlcjgTwl-X17zXAXjFEi_7NOcIgWUTtFK/s1600/Tort+malinowy7smal.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIz7Ln34S72-GwTRd6QPKf9j1Bumo8_JYaBUYM2juhU351_S4F8ZBvupwCyY1H2d7dhqnr9b7vgAOtCs_f4BhWiGL7-tV6gQTdFJg3uvlBxfejlcjgTwl-X17zXAXjFEi_7NOcIgWUTtFK/s1600/Tort+malinowy7smal.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Zdjęcia robiłam dość późno i miałam bardzo mało światła, co niestety da się na nich zauważyć.<br />
<div class="fb-like" data-href="http://mariolkowy.blogspot.com/" data-send="true" data-width="450" data-show-faces="false"></div>Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com28tag:blogger.com,1999:blog-2991913841901677260.post-90519687643363302642013-03-30T16:21:00.001-07:002013-05-26T05:30:36.972-07:00Jajka w skorupkach<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuokrp_7IohAdn3Nz8cBPBLOZgKGCUKpDZAAxC5SavMC7n1fRftGPloNoNxdiWbVXSs4sX4Qc6Fp8yDVwWMYdq4X6RB6KZmU2L_eFy3G6ae0G1EtrmCYvPfcboG2FHwbpvaZgorX5aiHtM/s1600/jaja+w+skorupkach+smal.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuokrp_7IohAdn3Nz8cBPBLOZgKGCUKpDZAAxC5SavMC7n1fRftGPloNoNxdiWbVXSs4sX4Qc6Fp8yDVwWMYdq4X6RB6KZmU2L_eFy3G6ae0G1EtrmCYvPfcboG2FHwbpvaZgorX5aiHtM/s1600/jaja+w+skorupkach+smal.jpg" /></a></div>
<br />
No proszę, jutro mamy już Wielkanoc moi drodzy. Ależ ten czas gna. Jak opętany. Jeszcze niedawno pozbywaliśmy się z domów choinek, wymiataliśmy igły spod dywanów, wynosiliśmy na strych pudełka z bombkami. A tu prymulki, hiacynty i żonkile kuszą soczystymi kolorami, a w ogrodzie przez zmarzniętą jeszcze ziemię przebijają się jak szalone krokusy i tulipany. Za chwilę będziemy kosić trawniki, wyrywać chwasty i rozstawiać leżaki. Tak idzie wiosna! Filip też już ją czuje i kursuje po 10 razy dziennie między domem a ogródkiem. Broni swego terytorium, znaczy teren, tarza się w kurzu, nie dba już tak o swoje miejscami śnieżnobiałe futerko, które teraz barwą przypomina bazie. Idzie wiosna! <br />
A tym czasem przedstawiam jajka w wiosenno-świątecznej odsłonie. Oto kolejny smak przypominający mi najprzyjemniejszy okres mojego dzieciństwa, gdy mieszkałam jeszcze u babci. Smacznego!<br />
<br />
Składniki: na 2 porcje<br />
<ul>
<li>4 jajka</li>
<li>2 gałązki koperku</li>
<li>1 łyżka kolendry</li>
<li>sól </li>
<li>świeżo mielony pieprz</li>
<li>2 łyżki masła</li>
</ul>
<br />
<i>Wykonanie:</i><br />
<i><br /></i>
<i>Jajka ugotować na twardo (ok. 10 minut). Gdy wystygną, delikatnie przekroić ostrym nożem na dwie połówki, tak żeby jak najmniej uszkodzić skorupkę. Ja przekrawając jajko, trzymam je w dłoni. Następnie wyjąć łyżeczką białka z żółtkiem i rozgnieść dokładnie widelcem w głębokim talerzu lub salaterce. Dodać posiekany koperek, kolendrę, sól, pieprz i dokładnie wymieszać. Farsz nałożyć do skorupek, delikatnie dociskając go palcami. W patelni roztopić masło i smażyć przez około 8 minut od strony farszu, aż się lekko przyrumieni. Radzę nie smażyć jajek na oleju, ponieważ wyjątkowy smak tej potrawy uzyskamy właśnie dzięki masełku. :-)</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxThyx_nPVto4A8jq6a8MfLCE6AZokPGfu0xUL6vZKmPw5eLufq9JmCm5-zfq34UOjjg5MXEQjm6oCmYOkQaTGfOtdMO8kwbo4I-yjHbJ-2Qr-mvrIG44Vz1RLawlX_iMAtnn3yYrC4rBz/s1600/Jaja+w+skorupkach+smal2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxThyx_nPVto4A8jq6a8MfLCE6AZokPGfu0xUL6vZKmPw5eLufq9JmCm5-zfq34UOjjg5MXEQjm6oCmYOkQaTGfOtdMO8kwbo4I-yjHbJ-2Qr-mvrIG44Vz1RLawlX_iMAtnn3yYrC4rBz/s1600/Jaja+w+skorupkach+smal2.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzOOu4JV7_xnJxopCnYl38XZwwPewUdeBysBOeKyVXji6cIP0GGowiYkMdf1zi9rk94QoOVSPcJ6bWH2f6CYVD7STZK42H-uY15F3VfvR_j5B-1q8HeaWsBcsBFPPDzGOvKKk37FY5fsRF/s1600/jaja+w+skorupkach+smal3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzOOu4JV7_xnJxopCnYl38XZwwPewUdeBysBOeKyVXji6cIP0GGowiYkMdf1zi9rk94QoOVSPcJ6bWH2f6CYVD7STZK42H-uY15F3VfvR_j5B-1q8HeaWsBcsBFPPDzGOvKKk37FY5fsRF/s1600/jaja+w+skorupkach+smal3.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaFeyy28iG1LB7NS7C7ht931t8pFisnZNdPmPvSDFIWqI670l3WHP2TUJq9WPs_PQO0ao_nJtij63UVKNr2fgbD6r1sQu4agI_mFetR3BkoZc9SXsolv8t5AtYwULzFWfx6OSNcSIm_bhM/s1600/jaja+w+skorupkach+smal4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaFeyy28iG1LB7NS7C7ht931t8pFisnZNdPmPvSDFIWqI670l3WHP2TUJq9WPs_PQO0ao_nJtij63UVKNr2fgbD6r1sQu4agI_mFetR3BkoZc9SXsolv8t5AtYwULzFWfx6OSNcSIm_bhM/s1600/jaja+w+skorupkach+smal4.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">Wszystkim odwiedzającym mojego bloga życzę udanych wypieków i potraw wielkanocnych </span></span></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #c27ba0;"><span style="font-size: large;"><span style="font-weight: normal;">oraz cudownych, słonecznych i zdrowych Świąt!</span></span></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5_lCKQegvSm8zANqPZvZanEdw7HetC-heUXrzV4Abe31GVXT18n_m7iguEmbFBw6lP4vzQIxqht2Eox7wIVJXRcVxIdGxtA8K5TODZU1E9MJyPTSFQDLJFvw3I922dFz4AAdvV7JD33NS/s1600/Happy+Easter+FB.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5_lCKQegvSm8zANqPZvZanEdw7HetC-heUXrzV4Abe31GVXT18n_m7iguEmbFBw6lP4vzQIxqht2Eox7wIVJXRcVxIdGxtA8K5TODZU1E9MJyPTSFQDLJFvw3I922dFz4AAdvV7JD33NS/s1600/Happy+Easter+FB.png" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="fb-like" data-href="http://mariolkowy.blogspot.com/" data-send="true" data-width="450" data-show-faces="false"></div>Maplafihttp://www.blogger.com/profile/13609759212829668429noreply@blogger.com7